Trójkąt uzależnień
„Podaruję ci weekend” – te trzy proste słowa, zebrane razem, tworzą proste i pozornie niewinne zdanie. W rzeczywistości jednak stanowią pokusę, karę i otwierają drogę do piekła. ZDRADA jest bowiem piętnem na duszy, tkwiącym w niej niczym zadra i potrafiącym niszczyć każde, nawet najpiękniejsze uczucie.
Związek Tima Welcha i Kate, choć nie zawsze idealny, z pewnością był oparty na miłości. Bohaterowie znakomitej książki „Wyższe sfery” autorstwa Petera Hedgesa są zgranym małżeństwem, któremu jednak nie są obce problemy dnia codziennego. On to niespełniony nauczyciel historii w Montague Academy. Ona to gospodyni domowa i pełnoetatowa matka Sama i Teddy`ego starająca się być nie tylko taką rodzicielką, jakiej nigdy nie miała, ale - najlepszą matką na świecie. Nękają ich problemy finansowe, zawiedzione nadzieje, stracone szanse i niekończąca się historia z doktoratem Tima, ale - mając siebie - pozostają ponad tym.
Sytuacja Welców przypomina życie tysiąca młodych ludzi, małżeństw z dziećmi, dlatego też Kate i Tim stają się tak bardzo nam bliscy. W ten uporządkowany świat wkracza tajemnicza Anna Brody, małżonka bogacza Philipa Ashwortha, wstrząsając jego posadami i burząc spokój panujący przy Oak Lane. Jej pojawienie się w Brooklyn Heights kojarzy się kuszeniem Ewy przez szatana i zbiega się z podjęciem przez Kate pracy.
Zanim urodził się Teddy, Kate pracowała z Brunonem Schwine w Fundacji Moralna Przyszłość. Teraz stanowisko w "Bruno Schwine i spółka” daje jej nieskończone możliwości. Firma została bowiem zaangażowana przez biznesmena Luisa Underfera, by wspomóc działalność jego Fundacji Lucy, przyznającej granty dla potrzebujących środków organizacji pozarządowych. Misja zbawiania świata przez Kate pociąga za sobą urlop Toma od nauczania. Tom bowiem postanawia wykorzystać okazję i zostać w domu z dziećmi, kończąc pracę nad doktoratem. Tyle tylko, że temat jego rozprawy nie jest nawet sprecyzowany, a mężczyzna zdecydowanie częściej niż przy biurku czy na placu zabaw spędza czas z Anną i jej uroczą córeczką.
Nieświadoma tego Kate również ulega coraz większej fascynacji panią Brody, a miedzy nimi wytwarza się niewidoczna więź pragnień i marzeń o innym życiu. Również Anna wydaje się owładnięta myślą o wniknięciu w codzienność Welchów i zdobycia choć cząstki tego, co łączy małżonków. Czy krótki liścik i trzy słowa mogą zniszczyć życie całej tej trójki?
Peter Hedges jest mistrzem w budowaniu narracji i tworzeniu atmosfery pełnej napięcia, dlatego też nie zdradzę już nic więcej. Świetnie zarysowani bohaterowie, wypowiadający się dodatkowo w pierwszej osobie, pozwalają nam uczestniczyć w ich świecie. Wkraczamy w środowisko elity, w którym w lecie niemal wszyscy wyjeżdżają do letnich rezydencji z widokiem na ocean lub rustykalnych domów, choć nie o różnicach klasowych jest książka. „Wyższe sfery” to powieść, która sięga raczej do wnętrza, dotyka naszych tęsknot i bezwstydnie gra na uczuciach. To prawdziwy sprawdzian dla silnej woli i test, czy zdołamy się oprzeć pokusie dla chwili przyjemności. A może nie będziemy musieli się opierać? Cokolwiek się wydarzy, na myśl przychodzi mi tylko stara mądrość: „Uważaj, czego pragniesz, bo może się to spełnić”. Bohaterowie Hedgesa boleśnie się o tym przekonują.
24-letni Gilbert Grape mieszka w zapadłej mieścinie w stanie Iowa i marzy jedynie o ucieczce. Jego matka monstrualnie się roztyła po samobójstwie męża...
W dniu swoich urodzin siedmioletni chłopiec obwieszcza, że ten rok będzie "jego" rokiem. I tak się dzieje, ale w sposób znacznie odbiegający od...