Łowca skarbów
Zawód antykwariusza kojarzy się z pokrytymi kurzem zbiorami, przedmiotami znalezionymi na strychach bądź w piwnicach i nieustannym poszukiwaniem okazji. Jeśli komukolwiek przyszło na myśl, że to zajęcie nudne i mało intratne, to koniecznie musi poznać niejakiego Wasilija Jakowlewicza Smolina alias Grinberga. Jego przygody są doskonałym dowodem na to, że ludzie zajmujący się przeszłością muszą przede wszystkim zabezpieczyć sobie przyszłość, bowiem handel antykami to zajęcie obarczone wysokim ryzykiem. W branży nie brak bowiem ludzi nieuczciwych, pragnących zrobić interes na cudzej krzywdzie, gotowych posunąć się nawet do pozbawienia kogoś życia.
Na czytelników, którzy mieli przyjemność spotkać się już z szantarskim antykwariuszem, czeka nie lada zaskoczenie. Smolin w trzeciej części cyklu nie przypomina już tego inteligentnego i cynicznego poszukiwacza skarbów, ale anioła zemsty. Okoliczności zmuszają go do walki z ludzką podłością, a z nią nie da się walczyć elegancko i z klasą. Dlatego też Skarb Antykwariusza autorstwa Aleksandra Buszkowa to iście makiaweliczna intryga, której celem jest poznanie prawdy oraz odwet za doznane krzywdy.
Opublikowana nakładem wydawnictwa Bellona powieść jest prawdziwą gratką dla wszystkich miłośników dobrej i trzymającej w napięciu literatury, w której piękny język idzie w parze z interesującą fabułą i mistrzowską kreacją bohaterów. Mimo, iż zabrakło mi w tej części przygody, która zmuszona była ustąpić miejsca osobistej wendecie, to intrygi, pułapki i zagadki wymagające analitycznego umysłu oraz zdolności dedukcyjnych nieodmiennie podbijają moje serce.
Po ostatnich wydarzeniach Smolin mógłby spokojnie żyć, nie martwiąc się o emeryturę – wszak w piwnicy leżą zakopane jajka Fabergé, czekając tylko na odpowiedniego kupca i odpowiedni czas do sprzedaży. Jednak antykwariuszowi nie dany jest spokój, teoretycznie wpisany w jego zawód. Nie dość, że uwzięli się na niego przedstawiciele prawa, to jeszcze za jego plecami tworzy się glidia sprzedawców antyków. Siedzibą organizacji ma być budynek doskonale znany antykwariuszowi. Dziwnym trafem właściciel owej nieruchomości pada ofiarą nieznanego przestępcy. Czy to rzeczywiście zbieg okoliczności?
Poznanie prawdy na temat śmierci Chevaliera to tylko jedno z wyzwań, które będzie musiał podjąć Smolin. Nie może się bowiem oprzeć intratnemu zleceniu, mającemu na celu ośmieszenie winowajcy i pokazanie mu jego miejsca w szeregu. Zwyczajna ekspertyza białej broni na zlecenie prywatnego inwestora, Bagrowa Olega Wikientiewicza, dyrektora generalnego „Czaroit-plus” kończy się skomplikowanym i wieloetapowym planem zemsty, podczas której przydadzą się zdolności aktorskie i umiejętność panowania nad emocjami.
Ta ostatnia cecha okaże się niezbędna również w życiu prywatnym. Dochodzi bowiem do niespodziewanego spotkania Smolina z matką pięknej dziennikarki, Ingi, a przyszła teściowa nie jest zachwycona starszym nawet od niej partnerem córki…
Czy Glidia Antykwariuszy ma coś wspólnego ze śmiercią Chevaliera? Czy zrzeszenie wszystkich działających w jednej branży pośredników w obrocie antykami to rzeczywiście dobry pomysł? Czy Smolin będzie na tyle silny, by przeciwstawić się kolektywowi? A może stanie się kolejną ofiarą chciwości i ludzkiej podłości? Na te wszystkie pytania znajdziemy odpowiedź w powieści Skarb Antykwariusza, zaskakującej, choć najsłabszej w cyklu. Przemoc i przemożne dążenie do zemsty zdominowały fabułę i odsunęły na dalszy plan poszukiwanie prawdziwych skarbów. Jednak Smolin, choć ukazał czytelnikom swoją nową twarz, pozostaje wciąż tym samym interesującym mężczyzną, charyzmatycznym, obdarzonym dość niekonwencjonalną osobowością i niezwykłą przenikliwością. Przykro rozstawaćsię z takim bohaterem, bowiem to on jest największym sukcesem Aleksandra Buszkowa – jest miarą talentu autora.
Bestsellerowy kryminał literacki, Efektywne sceny, Dynamiczne, skrzące humorem dialogi. Tajemniczy i niebezpieczny świat handlu antykami, wykopaliska...