niepoprawna

Brakuje mi  Ciebie

Gwazdki na niebie

Ciemność mnie otacza

Jest jak tarcza

Znaków szukam

Do drzwi pukam

Nikt nie otwiera

Co ja źle robie

Tobie i sobie

Psuje nasz świat

Piękny kwiat

Opływa rosą

łzy niosą

moje policzki

awanturniczki

Nigdy już nie będę sama

Z Tobą od samego rana

Chce wciąż słyszeć Twój głos

Przyjmij moich uczuć stos

Każdego dnia jestem lepsza

Już wiem

Że Nie wiem nic

Niczego nie przyjmuje

Pusty tunel widzę

Nie widząc nic

Nie wiadomo skąd

Niewiedza, nic

Moja część raju czasem kruszy się bezlitośnie

Przy każdej złej chwili odpada jego kawałek

Spada na głowę kamień u uderza za każdym razem mocniej

Jest tylko jedna droga przez życie

Choć  mylą nas Ścieżki  poboczne

Musimy wybrać tą właściwą

Ścieżki nęcą nas chwilowym pięknem

Lecz idąc nimi w głąb

Natykamy się na strach, samotność

Ból i smutek,…Ciemność

Przyjaciel mój najlepszy

Zawsze mnie pocieszy

Porozmawia i zrozumie

Wytłumaczyć mi umie

Mam też kochanka

Jestem tu, ale nie

Woła mnie coś

Jakiś gość?

Kto? Co?

To wszystko po co?

To myśli

W głowie kreśli

Nowe drogi

Niby przyjaźń

Ale ciszą przepełniona

Wielka bojaźń

Z prawdą miniona

Wszystko nie tak

Czym się kieruje?

Jak drobny mak

Przez place przelatuje