Recenzja książki: Złota łyżka. 1000 najlepszych przepisów kuchni włoskiej

Recenzuje: Adrianna Michalewska

Znam jedną osobę, która nie lubi makaronu. Nie jada pizzy. Nie wiem, czy lubi włoskie słodycze i limoncello, przestałam pytać po pizzy. Odebrało mi mowę.

Kuchnia włoska. Poemat. Barok, renesans i bogactwo w jednym. Smak, zapach i symfonia barw. Świeże makarony, wyśmienite sosy, tylko najlepsze zioła, jeszcze przed minutą rosnące na grządkach, doskonałe połączenia przeciwieństw, bez zapychaczy, po prostu doskonałe zestawienia smaków, które nie wykluczają się wzajemnie, nie dominują, a brak któregokolwiek stanowi niepowetowaną stratę dla całości.

Najlepsze filmy o jedzeniu dotyczą kuchni włoskiej, najlepsze powieści zawsze mają w tle obrus w czerwoną kratę, na którym stoi karafka wina i butelka oliwy z oliwek. To nad tymi obrusami rodziły się wielkie miłości, zapadały decyzje o wspaniałych podbojach, o walce na śmierć i życie. To na włoskich ucztach truto przeciwników, to we włoskich knajpkach strzelano do mafijnych wrogów. Przy stołach ustalano sojusze, nad makaronem zapadały decyzje o losach świata. I choć do dziś nie wiadomo, kto wymyślił tę potrawę, to jedno jest pewne: Włosi doprowadzili ją do perfekcji.

To, co w wielu krajach nazywa się makaronem, pastą albo kluskami, w kuchni włoskiej nosi prawie sto nazw. A może nawet więcej? Każdy region szczyci się swoimi kluseczkami, makaronami, swoimi dużymi i małymi formami, które podaje zapiekane, na słodko, al dente, z oliwą, z sosem, na miliony sposobów. I do tego świeży, pyszny chleb, który ma za zadanie zebrać ostatnią kroplę sosu z talerza. Bo któż by marnował takie przysmaki?

Złota łyżka. 1000 najlepszych przepisów kuchni włoskiej to podróż przez Włochy, od Triestu aż po Sycylię. To opowieść o maśle i oliwie, o mięsie i o rybach, o owocach słodkich i pachnących, o jadalnych kwiatach, deserach tłustych i cukrowych, serach, winach i przysmakach, od których może się zakręcić w głowie. Przygotowanie każdego z nich trwa nie dłużej niż pół godziny. To zrozumiałe: gotujemy po to, aby zjeść!

Autorzy nie zapomnieli także o weganach i tych, którzy nie tolerują glutenu i laktozy. Ta bogata kuchnia ma i dla nich przysmaki, których nie sposób nazwać inaczej, niż „niebiańskie cuda". Kopytka gryczane z ziołami, bulgur z tofu i pomidorkami, szaszłyki marynowane z roszponką, wegańskie tiramisu smakują równie wybornie, co scafata, pisarei i sos fasolowy alla piacentina czy karczochy zapiekane w cieście francuskim. Do tego lampka wybornego włoskiego wina i dolce vita. Życie smakowane we włoskiej kuchni jest po prostu cudne.

I jeszcze dwa słowa o książce. Wydana bardzo solidnie, nie spadnie ze stołu, gdy za bardzo skupicie się na kosztowaniu przygotowywanej przyprawy. Porządnie zszyty grzbiet uchroni książkę przed zamknięciem się w chwili, gdy odwrócicie się, aby dolać sobie nieco więcej wina. Soczysty, czerwony kolor okładki zawsze pobudzi wasz apetyt, a kolorowe fotografie nie wpędzą w depresję, bowiem włoskie potrawy nie są konstrukcjami architektonicznymi i trudno zepsuć coś, co składa się z dobrze wymieszanych składników najlepszej jakości. Zacznijcie od czegoś prostego, nie bójcie się eksperymentowania. Sami autorzy zachęcają w dodatkowych poradach do zmieniania części składników, do prób i zabawy nad garnkiem. Oblizujcie palce i nie patrzcie na to, czy kluseczki leżą równo w sosie – w końcu i tak wszystko wytrzecie chlebem do czysta.

Bardzo polecam. Książka obowiązkowa w każdej kuchni.

Tagi: kuchnia

Kup książkę Złota łyżka. 1000 najlepszych przepisów kuchni włoskiej

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Złota łyżka. 1000 najlepszych przepisów kuchni włoskiej
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy