Ocaleni
Oni żyli naprawdę. Poza światem ujętym w ramy okładki, poza białymi kartkami i czarną czcionką drukarską.
Oni żyli naprawdę – wszyscy troje. Chociaż większość z nas słyszała tylko o Miłoszu.
Ale czy żyli właśnie tak, jak opisano? Czy w ten sposób się zachowywali, czy dokonywali takich a nie innych wyborów, czy faktycznie połączyła ich opisana przez Marię Nurowską historia? A nawet jeśli, to jak określić, w którym miejscu prawda łączy się tu z fikcją (albo na odwrót), skoro wszystko wydaje się niemal tak samo wiarygodne?
To pewnie nie miały być najważniejsze pytania spośród wszystkich, wobec których stawia czytelników autorka. W książce poruszono przecież wiele ważnych kwestii – jak chociażby słuszności dokonywanych wyborów, postawy wobec życia, wojny i ojczyzny, oceny postępowania poszczególnych postaci. Ale to święte prawo czytelnika – mieć własne wątpliwości i podczas lektury podążać swoimi ścieżkami. A zatem zapytajmy raz jeszcze: czy pisząc Sergiusza, Czesława i Jadwigę Maria Nurowska zachowała od zapomnienia troje ludzi (albo raczej dwoje – pamięć o nobliście przetrwa chociażby dzięki lekturom szkolnym), czy raczej stworzyła całkiem nowych bohaterów, nadając im jedynie nazwiska autentycznych postaci?
Na tym nie koniec pytań. Bo wciąż nie wiemy, jaki naprawdę był Sergiusz Piasecki: dobry, choć mało sympatyczny człowiek, wybitny, więc czemu zapomniany pisarz? Czy Miłosz to faktycznie poeta o zimnym sercu, zdrajca, egoista i tchórz? A Jadwiga Waszkiewicz – kim była przede wszystkim: muzą literatów, ich kochanką, niespełnioną miłością? Nieszczęśliwą matką? Wykształconą, zdolną kobietą, skazaną przez życie na samotność? I jeszcze – która z wersji jej historii jest prawdziwa? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy, skoro sama narratorka na ostatniej stronie poddaje w wątpliwość swoje wcześniejsze ustalenia.
Tak liczne wątpliwości stanowią z pewnością spory walor niewielkiej rozmiarowo publikacji. Podobnie jak zamieszczone na końcu przypisy, przekonujące, że to, o czym pisze Nurowska, wyrosło z ziarna autentycznych wydarzeń. Dodatkową zaletę stanowi niejednolita, wciągająca narracja. Początkowo świeżo upieczona absolwentka polonistyki szuka śladów przeszłości niemal wyłącznie w osobistych rozmowach z Piaseckim, posiłkując się jego twórczością, by w drugiej części książki podążyć w ślad za jednym z tropów – skomplikowaną relacją pisarza z Jadwigą, szukającą pomocy i zrozumienia po zdradzie Narcyza. Zwieńczenie badań i poszukiwań Anny stanowią opisane w ostatniej części książki odwołania do wierszy Miłosza i spotkania z nim samym: profesorem-amatorem, noblistą, a w końcu - starcem na łożu śmierci.
Zresztą na kartach powieści cała trójka bohaterów starzeje się i umiera. Zabierają z sobą swoje bolączki, niepowodzenia, żale, samotność, miłość. Ale dzięki Marii Nurowskiej jakiś ślad ich istnienia pozostanie na zawsze – także w nas, czytelnikach, którzy nigdy nie dowiedzą się, na ile jest to ślad prawdziwy.
Zbeletryzowana biografia Janki Lewandowskiej, która jako jedyna kobieta była więziona w Kozielsku i została zamordowana w Katyniu. Córka...
Radca prawny Jerzy Baran zostaje zastrzelony w swoim warszawskim mieszkaniu. Śledztwo prowadzi komisarz Zawadka, doświadczony policjant, wciąż szukający...