Walery Przyborowski to rówieśnik Sienkiewicza. Obydwaj pisali „ku pokrzepieniu serc”, ale Przyborowski wybrał za adresata swoich powieści młodego czytelnika. Napisał wiele książek, w których sięga do historii, jednak najlepszą z nich jest na pewno powieść Szwedzi w Warszawie.
Oczywiście odwołuje się w niej do wydarzeń z 1655, kiedy to Szwedzi zaatakowali Polskę za wcześniejszym przyzwoleniem naszych wielkich magnatów – m.in. Hieronima Radziejowskiego i Krzysztofa Opalińskiego. Przyborowski opisuje wyprawę trzech chłopców – Kazika, Kacperka i Maćka, którzy pod dowództwem pana Rafałowicza wyruszają z misją zawiadomienia króla o podziemnym przejściu. Mają oni wiele przygód i czytelnikowi nieraz cierpnie skóra, bo wydaje się, że bohaterowie są w sytuacji bez wyjścia. Po drodze spotykają szczury, kościotrupy, a nawet samych Szwedów. Muszą wykazać się sprytem i odwagą, by pomóc zniewolonej ojczyźnie. W końcowej scenie staczają krwawą walkę.
Szwedzi w Warszawie to doskonała powieść historyczna. Walery Przyborowski pisał ją w czasach zaborów, kiedy to nie mógł mówić wprost o problemach nękających Polskę. Sięgnął więc, jak wielu pisarzy, do historii. W powieści pojawiają się takie postacie jak niejednokrotnie wspominany król polski Jan Kazimierz, król szwedzki Karol Gustaw i wielki bohater tamtych czasów – Czarniecki. Wielkim jej atutem są postacie chłopców – walecznych, młodych patriotów, ale jakże autentycznych we wzajemnych docinkach i szturchańcach. Nie wiedzieć czemu, nieustannie wyzywają się od cebul. W ich wyprawie wiele jest strachu i obaw, ale równie wiele śmiechu i żartów. Komiczną postacią jest Maciek, który zasypia gdziekolwiek usiądzie, a podstawową wartością i dobrem doczesnym jest dla niego jedzenie. Jednak to on podejmuje się najtrudniejszych zadań. Jest gotów zrobić wszystko, by oswobodzić swoją matkę, którą uwięzili Szwedzi. Nieco tragikomiczny jest pan Żórawski, uwięziony i zastraszony, który w kółko powtarza, że jest sługą Karola Gustawa. Jednak i on budzi sympatię czytelnika, gdyż jest naprawdę zabawny, a po uwolnieniu przez chłopców okazuje się naprawdę miłym i prawym człowiekiem.
W książce tej (co dziwi) odnajdziemy parę bardzo brutalnych scen. Maciek bez oporów zabija poszczególnych Szwedów, wręcz sprawia mu to satysfakcję. Jednak podkreślone jest, że nie można zabijać bez powodu, że niehonorowe jest zabijanie kogoś, kto śpi. Uśmiercenie kogoś usprawiedliwione jest tylko wtedy, gdy zabijamy wroga i to w obronie własnej.
Szwedzi w Warszawie są nie tylko doskonałą lekturą, ale też podręcznikiem walki z okupantem i wyśmienitą lekcją patriotyzmu. Krystyna Kuliczkowska podsumowuje tę powieść w następujący sposób: „Pisząc o walce ze Szwedami, o patriotyzmie ludu [Walery Przyborowski – dopisek M.K.], pragnął wzbudzić odruch protestu przeciwko tym, którzy szli z władzami zaborczymi na ugodę, pragnął pokazać, jak walczyć ofiarnie o niepodległość ojczyzny, o wolność ukochanego miasta”. Współczesnemu młodemu czytelnikowi przypomina natomiast czym jest ta zapomniana ostatnimi czasy wartość – miłość ojczyzny.
Maciejowice oddalone o 80 km od Warszawy, to Termopile I Rzeczypospolitej, a zarazem miejsce, które szczególnym kultem otaczał Walery Przyborowski. Tu...
Bitwa pod Raszynem – powieść historyczna Walerego Przyborowskiego wydana w roku 1881. Opowiada o przygodach polskiego chłopca, który musi...