Do czego zdolny jest człowiek w sytuacji zagrożenia? Niektórzy pozostają nadal wierni swoim ideałom, jednak inni porzucają dotychczasowe wartości.
Sytuacją ekstremalną może być wojna, która wywołuje wyraźną i gwałtowną reakcję psychiczną, mieszankę zagubienia, odrętwienia, szoku, wycofania, na niektórych zadziała jako bodziec popychający do działania, ratowania siebie i innych.
Gdy w 1942 roku japońska armia przystąpiła do II Wojny Światowej, zbombardowano statek handlowy z uchodźcami z Singapuru. Grupa rozbitków ratuje się i dociera do wybrzeży Sumatry, gdzie zostają schwytani, podzieleni na grupy i oddani do niewoli w obozach. Spotyka ich okrucieństwo przez ponad 3 lata.
Norah z bliskimi oraz Nesta znajdują się wśród ocalonych ze statku, połączy je siła, wytwałość i determinacja w pomaganiu innym. W obliczu zła jednoczą się jak siostry, które z odwagą walczą o przetrwanie swoje i innych. Obie posiadają talenty i umiejętności, które pomogą innym, dadzą nadzieję na przetrwanie, mimo że w wojennej rzeczywistości nadzieja łatwo zanika. Pielęgniarki zadbały o to, aby ludzie mieli co jeść, za co same płaciły głodem. Japończycy byli nieprzerwanie czujni co do działań odważnych kobiet. Ich pomysły jednak ratowały ludzkie życie, mimo czujności wroga. Oprócz dwóch głównych bohaterek poznajemy losy wielu postaci dalszego planu.
Siostry pod wschodzącym słońcem – nowa książka Heather Morris, autorki Tatuażysty z Auschwitz, to poruszająca powieść, od której nie da się oderwać. Lektura niesie wiele silnych emocji, wyciśnie łzę, pozwoli docenić to, co mamy. Siostry pod wschodzącym słońcem zainteresują każdego, kto sięga po literaturę obozową. Warto zaznaczyć, że historia ta jest oparta na faktach i stanowi hołd dla osób, które doświadczyły zła wojny.
Prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który tatuował numery seryjne na ramionach osadzonych w Auschwitz. Milczał przez ponad pół wieku, tuż przed śmiercią...
Każde - najbardziej zwykłe, codzienne spotkanie - może przynieść coś, co zmieni nasze życie. Kiedy Heather Morris wysłuchała wspomnień Lalego Sokołowa...