Recenzja książki: Purezento

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Gdy serce rozbite zostaje na drobne kawałeczki, trudno dalej żyć, unikać upiorów, które czyhają za każdym niemal zakrętem. Stłuczone naczynie można wyrzucić, pozbywając się kłopotu. Z sercem jest trudniej. Po śmierci chłopaka i utracie pracy w szkole językowej jej życie, które wydawało się już poukładane, choć zależne od okoliczności zewnętrznych, rozpadło się. Propozycja pochodzącej z Japonii pani Myōko okazuje się szansą na oderwanie od bolesnej rzeczywistości, w której wszystko przypomina zmarłego tragicznie chłopaka i jego zdradę. Główna bohaterka przybywa więc do kraju na drugim końcu świata, by zająć się kotem i domem swojej dawnej uczennicy. Tak naprawdę chodzi jednak o coś więcej - o posklejanie siebie, jak czyni się to z rozbitymi naczyniami.

Bohaterka dostaje zadanie sklejenia złotem kolejnych rozbitych naczyń, a tym samym nauczy się być tu i teraz, bez rozpamiętywania przeszłości i oczekiwań wobec przyszłości. Z każdą kolejną warstwą złota sklei swoje serce i zespoli je z umysłem.

Powieść Joanny Bator Purezento jest jak kojący balsam. Zdania, czytane bez pośpiechu, w zadumie, napawają spokojem. Przypominają ulotne chwile z haiku - i chyba tym właśnie są. Nie ma tu akcji, jest dążenie do harmonii i połączenia rozbitych fragmentów siebie.

Wspólnie z bohaterką podróżujemy rowerem ulicami japońskiego miasta, obserwujemy mieszkańców, zmieniającą się przyrodę, częstujemy się egzotycznymi potrawami, tkwimy w świecie, który wymaga skupienia na tym, co teraz.

Zamknęłam oczy. Wciągnęłam głęboko wilgotne powietrze przesycone organiczną wonią. Byłam tu i teraz. Oddech dotarł do czubków moich palców. Wszystko znikło.

Nowa powieść Joanny Bator to prawdziwy prezent dla zabieganych, zdenerwowanych, „rozbitych”. Sklejanie złotem ukazano w sugestywny sposób także na okładce książki – czarnej, podzielonej złotymi wytłoczonymi spękaniami, które nie mają dzielić, mają łączyć w całość. W Purezento liczy się obecność, tego właśnie uczy się bohaterka. Dopiero mając świadomość swojego istnienia, odczuwając jego pełnię, możemy podążyć w kierunku drugiego człowieka, by z nim budować coś nowego. Przez chwilę patrzyliśmy razem na delikatnego owada. Poruszał skrzydłami. Przejrzysty, ulotny. Nietrwały w swoim pięknie.

Piękna, przemyślana książka, która przynosi spokój, wycisza rozbiegane myśli, pozwala się skupić na odkrywaniu teraźniejszości poprzez obserwację świata i tych drobnych zdarzeń, jak opadanie liścia, spojrzenie kota, drobinki piasku na alejce.

Kup książkę Purezento

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Purezento
Autor
Książka
Purezento
Joanna Bator
Inne książki autora
Rekin z parku Yoyogi
Joanna Bator0
Okładka ksiązki - Rekin z parku Yoyogi

Joanna Bator wraca w swoim pisarstwie do Japonii, której poświęciła swój debiutancki zbiór esejów Japoński wachlarz. Choć jest...

Piaskowa góra
Joanna Bator0
Okładka ksiązki - Piaskowa góra

Na Piaskowej Górze w Wałbrzychu Niemcy nie stawiali domów. Po wojnie Polacy wznieśli tam osiedle. Bloki budowano pospiesznie, krzywe ściany nie chciały...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy