Zagadnienie teorii literatury jest niezwykle obszerne, nawet jeśli zawęzić je do teorii literatury wieku XX. Przekonali się o tym z pewnością twórcy antologii „Teorie literatury XX wieku”. Dość pokaźny (liczący 700 stron) tom jest uzupełnieniem podręcznika wydanego niedawno przez Znak. Zawiera wybór tekstów z różnych współczesnych szkół teoretycznoliterackich.
Do tej pory brakowało na rynku podobnej pozycji, przekrojowo ukazującej bogactwo literaturoznawczego dorobku. Anna Burzyńska i Michał Paweł Markowski trafili więc w zapotrzebowanie braci akademickiej, wypełniając antologią „Teorie literatury” lukę wydawniczą. Dzięki temu łatwiej było rozreklamować oba tomy dużego przedsięwzięcia.
Niestety, czasy, w których przyszło nam żyć, mają to do siebie, że znacznie łatwiej w nich o trafne analizy niż o udane syntezy. Konieczność przedstawienia niewielkiego jedynie wycinka z dorobku teoretyków literatury implikuje znaczne ograniczenia, a – co za tym idzie – niekoniecznie słuszny subiektywizm w doborze tekstów. Według promocyjnych notatek z czwartej strony okładki „bez tej pozycji trudno o pełny ogląd światowych trendów w nauce o literaturze”. Muszę dodać, że z tą pozycją również pełnego oglądu czytelnik mieć nie będzie. By oddać sprawiedliwość autorom: pełny ogląd bez co najmniej kilkutomowego dzieła nie jest możliwy, ale przecież nie o ograniczenia płynące z syntezy tu chodzi. Chcę zaznaczyć, że „Teorie literatury” przedstawiają jedynie wycinek literaturoznawczego dorobku, nie powinny więc pretendować do miana „pełnego oglądu”.
Ograniczenia wynikające z objętości tomu sprawiły, że z każdego z prezentowanych kierunków przytoczone zostały po dwa teksty. Oczywiście nie zawsze oznacza to dwa rozdziały różnych prac – czasem autorzy wyboru przywołują nieco obszerniejsze fragmenty książek, dzięki czemu zamiast przewidzianych dwóch tekstów czytelnik otrzymuje większą porcję lektury. Interesująco dobrane artykuły zaostrzają apetyt na całość prac badawczych. Tak jest choćby z Freudem czy Jakobsonem. Wśród przedrukowanych w antologii tekstów pojawiają się takie, które od dawna mieszczą się w światowym kanonie literaturoznawczym – Derrida, Paul de Man, Roland Barthes, Łotman, Ricoer, Bachtin, Gadamer, Szkłowski, Lacan czy Ingarden. Są to teksty, do których stosunkowo łatwo dotrzeć – były czasem kilkakrotnie publikowane. Z pewnością zebranie ich w jednym miejscu jest dużym ułatwieniem dla studentów, którzy nie będą musieli przekopywać się przez stosy na przykład „Pamiętników Literackich”, a być może przy okazji sięgną po inne ciekawe artykuły. Jest tu też kilka prac (fragmentów), które nigdy dotąd nie zostały przetłumaczone na polski.
Szkoda, że w tomie nie znalazły się prace polskich teoretyków literatury – z założenia publikacja miała prezentować wybitne i ważne dla światowego literaturoznawstwa opinie. Może więc warto pomyśleć o aneksie, dodatkowym tomie, zbierającym osiągnięcia naszych rodzimych badaczy?
Wśród szkół i prądów literaturoznawczych pojawia się psychoanaliza, fenomenologia, formalizm, hermeneutyka, strukturalizm i poststrukturalizm, semiotyka i dekonstrukcja, pragmatyzm, historyzm czy feminizm (który nie wiadomo dlaczego „zasłużył” na aż trzy teksty). W konstrukcji tomu dziwić mogą niektóre rozwiązania – jak choćby wydzielenie osobnego rozdziału poświęconego dokonaniom Bachtina. Fakt, Bachtin ma ogromne zasługi w budowaniu teorii literatury, ale nie doczekał się osobnej szkoły…
Chociaż tom „Teorie literatury XX wieku. Antologia” pełni nieocenioną rolę w popularyzowaniu (przynajmniej w środowisku akademickim) dorobku XX-wiecznego literaturoznawstwa, to może być traktowany jedynie jako preludium do przygody z teoriami literatury. Umożliwia szybszy i łatwiejszy dostęp do niektórych tekstów, ale w żadnym wypadku nie można go traktować jako pełnego zestawu potrzebnych artykułów.