Tosia, bohaterka książki Pawła Maja, dorasta. W opowiadaniach zebranych w drugim tomie cyklu o jej przygodach – Tosia w Tarapatach. Kłopoty i katastrofy – dziewczynka jest już nastolatką. Książkę otwiera opowieść o wizycie Tosi i jej rodziców u dawno niewidzianej ciotki Klementyny. Tosia dopiero poznaje swoją krewną i dowiaduje się, że chociaż ciotka mieszka po sąsiedzku ze swoją kuzynką Eleonorą, od wielu lat się do niej nie odzywa. Weekendowy pobyt rodziny Tarapatów u ciotki Klementyny przyczynia się do niemałych zmian w życiu starszej kobiety, a zaniedbany i podobno nawiedzony ogród Eleonory nabiera nowego blasku.
Książka Tosia w Tarapatach. Kłopoty i katastrofy składa się z pięciu luźno powiązanych opowiadań, podzielonych na mniejsze podrozdziały. Oprócz historii z ciotką Klementyną na kartach książki znajdziemy opowiadanie o tajemniczej regule piątek, o żyjącym w głębi puszczy Leśnym Lichu, o tym, ile szkód może narobić Księga Koszmarów oraz o pladze pasigłowców.
Każde z opowiadań zawiera element fantastyczny – bohaterów, zdarzenia czy niecodzienne zbiegi okoliczności. W książce nie ma ich racjonalnego wytłumaczenia, do głosu dojść musi wyobraźnia i obrazy, jakie snuje i urzeczywistnia. Pojawia się dreszczyk niepewności i strachu, a historie trzymają w napięciu od pierwszej do ostatnie strony.
„Poziom" strachu w opowiadaniach jest zróżnicowany. Historia o tajemniczej regule piątek budzić będzie raczej jedynie niepokój i może stać się pretekstem do rozmowy rodzica z dzieckiem o wchodzeniu w relacje z nieznajomymi. Natomiast historie o Leśnym Lichu czy Księdze Koszmarów zaliczyć już można do tych budzących większy strach. Autor, oczywiście, pisze z wyczuciem, starannie buduje napięcie i szczegółowo zarysowuje przestrzeń, w której jak w lustrze odbijają się nastroje bohaterów. I chociaż – jak deklaruje wydawca – po książkę sięgnąć mogą już siedmiolatki, to dwa wspomniane przed momentem opowiadania zjeżą włosy nawet u dorosłych.
Oczywiście nie brak w książce także elementów edukacyjnych, dobrych rad, przesłań czy wartości (choćby szacunek do przyrody czy też promowanie dobrych nawyków i dbanie o środowisko). Elementy te są jednak na tyle dobrze wplecione w opowieść, że czytelnik nie poczuje się nimi przytłoczony.
Na pierwszy plan każdej opowieści wysuwa się, oczywiście, Tosia Tarapata. Dziewczynka jest inteligentna i rezolutna, a do tego sympatyczna i gotowa do pomocy innym. Trudno nie polubić jej od pierwszego spotkania, trudno też nie doczytać książki do końca – choćby ze względu na nią.
Opowiadaniom towarzyszą ilustracje wykonane przez Monikę Sommer-Lapajew. Rysunki są czarno-białe, a przedstawione postaci przypominają kreskówkowych bohaterów. Ilustracje świetnie oddają atmosferę opowieści, uwagę zwracają przede wszystkim rysunki zajmujące całą stronę – ten przedstawiający Leszego z opowiadania o Leśnym Lichu czy bibliotekarza na tle regałów z książkami z opowiadania o Księdze Koszmarów.
Tosia w Tarapatach. Kłopoty i katastrofy to zbiór opowiadań, od których nie sposób się oderwać. Historie autentycznie wciągają i mogą stanowić dobre wprowadzenie przed lekturą zdecydowanie bardziej mrocznych i „krwistych" Opowieści tajemniczych i szalonych Edgara Allana Poe.
Jak tu nie wpadać w tarapaty, gdy ma się na nazwisko Tarapata?! Oj, Tosia jak magnes przyciąga niesamowite stwory i niezwykłe sytuacje. A to ktoś łypie...
OTWÓRZ SWÓJ UMYSŁ NA SPOTKANIE Z OBCYM Spokój nocnego nieba zakłóca dziwny ruch. To świetlisty punkt mknie w kierunku naszej planety. W nagłym rozbłysku...