Jeśli młody czytelnik zastanawia się nad wyborem wciągającej, zaskakującej, a jednocześnie zabawnej i wzruszającej lektury, powinien „w ciemno” sięgnąć po publikacje Roalda Dahla. Autor Matyldy oraz Charliego i fabryki czekolady od lat gości nie tylko na półkach bibliotecznych wśród lektur szkolnych, ale jego książki na trwałe zapisały się już w kanonie najlepszych opowieści dla młodych czytelników. Poza szkolnymi lekturami Dahla warto koniecznie sięgnąć po znakomite Wiedźmy, które zarówno starszy, jak i młodszy czytelnik pochłonie błyskawicznie, doskonale się podczas lektury bawiąc.
Po tragicznym wypadku samochodowym, w którym zginęli jego rodzice, narrator książki trafia pod opiekę babci. Z Wielkiej Brytanii chłopiec przeprowadza się do Norwegii - ale tylko na krótko. Zgodnie z zawartą w testamencie wolą rodziców, chłopiec musi wrócić do Anglii, by tam kontynuować naukę i pewnego dnia ukończyć szkołę. Chociaż niechętnie, wraz babcią powraca więc do wybrzeży Wielkiej Brytanii.
Chłopiec bardzo kocha swoją babcię, choć ta mocno odbiega od stereotypowych wyobrażeń: pali cygara i zna prawie wszystkie tajemnice czarownic. Chłopiec z fascynacją słucha opowieści babci, a gdy pewnego dnia wydaje mu się, że spotkał najprawdziwszą wiedźmę, przestaje traktować jej historie jak wyssane z palca bujdy. Jednak to spotkanie okazuje się dopiero wstępem do dramatycznych wydarzeń z udziałem czarownic, których uczestnikiem będzie podczas wakacji spędzonych wspólnie z babcią w hotelu Splendor.
Tytułowe Wiedźmy Roalda Dahla robią wszystko, by wyglądać niczym typowe, przeciętne, nie rzucające się w oczy kobiety. Jednak pod starannym kamuflażem kryją się dowody na to, że wiedźma nie jest zwyczajną istotą. Łysa głowa, stopy bez palców, szerokie nozdrza i szponiaste paznokcie – to tylko kilka z cech najprawdziwszej czarownicy. Wiedźmy ponad wszystko nienawidzą dzieci i dążą do całkowitej ich zagłady. Odrażający wygląd i charakter wiedźm może nieco wystraszyć młodego czytelnika, ale z drugiej strony jest to też dobry sposób na uświadomienie małemu dziecku, że powinno wystrzegać się rozmów, obietnic i podarunków od nieznanych, obcych sobie osób.
Wiedźmy wciągną z pewnością czytelnika już od pierwszej strony. Lektura nie należy do tych z jednoznacznie pozytywnym zakończeniem, w wielu momentach zmusza też do refleksji. W książce wręcz kipi od nadprzyrodzonych sytuacji i zjawisk, jednak podczas lektury czytelnik nie będzie miał wrażenia sztuczności czy „naciągania".
Mnogość wydarzeń opisanych na kartach książki sprawia, że akcja jest niezwykle dynamiczna. Nie braku jednak w książce także chwil na oddech, momentów wzruszających czy też wręcz przeciwnie – powodujących niekontrolowane wybuchy śmiechu. Język opowieści jest prosty, dostosowany do młodego odbiorcy, króluje angielski, czarny humor. Autor nie koloryzuje i nie unika opisów bardziej dramatycznych scen, bezwzględności czarownic i czającego się w nich zła. Nie są to sceny drastyczne, choć z pewnością działają na wyobraźnię czytelnika.
Ogromnym atutem publikacji są świetnie wpisujące się w jej atmosferę czarno-białe ilustracje Quentina Blake’a. Wykonane szybką, niemalże niedbałą kreską rysunki dodają opowieści dramaturgii. Wiedźmy są, rzeczywiście, paskudne, ohydne i przerażające, a emocje i strach malujące się na twarzach małych bohaterów – autentyczne.
Wiedźmy to historia kierowana do uczniów młodszych klas szkoły podstawowej. Starsze dzieci mogą czytać książkę samodzielnie, jednak młodszym powinni raczej towarzyszyć rodzice. Wiele podjętych przez autora tematów i spraw warto na bieżąco tłumaczyć dziecku, warto oswajać je z pewnymi życiowymi sytuacjami i trudnościami, by maluch opowieść w pełni zrozumiał i czerpał jeszcze większą radość z lektury.
Jeżeli w dziejach literatury światowej istnieje humoreska erotyczna, przy lekturze której łzy śmiechu nie pozwalają nam czytać dalej, to jest nią...
Wyprawa na dno oceanu? Uniesienie rzeczy siłą woli? Uratowanie zagrożonego gatunku? A może upieczenie największego na świecie tortu czekoladowego? Czemu...