Tajna operacja „Fauna i Flora”
Budzący zakłopotanie początek. Nie wiemy, o co chodzi, kto jest kim, w jakim kierunku zmierza fabuła. Potem następują wydarzenia, które okazują się najważniejsze dla całej powieści, choć ich opisy nie zajmują zbyt wielu stron. Po nich rozległe reminiscencje, ogląd zdarzeń oczami różnych osób. Dopiero końcowa część książki nabiera zarówno tempa, jak i spójności, znika towarzyszący nam chaos. John le Carre zaprasza czytelników w Subtelnej prawdzie, swojej najnowszej powieści, na wycieczkę, która nie każdemu będzie odpowiadać. To nie jest bowiem pisarz w swojej najlepszej formie. To nie jest klasyczna powieść szpiegowska, raczej swoisty moralitet o brudnej polityce, o jej niebezpiecznych powiązaniach ze światem prywatnego biznesu, o prywatnych firmach działających w branży wojskowej. O cynizmie jednych, naiwności drugich, o wyrachowaniu i wyrafinowaniu trzecich.
John le Carre zaczyna chyba szukać nowych form wyrazu. Jest nią przede wszystkim dziwaczna narracja w czasie teraźniejszym, która budzić może sprzeczne uczucia. O ile bowiem chwilami się sprawdza, to stosowana w całej powieści oraz połączona ze stałym, monotonnym sarkazmem i towarzyszącą mu zjadliwą ironią - zwyczajnie męczy. W tej historii o tajnej akcji porwania niebezpiecznego człowieka autor nie tyle koncentruje się na skonstruowaniu ciekawej opowieści, co na nieustannym wyrażaniu rozgoryczenia, narzekaniu, kpieniu sobie z wybranych zjawisk, zachowań, postaw. Postaci to w większości ludzie dbający o siebie, stawiający swoje interesy ponad wszystko inne. Osoby zakłamane, udające kogoś, kim tak naprawdę nie są. Taki jest poseł Fergus Quinn, realizujący idee ruchu New Labour, kreujący się na "człowieka ludu". Tacy są Giles Oakley i Toby Bell, nie mówiąc już o cynicznych cwaniakach typu Jay Crispin czy Elliot. Jedni dają się wmanewrować w podejrzane interesy; inni udają, że nie dostrzegają ich prawdziwego wymiaru; jeszcze inni starają się jak najwięcej skorzystać na danej sytuacji. Nikt nie budzi naturalnej sympatii. Trudno znaleźć pozytywną postać w tym gronie hipokrytów, cyników, kombinatorów lub budzących irytację naiwniaków.
Powieść jest nierówna. Początek intryguje. Świetny jest pojawiający się tu dialog urzędnika z ministrem, który zresztą uważam za najlepszą część książki. To rozmowa typowego, niezbyt bystrego lecz pełnego chęci lizusa z wyrafinowaną, doskonale obytą w świecie mętnej polityki, ustosunkowaną i dobrze ustawioną „grubą rybą”. Środek książki to spadek napięcia, retrospekcje, mające wyjaśnić szersze tło wydarzeń. Dopiero w końcówce akcja nabiera rumieńców i bardziej przykuwa uwagę czytelnika.
Mam wrażenie, że le Carre, absolwent Oxfordu, były nauczyciel ekskluzywnego Eton College, kpi sobie z brytyjskiego stylu bycia, z poczucia wyższości, cechującego elity brytyjskie. Ze stylu bycia tamtejszych dyplomatów i polityków. Z ich sposobu prowadzenia rozmów, z wyuczonych zachowań, gierek słownych. Sam jednak jest częścią owej brytyjskiej śmietanki. Subtelna prawda to jakby wyraz rozgoryczenia, opowieść człowieka zgorzkniałego, który potrafi tylko narzekać na rzeczywistość. Nie odkrywa w swojej książce niczego specjalnego. Prywatne firmy w branży wojskowej? O tym wiemy od dawna. Wszak tak jest taniej dla nowoczesnego demokratycznego państwa. Partnerstwo publiczno-prywatne jest dziś ideą propagowaną z wielką energią jako panaceum na różnorakie bolączki. Najemnicy współpracujący z tajnymi służbami? To żadne odkrycie. Powiązania prywatnych firm z politykami, korupcja? Ten rak toczy życie publiczne od lat, choć co rusz ktoś ogłasza likwidację owej wielogłowej hydry. Wykorzystywanie wpływów i publicznych pieniędzy do prywatnych interesów? Dotyczy to całego świata, zwłaszcza tego lepszego, cywilizowanego.
Postaci w książce są płaskie, relacje pomiędzy nimi ocierają się o naiwność. W dużej części książki panuje dziwny chaos. Być może gdyby taką powieść napisał ktoś inny, ocena byłaby znacznie wyższa. Od mistrza można jednak oczekiwać, wbrew aktualnie lansowanej modzie, znacznie więcej. Komu dano większy talent i możliwości, od tego więcej się wymaga. Dotyczy to zarówno bohaterów książki, jak i jej autora.
(...) le Carre pożegnał się ze Smileyem w świetnym tomie opowiadań "Znakomity uczeń". Zimna wojna się skończyła. Smiley jest od dawna na emeryturze. Ned...
Nocny recepcjonista to powieść Johna le Carré, która porusza problem zakończenia zimnej wojny i powstania na tym tle nowych zagrożeń. Jonathan Pine, tytułowy...