Recenzja książki: Uzdrawianie duszy i ciała. Schudnij z Doreen

Recenzuje: Justyna Gul

Precz z dietami-cud!

Kolejna dieta nie przyniosła znaczącego spadku wagi, pomimo wielkich katuszy z powodu odmówienia sobie wszelkich przyjemności? Efekt jo-jo staje się koszmarem sennym? Tracisz motywację, by spróbować jeszcze raz walczyć z nadwagą? A może Twoją dietę przerywa nocny napad głodu, niweczący wszelkie starania i wpędzający w poczucie winy? Jeśli choć na jedno z tych pytań odpowiedziałeś „tak”, nadeszła pora, by poszukać wsparcia profesjonalisty.

Zamiast udawać się do luksusowego kurortu na wczasy odchudzające, zamiast zamykać lodówkę na klucz, terroryzując przy tym rodzinę czy zalewać się łzami przy kolejnej przymiarce przyciasnych spodni, lepiej sięgnąć po książkę dr Doreen Virtue, jasnowidzącej doktor psychologii, która przez wiele lat zajmowała się przypadkami molestowania oraz ich wpływem na zaburzenia odżywiania. Książka Uzdrawianie duszy i ciała. Schudnij z Doreen, opublikowana przez Wydawnictwo Illuminatio, stanowi najlepszy dowód na to, że emocjonalny ból i objadanie się są z sobą ściśle powiązane. Adresatami poradnika są nie tylko osoby borykające się z nadwagą, ale też wszyscy ci, którzy jedzeniem wynagradzają sobie doznane w przeszłości krzywdy bądź też przeciwnie – za pomocą jedzenia wymierzają sobie kary.

Książka Doreen Virtue składa się z dwóch części: pierwsza ma pomóc zrozumieć przyczyny nadwagi, zaś druga - wyzwolić się od tego bolesnego ciężaru. Każdy zbędny kilogram to dodatkowy ciężar na twoim sercu – pisze autorka, uświadamiając czytelnikowi, że zarówno problemy żywieniowe, jak i ich rozwiązanie są związane z psychiką. Niezależnie od tego, czy przypadłość ma związek z traumą po śmierci bliskiej osoby, z doświadczeniami przemocy fizycznej i psychicznej, z innymi bolesnymi wydarzeniami z przeszłości czy obecnymi problemami w pracy i kłopotami finansowymi, negatywne przeżycia wywołują brak równowagi wewnętrznej i poczucie winy. Te zaś próbujemy zagłuszać jedzeniem.

Autorka przekonuje, że osoba szczęśliwa je umiarkowane ilości pożywienia, bowiem jest ono dla niej jedynie źródłem energii niezbędnej do codziennego funkcjonowania. Nie musi ona szukać w nim pocieszenia czy schronienia przed bolesnymi wspomnieniami bądź trudami dnia codziennego. Paradoksalnie, bycie otyłym potęguje tylko istniejące problemy, a osoby z nadwagą są dyskryminowane przez otoczenie. Bolesne wydarzenia z przeszłości (…) skłaniają osobę otyłą do objadania się. Gdy przybiera na wadze, społeczeństwo karze ją za otyłość – zwraca uwagę autorka, proponując przerwanie tego błędnego koła. Pierwszym krokiem do sukcesu jest uświadomienie sobie problemu, choć oczywiście to nie wystarczy, by uwolnić się od kompulsywnego objadania.

Doreen Virtue w Uzdrawianiu duszy i ciała skupia się na czynnikach powodujących utratę umiaru w jedzeniu, przytacza wyniki badań pokazujących, jak traumatyczne przeżycia potrafią zaniżyć naszą samoocenę. Jednak głównym zadaniem książki jest zmniejszenie głodu emocjonalnego poprzez poznanie negatywnych emocji prowadzących do objadania się oraz próbę ich zamiany w emocje pozytywne. Autorka proponuje swego rodzaju terapię, dlatego też, aby proces przemiany i walki z problemem nie zakończył się wyłącznie na lekturze poradnika, warto zaangażować się w pełni w walkę z własnymi demonami. I choć zazwyczaj sceptycznie podchodzę do uprawiania tego typu „domowej psychologii”, to myślę, że książkę Virtue można potraktować jako drogę do poznania siebie i do samorozwoju. Wówczas spadek wagi czy uporanie się z zaburzeniami odżywiania będą tylko skutkiem ubocznym.