Recenzja książki: Szczęściara

Recenzuje: cyrysia

Mallory Quinn jest pielęgniarką w miejscowym szpitalu w Lucky Harbor. Wiedzie spokojne, monotonne, wręcz nudne życie. Wszyscy mieszkańcy miasteczka wypowiadają się o niej w samych superlatywach. Ta "grzeczna dziewczyna" ma jednak dosyć swojej spokojnej egzystencji. Marzy jej się związek z Panem Nieodpowiednim. Pewnego dnia Mallory spotyka na swej drodze Ty’a Garrisona, niezwykle seksownego mężczyznę, który w Lucky Harbor jest tylko przejazdem. Między nimi aż iskrzy z pożądania. Ty nie zamierza jednak angażować się uczuciowo. Proponuje pielęgniarce jedynie dobrą zabawę bez zobowiązań i Quinn spontanicznie przystaje na taki układ. Początkowo wszystko idzie zgodnie z planem, ale serce nie sługa. Dziewczyna zakochuje się w Panu Nieodpowiednim.

To, co ich połączyło, miało być tylko zabawą. Małą wycieczką na ciemną stronę.
Stało się jednak czymś więcej. Taka była niepokojąca prawda. Ona chciała więcej.
A on był tak nieodpowiedni, że aż przerażający.
A mimo to i tak go pragnęła. Jak to możliwe?

Jak rozwinie się "tymczasowa" znajomość tych dwojga? Czy ich drogi rozejdą się bezpowrotnie? A może jednak miłość zwycięży?

Szczęściara to lekka, rozrywkowa, romantyczna historii, która na dłuższy czas pochłonie każdą miłośniczkę gatunku bez reszty. Autorka bardzo plastycznie opisała Lucky Harbor. To wyjątkowe, magiczne miejsce. Tutaj wszyscy znają się nawzajem. Z jednej strony brak prywatności może być irytujący, lecz z drugiej - cały urok tego zakątka tkwi właśnie w sielskiej, rodzinnej atmosferze. Główni bohaterowie od samego początku budzą sympatię. Niegrzeczny chłopiec i porządna dziewczyna - z tego połącznia powstaje niezwykle interesujący warkocz uczuć, pełen namiętności, żaru i szaleństwa. Mallory chciała jedynie trochę poszaleć, ale okazało się, że bliskie relacje z Ty’em wymknęły jej się spod kontroli. Zaczęła się w nim zakochiwać. Co z tego dalej wynikło? Autorka bardzo interesująco zaprezentowała romans głównych bohaterów. Oboje mają za sobą bolesną traumę z przeszłości, która rzutuje na ich obecne zachowanie. Każde z nich uważa, że nie zasługuje na szczęście. Dlaczego? Warto się o tym przekonać podczas lektury.

Szczęściara uwodzi czytelnika już od pierwszych scen. Interesująca, zawiła fabuła, lekka, swobodna narracja, naturalne, żywe dialogi, dynamiczna, wartka akcja, pikantne "sceny łóżkowe", swojska atmosfera oraz wyraziste, oryginalne postaci. Szczęściara to solidna porcja dobrej obyczajowo-romantycznej prozy. Sama historia jest wprawdzie raczej przewidywalna, ale rekompensuje to sposób jej opisania. Zabawne, żywiołowe perypetie Mallory i Ty’a dostarczają sporą dawkę wzruszeń, radości i przyjemny dreszczyk ekscytacji.