Recenzja książki: Smoczek Marian z Drakosławic. Bajki na dobranoc

Recenzuje: Justyna Gul

Opowieści smoczka Mariana

 

Znacie Smoka Wawelskiego, który rozgościł się w Krakowie i ku uciesze turystów zieje wielkim płomieniem? Jeśli tak, to teraz wyobraźcie sobie, co by było, gdyby takich smoków było więcej? Niestety, wówczas dawna stolica Polski musiałaby się nazywać Drakosławice, bowiem to właśnie tam mieszka sympatyczna rodzinka: smoczyca Izabela, smok Roman i ich trzyletni synek - smoczek Marian.

 

O ich mieście, a także o przygodach i przyjaciołach smoków możemy przeczytać dzięki Ewie Mleczko, zaś wspaniałe ilustracje Andrzeja Mleczki pobudzą wyobraźnię, przenosząc czytelników do krainy, w której nie ma samochodów, bowiem wszyscy jeżdżą na rolkach, hulajnogach czy rowerach, zaś powietrze jest krystalicznie czyste. To właśnie tu, w jaskini mieszkają smoki, a także czworo najlepszych przyjaciół Mariana - jaszczurka Lucyna, krokodyl Wiesiek, żółw, na którego wszyscy mówią Szybki Dżony oraz pająk. Z takimi przyjaciółmi nie można się smucić - nawet wówczas, kiedy wciąż nie można zionąć ogniem, mimo podejmowanego wysiłku i licznych prób. Całe szczęście, że wszelkie troski przegnają urodziny i tort z czterema świeczkami, które po raz pierwszy Marianowi udaje się zapalić. Nawet, jeśli spiekł przy tym nieco tort, może być z siebie dumny - już jest prawie dorosłym smokiem, który zionie ogniem.

 

Chociaż w dni, kiedy pada, najchętniej zapomniałoby się o dorosłości i poszalało w sklepie z zabawkami, mieszczącym się tuż obok kina, do którego rodzice zabrali pewnego dnia smoka. W tym gąszczu zabawek i alejek bardzo łatwo można się zgubić - co oczywiście musi się wydarzyć. Całe szczęście, że Marian dokładnie wie, co robić, więc już wkrótce i ta przygoda kończy się szczęśliwie.

 

Wraz ze smokiem przekonamy się także, jak dużą rolę odgrywa słowo "dziękuję", wypowiadane przy odejściu od stołu, zaś smoczyca Izabela uszczęśliwi krokodyla Wieśka, wręczając jego mamie… książkę kucharską! Odtąd już Wiesiek będzie miał za co dziękować, choć z pewnością jego mama nie piecze takiego ciastka, jak ekipa dzieciaków. Dzielnie asystując smoczycy, Marian, Lucyna, Wiesiek i pająk upieką najlepszą dwukolorową babkę piaskową w całym mieście, a nawet podzielą się nią, jak przystało na dobrych przyjaciół, z Szybkim Dżonym.

 

Za sprawą książki poznamy również inne przygody smoczka Mariana, wyruszymy wraz z całą ekipą na piknik, a kiedy nadejdzie jesień, w nowych sweterkach, własnoręcznie wydzierganych przez Izabelę, będziemy mogli bawić się nawet na dworze. Bo kiedy opadają liście z drzew i zmienia się pogoda, trzeba się do niej dostosować - inaczej będziemy tylko wyglądali przez okno ze smutną miną. A tak, pamiętając że wszystko jest po coś, możemy założyć kolorowe kalosze i pelerynę, by harcować na dworze, uważając tylko, by - tak jak Marianowi - woda nie nalała się nam do butów.

 

Ewa Mleczko, tworząc postać Mariana, umożliwiła czytelnikom zawarcie wspaniałej przyjaźni, zaś obserwując relację pomiędzy nim, Lucyną, krokodylem Wieśkiem, Szybkim Dżonym i pająkiem, możemy się wiele nauczyć o serdeczności i lojalności. Smoczek Marian z Drakosławic to fascynująca wyprawa do krainy zamieszkałej przez smoki, ale i sposób na kolorowe sny. Jedna taka opowieść o przygodach Mariana wystarczy, byśmy wspólnie z paczką „dzieciaków” z Drakosławic spędzili czas, smacznie przy tym chrapiąc. Bo dzieci bardzo lubią spać i śnić. Podobnie, jak ich zielony przyjaciel Marian.

 

Kup książkę Smoczek Marian z Drakosławic. Bajki na dobranoc

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Smoczek Marian z Drakosławic. Bajki na dobranoc
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy