Świat już nas nie potrzebuje
Kiedy William Wharton wydał swoich Spóźnionych kochanków, wywołał tym skandal. Czytelnicy oburzali się, że ośmielił się pisać o potrzebach seksualnych ludzi po siedemdziesiątce. Społeczeństwo zakłada, że na emeryturze człowiek jest już tylko dziadkiem, myśli o swoich dolegliwościach, chodzi na spacery, a przede wszystkim odwiedza przychodnie.
Spóźniona kochanka Jane Juski jest kolejnym potwierdzeniem wyjątku. W wieku mocno dojrzałym nadal można pragnąć drugiego człowieka w sposób fizyczny, a pociąg nie umiera w określonym wieku, bo tak chce otoczenie.
Spóźniona kochanka opowiada historię samotnej, bo przed wielu laty rozwiedzionej, emerytowanej nauczycielki, która daje w prasie ogłoszenie obwieszczające światu, że szuka mężczyzny, z którym chciałaby przeżyć chwile uniesień, zanim skończy 67 lat.
Kolejne randki, na które umawia się kobieta, stają się dla niej przyczynkiem do swoistego rachunku sumienia i analizy całościowej życia. Bohaterka stara się znaleźć przyczynę swojej sytuacji. Dlaczego na koniec życia została sama? Oczywiście, ma rodzinę, przyjaciół, dorosłego już syna. Ale gdzieś w trakcie życia zatraciła samą siebie, żyła dla innych, a dla siebie nie znajdowała już czasu.
Kolejni mężczyźni, z którymi się spotyka, odkrywają w niej pokłady energii seksualnej, której nawet ona sama po sobie się nie spodziewała. A jednak… są za starzy, by budować z nią trwalszy związek. I najczęściej kończy się na kilku upojnych dniach w pokojach hotelowych, kilku stosunkach, spacerach, rozmowach. Spóźnieni kochankowie rozstają się z niesmakiem. Ich ciała odmawiają posłuszeństwa. Zresztą, w tak zwanej drugiej połowie życia ta pierwsza część ciąży już tak bardzo licznymi zobowiązaniami, że nie sposób jej oddzielić, by zacząć wszystko od nowa. Kolejne próby sięgnięcia po spełnienie kończą się porażką i coraz głębszymi ranami w sercu bohaterki. Na szczęście ta nie traci poczucia humoru i potrafi podejść do wszystkiego z dystansem. Tak tłumaczy swoje, nie do końca udane, próby zbliżenia z drugim człowiekiem: Gotowa byłam założyć się o wszystko, że Jonah chciał sprawdzić, czy jeszcze może. Poza tym, tak jak ja, nie miał co zrobić ze swoją namiętnością. Świat już nas nie potrzebuje. Jesteśmy starzy. Namiętność w naszym wieku?
Spóźniona kochanka z pozoru wydawać się może emerytalną odpowiedzią na popularne ostatnio powieści erotyczne dla gospodyń domowych. Ale zawiedzie się ten, kto będzie szukał w niej pikantnych scen erotycznych. Owszem, są, ale napisane ze smakiem. Jane Juska poszła nieco dalej i napisała mądrą powieść o życiu, o tym, co w nim ważne. Przebudzenie i odkrycie na nowo starych prawd przychodzi czasem za późno. Tytułowa kochanka jest spóźniona, lecz gdyby szanowała miłość i swoje pragnienia jeszcze w młodości, jej życie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej.
Spóźniona kochanka to także powieść o samotności w świecie, w którym wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Jesteśmy dobrze odżywieni, a podstawowe potrzeby są spełniane niejako "taśmowo". Ale czy to wystarcza? Okazuje się, że najważniejsze w życiu to mieć się do kogo przytulić nad ranem… Warto o tym pamiętać.