Czas to pieniądz. Mieć czas, kupować czas, marnować czas, tracić czas, zabijać czas przed telewizorem - choć tak naprawdę to czas zabija nas i nie mamy nań zupełnie żadnego wpływu. Niezwykła powieść-przypowieść Mitcha Alboma uświadamia nam to w bardzo dobitny sposób. Odkąd zaczęliśmy mierzyć czas, staliśmy się jego niewolnikami, całkowicie od niego uzależnionymi.
Zaklinacz czasu to opowieść o ludzkości, o całej jej historii. Jak to możliwe, by w jednej książce zawrzeć tak wiele? Historia ta zaczyna się w czasach przedhistorycznych. Grupka dzieciaków bawi się na wzgórzu. Tylko jedno z nich trzyma się z boku, zajmując się liczeniem wszystkiego, co zobaczy. Hobby przeradza się w obsesję, wkrótce chłopiec wyrasta na mężczyznę, którego pragnieniem jest odkrycie prawidłowości rządzących widzialnym światem. Obsesja liczenia sprawia, że w konsekwencji buduje on pierwszy zegar, który odmierza czas pozostały do świtu. Nie trzeba już błagać bogów o następny dzień, o kolejny wschód słońca, bo odtąd jego nadejście będzie można określić z dokładnością do jednej kropli wody kapiącej w zbudowanym urządzeniu.
Tymczasem po drugiej stronie czasu pewna nastolatka przeżywa swoją pierwszą miłość i bolesny zawód, który sprawia, że nie chce dalej żyć, a pewien milioner nie chce żegnać się z życiem, wybiera nieśmiertelność. Stać go na to, by pomimo śmiertelnej choroby zafundować sobie życie wieczne w przyszłości. Oboje jeszcze nie wiedzą, jakie konsekwencje przyniosą ich decyzje. A wszystko to rozgrywa się na kilku biegunach czasowych.
Opowieść Mitcha Alboma czyta się niczym mit, boską przypowieść dotyczącą nas wszystkich. Wszyscy bowiem uwikłani jesteśmy w Czas, czy nam się to podoba czy nie. Nie ma przed nim ucieczki. Jednak historia ta uświadamia nam, że zbytnie przywiązanie do Odmierzania Czasu czyni nas jego niewolnikami, zapominającymi o tym, co naprawdę ważne. Wciąż na coś czekamy lub wspominamy przeszłość, zamiast po prostu żyć i cieszyć się tym, co mamy.
Bardzo rzadko się zdarza, by książkę przeczytać w jeden wieczór, zapominając o wszystkim innym. Ta książka właśnie taka jest. Faktycznie, jak głosi hasło reklamowe: jest gwarancją dobrze spędzonego czasu. Dziwi mnie jedynie powiązanie jej z Alchemikiem. Albom wyprzedza Coelho o całe lata świetlne. Unika zgrabnych "złotych myśli", dając za to dobrze opowiedzianą historię, która na długo zapada w pamięć. A kto tak naprawdę pamięta, o czym jest Alchemik?
Tak często traktujemy matczyną miłość jak coś oczywistego, naturalnego, danego na zawsze. Wydaje nam się, że zawsze będzie jeszcze mnóstwo czasu, żeby...
?Wzruszający poryw fantazji, z którego płynie nauka, że dopiero w niebie dowiemy się, o co naprawdę chodzi w życiu? ? Harold S. Kushner Optymistyczna,...
-Bóg nie bez powodu wyznacza kres ludzkich dni.
-Co to za powód?
-Żeby nadać każdemu znaczenie.
Tylko człowiek odmierza czas.
Tylko człowiek wybija godziny.
I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, którego nie zniosłoby żadne inne stworzenie.
Strachu przed tym, że zabraknie czasu.
Więcej