Recenzja książki: Wprowadzenie do nauk Gurdżijewa

Recenzuje: Aleksander Krukowski

Koniec XIX i początek XX wieku obfitowały w różnych głosicieli prawd objawionych. Wciąż znane są do dziś nazwiska Heleny Bławatskiej czy Annie Besant. Mniej wspomina się Georgija Iwanowicza Gurdżijewa, i książka Wojciecha K. Kulczyka jest próbą odmienienia tego stanu.

Powiedzmy to już na początku: \"Wprowadzenie do nauk Gurdżijewa\" nie jest rzetelną analizą i krytyką rzeczonych nauk a raczej gloryfikacją ich autora. Kulczykowi brak zdrowego dystansu, pisze on z pozycji nieomal wyznawcy, co wpływa na jakość tekstu.

Wojciech Kulczyk wychodzi ze stanowiska, że nauki Gurdżijewa są dziś zarazem niesłusznie zapomniane jak i niezwykle aktualne. Tymczasem chłodna analiza dowodzi, że już w chwili ich głoszenia, w pierwszej połowie dwudziestego wieku, nauki te były przebrzmiałe. Gurdżijew głoszący konieczność dojścia do \"obiektywnej świadomości\" pozostaje daleko w tyle za perspektywizmem Nietzschego, pragmatyzmem Jamesa czy psychoanalizą Freuda. Innowacyjność postulowana przez Kulczyka to nic innego jak tylko brak zorientowania w intelektualnym kontekście epoki i filozoficznym spadku wciąż obecnym w kulturze tamtych czasów. Gurdżijew nie jest przecież prekursorem wschodniego mistycyzmu w świecie Zachodu. Wspomniana już Helena Bławatska a także na przykład Artur Schopenhauer zwrócili się ku buddyjskim i hinduskim myślom wcześniej.

Podobnie fałszywym wydaje się twierdzenie, by myśl Gurdżijewa była dziś bardzo aktualna. Diagnozy mistyka sprawdzają się o tyle, o ile w dzisiejszym, przebogatym świecie możliwa jest realizacja prawie każdej bardziej racjonalnej hipotezy. Inaczej mówiąc: możemy zwrócić uwagę na takie tendencje, takie ruchy czy wydarzenia, które potwierdzą wcześniejsze domysły, jednak te domysły mogą się znacznie różnić między sobą, mogą nawet być sprzeczne, a i tak znajdziemy grupę zjawisk je potwierdzających. Ale zawsze będzie to tylko grupa, jedna z wielu części. Gurdżijew wydawał się w swych osądach zbyt tendencyjny. Przyjmował też nazbyt protekcjonalny ton i przywłaszczał sobie cudze idee - tyle przynajmniej wnioskować można po przeczytaniu \"Wprowadzenia...\".

Odstrasza także nowa mitologia, którą chce zaszczepić Gurdżijew. Jego historie o księżycu, wykorzystywaniu ludzi przez anielskie istoty do katalizowania energii i tym podobne, nawet jeśli są symboliczne, to brzmią jak kiczowate science-fiction. Wiele pseudonaukowych twierdzeń sprawia, że - mimo starań autora - teorie zawarte w książce trącą mocno ruchem New Age. Nie jest w porządku zestawianie ich z nazwiskami uznanych i szanowanych badaczy. To sprytny ale nieetyczny zabieg autora. Pisząc o jakichś poglądach Gurdżijewa, Kulczyk przytacza fragmenty dzieł Freuda, Junga czy Fromma, sugerując w ten sposób, że ci wielcy uczeni mieli cokolwiek z Gurdżijewem wspólnego, że w jakiś sposób go popierali. To oczywiście spore nadużycie. Zresztą autor popełnia błędy np. odnosząc się do koncepcji Freuda, pisze o \"nieświadomej części mózgu\" (s. 20), mieszając psychoanalizę z neurologią.

Miał Gurdżijew także dobre pomysły. Wprowadził do zachodniej mistyki ciekawą metodę duchowego rozwoju poprzez taniec i ruch. Podkreślał konieczność równomiernego rozwoju w różnych dziedzinach. Jednak jego antyintelektualizm, krytyka sportu czy niejasne teorie spiskowe sprawiają, że w dzisiejszych czasach należy go traktować jedynie jako ciekawostkę.

Kup książkę Wprowadzenie do nauk Gurdżijewa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wprowadzenie do nauk Gurdżijewa
Książka
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy