Wiedza staje się towarem. W epoce ciągłego samodoskonalenia, bezustannego dokształcania się, furorę robią poradniki z serii „jak szybko i skutecznie zdobywać wiedzę”. Autorzy obiecują w nich złote góry, ujawnienie geniuszu, czy talentu, drzemiącego w każdym z nas. W czasopismach roi się od metod błyskawicznego uczenia się.
Jednym z podręczników doskonalenia technik zdobywania wiedzy jest książka Moniki Łukasiewicz – „Sukces w szkole”. Kierowana głównie do gimnazjalistów, ma nauczyć młodych ludzi, jak z nauki czerpać nie tylko korzyści, ale także zabawę i przyjemność. W warstwie zewnętrznej pozycja ta spełnia wszelkie wymogi marketingowe. Jaskrawoczerwona okładka ze złotym „kuszącym” napisem, notatka o autorce, napisana w duchu języka sukcesu (pełna frazesów ze współczesnej komercyjnej nowomowy), wyliczenia, schematy, rysunki przedzielające tekst. W sferze językowej – Monika Łukasiewicz wykorzystuje bez wahania zdobycze retoryki i przez całą książkę prowadzi kampanię reklamową. Zwraca się bezpośrednio do młodego odbiorcy, okraszając swą wypowiedź pytaniami w stylu: „czy chciałbyś uczyć się do pięciu razy szybciej i bez stresu oraz pamiętać to, czego się nauczyłeś?” Obiecujące zapytania i zwroty do adresata uzupełnia jeszcze niezwykła ekspresyjność wypowiedzi. Nierzadkie są wykrzyknienia, przypominanie celu – sukcesu, używanie huraoptymistycznych sformułowań i przymiotników w najwyższym stopniu. Hiperbolizacja, metaforyka sukcesu i pełne zachwytu słownictwo – to wierzchnia warstwa tekstu Moniki Łukasiewicz. Zapewne ma w założeniu dodać otuchy czytelnikom i przyczynić się do wdrażania technik afirmacyjnych, ale zastanawiam się, czy przesyt w tej dziedzinie nie będzie raczej zniechęcający. Jeszcze jeden mankament przyjętego stylu występuje w kontrastowości używanych odmian języka. Obok stylu młodzieżowego, słów z żargonu uczniowskiego, występują fragmenty naukowe (w efekcie komiczna może być frajda przy multisensorycznym kodowaniu informacji).
Celem książki jest przedstawienie najczęściej powtarzających się w opracowaniach technik szybkiego uczenia się (zwanego także, zapewne ze względu na frazeologię sukcesu, superuczeniem). Dowiemy się zatem, jak zapamiętywać bez wysiłku ciągi wyrazów (a także – sens kilkustronicowych tekstów przy wykorzystaniu słów-kluczy) w kilka minut, jak zwiększyć tempo czytania, jak osiągnąć stan podwyższonej chłonności umysłowej, jak likwidować „bariery” – przeszkody w szybkim uczeniu się, jak konstruować mapy umysłowe i uruchamiać przy nauce wszystkie zmysły. Ponadto znajdzie się tu kilka technik relaksacyjnych, niezbędnych przy podwyższaniu efektywności nauki. Każdy rozdział zawiera oczywiście zestaw ćwiczeń praktycznych, nie zabierających zbyt dużo czasu i nie sprawiających większych trudności. Porady i wskazówki są podawane przystępnie i bez kłopotów każdy może się do nich dostosować. Zwłaszcza że autorka z właściwą sobie frazeologią sukcesu obiecuje: „z zahukanego, spanikowanego i zestresowanego ucznia masz szansę przemienić się w opanowanego i pewnego siebie erudytę, błyskotliwego intelektualistę, a nawet prawdziwy wulkan intelektu”.
Sukces zależy jedynie od tego, czy młodym czytelnikom będzie się chciało nauczyć, jak powinni zdobywać wiedzę…
Z treści tej książki czytelnik dowie się: jak w ciągu dwóch miesięcy biegle opanować język obcy, błyskawicznie zapamietywać wiersze, role, definicje, czy...