Recenzja książki: Wysprzątane miejsca

Recenzuje: Justyna Gul

Pewien hotel przy Mazowieckiej


Ciągle, od momentu, kiedy zatrzymałem się przed tym hotelem, miałem uporczywe wrażenie, iż wszystko, co mnie tu otacza, co wydarza się w pobliżu, jest fragmentem snu - autor, który tak pisze, składa czytelnikowi obietnicę czegoś wyjątkowego, tajemniczego, osadzonego gdzieś na styku dwóch światów: tego nierealnego i tego rzeczywistego. Niekiedy jednak dalsza lektura dobrze zapowiadającej się powieści niesie z sobą rozczarowanie i gorycz porażki czytelnika, który zbyt zaufał pisarzowi.


W stosunku do Ryszarda Rychlickiego nie miałam żadnych oczekiwań, bo w końcu co informatyk może zawrzeć w literackim debiucie? Rozważania na temat bitów i bajtów? Ostry seks na firmowym biurku? Może wyciągnąć na światło dzienne korporacyjną aferę, czy też rozbudować do powiastki wątek korupcyjny? Z kolei okładka - stare domostwo wśród pól - zapowiadała romans lub też grasującego po bezdrożach psychopatę. Już pierwsze strony książki Wysprzątane miejsca rzuciły mnie jednak na kolana, a gdybym tylko mogła się od historii stworzonej przez Ryszarda Rychlickiego oderwać, biłabym się w pierś, krzycząc „Mea Culpa!”.


Wysprzątane miejsca to powieść z rodzaju tych nietuzinkowych, metafizycznych, delikatnych niczym motyl (notabene: historia została opublikowana nakładem wydawnictwa Papierowy Motyl), a raczej niczym  ćma złapana w pułapkę światła. To historia z życia wzięta, ale nie do końca mojego - pisze autor na okładce książki, a my zastanawiamy się, co z Rychlickiego ma jego bohater, który prosto z Lyonu trafia do Warszawy, gdzie zakładać ma filię przedsiębiorstwa informatycznego. Przed laty opuszczał on Polskę, podążając za rodzicami, którzy postanowili się przeprowadzić do kraju o bardziej sprzyjającym politycznie klimacie. Teraz wraca, ale bez sentymentalnych myśli. Wyjazd do kraju miał być po prostu początkiem czegoś nowego, lekiem na nieudany związek i powrotem do znanych, swojskich klimatów. Próby zatrzymania przeszłości w kadrze nasuwają bohaterowi pomysł odszukania dawnych przyjaciół, a szczególnie artystycznej duszy - Artura, który był onegdaj motorem wszystkich szalonych działań i generatorem pomysłów realizowanych przez grupę chłopców, którym się wydawało, że wszystko wiedzą najlepiej.


Poszukiwania mężczyzny przypominają jednak pogoń za duchem. Obiekt poszukiwań wciąż się przemieszcza, podróżując z kraju do kraju w niewiadomym celu i bez widocznej przyczyny. Bohater Rychlickiego wytrwale tropi Adama, spędzając kolejne godziny przy aparacie telefonicznym, a jednocześnie próbując zaspokoić oczekiwania przełożonego i nawiązać bliższą znajomość z ponętną recepcjonistką.


Czytając Wysprzątane miejsca, mamy wrażenie nierealności, które dodatkowo potęguje zabieg autora, który w usta bohatera wkłada alternatywną wersję wydarzeń. Mamy zatem akcję, która toczy się w Warszawie, głównie w hotelu na Mazowieckiej, a także w umyśle bohatera, wypełniającego wyimaginowanymi rozmowami luki historii. Co jednak w tej opowieści jest prawdą, a co fikcją? Ryszard Rychlicki nie ułatwi nam rozwiązania tej zagadki, może się nawet okazać, że zbyt wiele jest niewiadomych, by takie rozwiązanie w ogóle istniało. Ale o tym, przekonacie się sami, spijając leniwie sączące się słowa z kart powieści.


 

Kup książkę Wysprzątane miejsca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wysprzątane miejsca
Książka
Wysprzątane miejsca
Ryszard Rychlicki
Inne książki autora
Wysprzątane miejsce
Ryszard Rychlicki0
Okładka ksiązki - Wysprzątane miejsce

To historia z życia wzięta, ale nie do końca mojego. Moja jest tam fascynacja hotelami i niemieckimi autostradami. Reszta to życia innych – prawdziwych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy