Dostajemy dwie opowieści. Akcja pierwszej toczy się podczas wojny w miasteczku Posługa. Właśnie odbywa się tu ostatnia... posługa, czyli po prostu pogrzeb. Poza tym trwa wojenna apokalipsa. Druga opowieść to diametralnie inne realia. Z zapyziałej mieściny przenosimy się do tętniącego życiem współczesnego Paryża. Tam zatrzymuje się specjalista od reklamy, współczesny don Juan, który sam siebie autoironicznie nazywa Panem Pasikonikiem. Skacze z kwiatka na kwiatek (więc jest raczej Panem Motylem) i nieustannie imprezuje. Niespodziewanie w jego życiu pojawia się szansa na prawdziwą miłość.
W obu historiach fabuła jest pretekstem do dygresji i rozważań o przemijaniu, a także o kaprysach losu. Wszystko mogłoby się przecież potoczyć inaczej, gdyby na przykład człowiek dokonał w danej chwili innego wyboru. A jakich wyborów dokonają nasi bohaterowie? Jakie będą tego konsekwencje? I jak sobie poradzą z powracającymi jak bumerang myślami o własnej śmiertelności?
Warto sięgnąć po tę książkę. Zastanowić się nad tym, jakie znaczenie dla przyszłości będą miały nasze dzisiejsze wybory. I co po nas zostanie.
dr Kalina Beluch