Dziewczynom, które odważą się mimo zakazu przeczytać książkę (a właściwie serię książek) o Hot Dogach, wyrośnie w miejsce nosa słoniowa trąba, usta zamienią się w ogromną paszczę z ostrymi zębiskami i pojawi się druga para oczu. Tak przynajmniej widzi przyszłość czytelniczek Betina Gotzen-Beck, ilustratorka. Dlaczego ta książka ma tak okrutnie przemienić dziewczyny? „Zawiera ona bowiem tajemnice, o których dziewczynom nie śniło się nawet w najstraszliwszych snach o chłopakach”.
Widmo sporej kary powinno odstraszyć potencjalne czytelniczki (czyli tak naprawdę – przekonać je do lektury), a przyciągnąć młodych czytelników. Thomas Brezina chciał stworzyć wspólną z odbiorcami płaszczyznę porozumienia – a że przeznacza książkę dla czytelników, którzy bardziej niż uczucia cenią sobie przygody, zapowiedź powieści nie-dla-dziewczyn zapewnia mu przychylność części najmłodszych. Pierwsza część serii nosi tytuł „Siostry i inni kosmici” i właściwie trudno się dziwić, że dziewczyny stawiane są tu na równi z przybyszami z innego świata. To dziewczyny są sprawczyniami większości kłopotów – czwórka głównych bohaterów wie o tym bardzo dobrze.
Robim i Maksem dyryguje Klaudyna – starsza, denerwująca siostra, chwilowo zastępująca chłopcom matkę, w rzeczywistości jednak zupełnie nieznośna, leniwa, wyżywająca się na braciach. Siostry Konrada – zajmujące się głównie ciuchami i kosmetykami – traktują chłopca jak kogoś gorszego i głupiego. Dżian-Dong jest z pochodzenia Chińczykiem. Ma sześcioro rodzeństwa i nadopiekuńczą matkę – ale przynajmniej jemu siostry starają się nie dokuczać. Robi, Maks, Dżian-Dong i Konrad tworzą paczkę przyjaciół. Któregoś dnia znajdują w parku dziwną komórkę – telefon zaczyna dzwonić, a kiedy chłopcy odbierają, niejaki Popcorn żąda od nich podania pseudonimu operacyjnego grupy. Nie dopuszcza do siebie żadnych wyjaśnień i oznajmia, że Hot Dogi – taki „pseudonim” wymyślił jeden z chłopców – mogą zapobiec katastrofie i uratować Ziemię przed kosmitami. Do dyspozycji mają obrożę, okulary prześwietlające, okulary umożliwiające patrzenie przez ściany, okulary krótkotrwałej hipnozy i okulary powodujące swędzenie u osoby, na którą się patrzy. W wyposażeniu Hot Dogów znajdzie się jeszcze wybuchająca guma do życia, supermocny klej i urządzenie prześwietlające każdego na obecność energii kosmicznej. Całości dopełnią zegarki – marzenie małych chłopców – połączone z minikomputerem i wideotelefonem. Na wypadek ataku kosmitów jeden z chłopców musi być ubrany w szkaradny kombinezon. Nietrudno zauważyć, że to właśnie te wynalazki i ekwipunek Hot Dogów wpłynie na rozwój fabuły. Czterej chłopcy muszą uratować świat – dorośli agenci ponieśli klęskę, Hot Dogom nikt nie może pomóc – są skazani na własną pomysłowość. A przecież to ich pierwsza, w dodatku przypadkowa misja.
Kosmici potrafią przybierać ludzką postać – co będzie, jeśli któryś z nich wcieli się w dyrektora szkoły? A jeśli denerwującym siostrom wszczepią kosmici nadajniki, wymuszające bezwzględne posłuszeństwo? Książka pełna jest akcji, emocjonujących momentów, chwil grozy i walk z kosmitami. Opowiada też o przyjaźni, o przydatności młodych braci (w odróżnieniu od sióstr-furiatek). Bohaterowie mają kłopoty w domu i w szkole, ale radzą sobie dzięki wzajemnej pomocy. Zawsze mogą na siebie liczyć – dzięki czemu nawet starcie z okrutnymi kosmitami nie będzie tak straszne, jak by się mogło wydawać.
Co z odbiorcami? Z pewnością książka bardziej spodoba się małym chłopcom – ze względu na ilość walk i przygód, a także przez sposób (stereotypowy) przedstawiania dziewczyn-potworów i chłopaków – świetnych kumpli. Ale jeśli stereotypy mogą pomóc w pozyskaniu młodych czytelników – to czemu nie.
Kto by pomyślał? Lissi nieoczekiwanie zakochuje się w koniach i traci głowę dla stylu country. Wszyscy fani serii Żadnych chłopaków! Wstęp tylko...
Uwaga, dziewczyny!To nie dla was!!! Pomocy! Hot Dogi wyruszają na obóz pełen niebezpieczeństw. Szalone Tekle - trzy nieznośne dziewczyny dręczą...