Moje dziecko, jestem tu.
To ślady moich stóp.
Zostawiłem je, gdy cię niosłem.
Każda wojna jest inna, ale niezależnie od użytej broni czy przyczyny, jaka ją wywołała, niesie z sobą śmierć i zniszczenie, umniejszając wartość człowieka. Nie wolno jednak biernie przyglądać się poczynaniom wroga, należy odważnie próbować stawiać czoła szerzącemu się złu, walcząc o życie i człowieczeństwo. Taki tok myślenia podzielają również główni bohaterowie powieści Jutro 3. W objęciach chłodu Johna Marsdena. To trzeci, najbardziej chyba wyczekiwany tom serii Jutra, opublikowany nakładem wydawnictwa Znak.
Od początku inwazji, od momentu, kiedy wróg niespodziewanie napadł na Australię, likwidując poszczególne obiekty i odbierając przy tym życie wielu ludziom, minęło już prawie pół roku. Pięciu nastolatków: Ellie, Homer, Lee, Robyn oraz Fi, cały czas w strachu ukrywa się w Piekle. Wcześniej niejednokrotnie zasłynęli oni z odważnych, bohaterskich czynów, mających na celu zniszczenie wroga, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że stali się najbardziej poszukiwaną grupą w kraju. Po paru miesiącach, gdy wrzawa nieco przycicha, nastoletni bohaterowie postanawiają ponownie wyjść ze swej kryjówki, by po raz kolejny wziąć sprawy w swoje ręce. Tym razem zamierzają przypuścić atak na wroga w Zatoce Szewca, gdzie znajdują się całe zapasy broni. W trakcie wędrówki nasi bohaterowie niespodziewanie spotykają dawnego przyjaciela, Kevina, wcześniej uwięzionego na terenie powystawowym. Ellie wpada na pomysł, aby przeprowadzić zasadzkę mającą na celu odbicie kolegi. Mimo drobnych niespodzianek, plan kończy się sukcesem. Teraz w zwiększonym składzie nastolatki zamierzają dokonać wielkiego aktu sabotażu. Szykuje się bitwa o Zatokę Szewca, poważna wojna, prawdziwa wojna, coś, co powinny robić setki uzbrojonych żołnierzy w mundurach - ludzie szkoleni przez lata. Jak więc z takim zadaniem poradzi sobie garstka młodych ludzi, wykorzystujących jedynie swoje umysły i hart ducha?
Podobnie, jak w przypadku poprzednich części serii, do lektury tej powieści podeszłam bardzo emocjonalnie. Znów spadło na mnie tyle wrażeń, że ciężko wyrazić je słowami. Wartka i nieprzewidywalna akcja podniosła napięcie do granic możliwości, momentami prawie brakowało czasu na złapanie oddechu. John Marsden niezwykle obrazowo i realistycznie nakreślił głównych bohaterów oraz cały niszczycielski obraz wojny.
Postawa młodych ludzi, którzy niejednokrotnie w obliczu zagrożenia musieli postępować wbrew etyce moralnej, zabijając drugiego człowieka, robi naprawdę duże wrażenie. Niejeden dorosły nie odważyłby się na tak bohaterskie czyny, będące udziałem tej grupy nastolatków, których sytuacja przecież jest ogromnie trudna. Skazani na snucie się po polach, ukrywanie się na coraz mniejszych połaciach ziemi, dodatkowo zmagają się z głodem, brakiem lekarstw i podstawowych produktów potrzebnych do normalnego funkcjonowania. Wiedzą jednak, że nawet najmniejszy błąd może kosztować życie, dlatego z niezwykłą determinacją i zaciętością nasi bohaterowie walczą o to, co utracili, nie wahając się nawet odebrać wrogowi życie. Choć czasem dopada ich zniechęcenie i opadają już z sił, nie poddają się jednak, czerpiąc energię z wnętrza swej duszy i umysłu. Nawet w obliczu śmierci z podniesionym czołem przyjmują wyrok, nie okazując swych emocji. W moich oczach Ellie, Homer, Lee, Robyn oraz Fi zasługują na wielki szacunek i uznanie.
Wszystkim miłośnikom dobrej literatury polecam serię Jutro. W większości przypadków zdarza się, że kolejne części serii są gorsze od poprzednich. Tutaj jest wręcz odwrotnie, trzeci tom bezkonkurencyjnie wygrywa w mojej ocenie z książkami go poprzedzającymi. Tyle emocji na najwyższym poziomie podnosi poziom adrenaliny i pobudza wyobraźnię. Nietuzinkowa fabuła, szybka akcja sprawiają wrażenie połączenia thrillera z powieścią sensacyjną, co z kolei składa się na oryginalność tejże powieści. Ponadto książka niesie z sobą przekaz dotyczący bardzo ważnych wartości, między innymi uświadamia, że chociaż człowiekowi można odebrać wiele: rzeczy materialne, rodzinę czy przyjaciół, to jednak nie zabierze mu się nadziei i wewnętrznej siły. Każdy powinien pamiętać o tym, iż należy przezwyciężać własne słabości, nie poddając się nawet w obliczu zagrożenia, bo tylko wtedy zachowamy godność i człowieczeństwo. Wystarczy tylko uwierzyć w siebie, znaleźć w zakamarkach duszy siłę, nadzieję i moc, a człowiek będzie w stanie "przenosić góry".
Mam na imię Ellie. Coś wam opowiem. To były nasze najlepsze wakacje. Ale po powrocie zastaliśmy coś, co na zawsze zmieniło nasze życie. Jeszcze nigdy nie...
- Jeśli was złapią, musicie udawać, że niczego nie wiecie. Jesteście tylko dzieciakami, które działają na własną rękę. Ci ludzie są twardzi i bezwzględni...
„Strach jest jak choroba, gorączka, która przejmuje nad tobą kontrolę”
Strach jest jak choroba, gorączka, która przejmuje nad tobą kontrolę.
Więcej