gi22ga

Nie uciekniesz!

Znajdę Cię wszędzie.

Oplotę Twój umysł jak bluszcz.

Zapuszczę w Twym sercu korzenie

Nie masz odwrotu juz.

Myśli okrutnie zdradzieckie

uparcie popycham do przodu.

Wreszcie ruszyły powoli by

kosmicznej nabrać prędkości.

Czuję drżenie w całym ciele,

radosne podniecenie,

uczucie niespotykanej wolności.

Jestem

Chora

Sama stawiam diagnozę

Chora z wszechobecnej głupoty

Chora z braku szacunku

Chora

Poszperam tu i ówdzie

Pogrzebię trochę w sercu

Przebadam też wątrobę.

oddelegowałam swe uczucia

w nieznane mi miejsce

wciąż myślę, wciąż szukam,

by odnaleźć je wreszcie

zdegradowałam swe uczucia

Stukot kół

niczym bicie serca

szybciej, szybciej, czym prędzej

żar w kotle

niczym ogien we Mnie

Ja, transsyberia

Namaluję dziś Twój portret pozbawiony twarzy

Wypowiem milion słów bezdźwięcznych

Zapłaczę niewidocznymi łzami

Otulę Twe ciało bezpiecznie

Zmęczony umysł i ciało już nie te

co kiedyś kochałeś tak mocno, namiętnie.

Pozwól mi poczuć, chcę znów oddychać!

„Zwyczajny”

Zwyczajny dzień,  odpalam maszynę,  starannie wybieram cel

Tyk . Tyk.

Zegar tyka

Odmierza  powoli czas

Pamiętam

O gestach pełnych czułości

O każdym pocałunku złożonym na moich ustach