Byłym miastem królewskim Korony Królestwa Polskiego jest Sandomierz. Położony na siedmiu wzgórzach, nazywany jest „małym Rzymem”, a przebiegające przez niego szlaki turystyczne (cysterski, świętego Jakuba, via Jagiellonica oraz Architektury Drewnianej) zapraszają do szczegółowego zwiedzania. Wzmianka o tym mieście znajduje się w dwunastowiecznej Kronice Polskiej Galla Anonima, natomiast ślady pierwszego osadnictwa datowane są na czasy neolitu. Publikacja Warszawskiej Firmy Wydawniczej jest akcentem położonym na aspekt zwykłej, szarej codzienności, bowiem dla mieszkańca niewielkiego miasteczka ogromnego znaczenia nabierają zawiązujące się pomiędzy ludźmi codzienne relacje, wzajemne układy oraz wszystko to, co składa się na ogół powszedniego życia. Sięgnijmy więc po Sandomierz walczący, a natychmiast przekonamy się o tym, że zmiana na lepsze tego, co możliwym jest do zmiany, znajduje się w zasięgu naszej ręki.
Jacek Gajewski wprowadza czytelników w realia życia mieszkańców dwudziestopięciotysięcznego miasta. Opowiada o niechcianym zjawisku bezrobocia oraz podyktowanej różnorodnymi przyczynami emigracji. Zachęca do samokontroli i samooceny, bezpośrednio związanymi z posiadaniem oraz użytkowaniem swych talentów. Wspomina o godnej rekordu Guinnessa ambicjonalności, a także wylicza siedem filarów pozytywnego wojownika (wiara, praca, podróże, sport, języki, doświadczenie i alkoholizm). Życiowe doświadczenia mieszkańców Sandomierza przeplata osobistymi wspomnieniami wuefisty, szachisty, sportowca oraz ratownika pływania.
Sandomierz walczący to książka, którą czyta się ze średnim zaangażowaniem. Sytuacje, z którymi zetknął się autor (opowieści o ludziach i ich codziennym życiu), do złudzenia przypominają znane czytelnikowi zmagania z własną powszedniością. I chociaż na pierwszy rzut oka przemyślenia te nie wnoszą niczego nowego i wiele nie wyjaśniają, to przy głębszym zastanowieniu można nieco zaczerpnąć z autorskich doświadczeń Jacka Gajewskiego. Kolorowe ilustracje jedynie w niewielkim stopniu wkomponowane są w całość. Trudno również wyliczyć adresatów publikacji: bez względu na to, czy będą nimi młodzi, czy doświadczeni życiem ludzie w sile wieku, warto, by każdy starał się dotrzeć do tych wartości, które jego osobiste życie uczynią łatwiejszym i piękniejszym.
Na zakończenie warto przytoczyć słowa samego autora: Tak można scharakteryzować tę wielką historię, ale są także historyjki tych małych i maluczkich miast, małych i maluczkich ludzi, małych w obliczu historii świata, ale wielkich duchem, charakterem, czystością serca i idei. Do takich właśnie miast zaliczany jest Sandomierz. I do takich właśnie ludzi zaliczany jest każdy z nas.