Zachwycająca opowieść autorki bestsellerowego Gorzko, gorzko
Ucieczka niedźwiedzicy to wielowarstwowa historia o nierzadko dramatycznym uwalnianiu się z dotychczasowego życia, o poszukiwaniach w mrokach niepamięci wydarzeń - bolesnych i świetlistych - które mogą stać się bramą do wolności, nowym otwarciem. W świecie, który misternie tworzy Joanna Bator, postaci pojawiają się i znikają, kiedy najbardziej ich potrzebujemy, ale i w najmniej spodziewanych momentach.
Kobieta szukająca idealnego domu dla swojej rodziny, anglojęzyczny żółw we wrocławskim ogródku, zapomniane piętro wałbrzyskiego hotelu Sudety, nawiedzające na pozór zwyczajną rodzinę jednookie licho, małżeństwo szukające drogi do siebie na greckiej wyspie, japoński kochanek idealny - gęsta sieć tej niezwykłej opowieści oplątuje czytelnika, on zaś musi znaleźć najważniejszy dla siebie wątek, za którym będzie podążał w tej fascynującej, pełnej pułapek i niespodzianek podróży.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Joanna Bator to jedna z moich ulubionych polskich pisarek. Nic więc dziwnego, że Ucieczkę niedźwiedzicy czytałam z zachwytem dla języka, z zaskoczeniem dla pomysłu łączenia postaci, miejsc i wątków w 16 opowiadaniach. I oczywiście z radością, gdy pojawiały się postaci z "Gorzko, gorzko" i mogłam poznać swoisty epilog ich losów - jak Violetty przez dwa "t" (kto czytał, ten wie, o co chodzi).
Mimo wszystko to opowiadania, więc nie zostaną mi wszystkie w pamięci, ale zostanie mi na pewno przebijający przez nie smutek w opowieściach o kobietach poszukujących nade wszystko wolności, a każda z nich pojmowała ją na inny sposób.
Tajemnicza historia utraty i miłosnej odnowy. Rozgrywająca się w Tokio i Kamakurze opowieść, która ma słodko-słony smak umami. Bez Japonii nie byłabym...
Gorzko, gorzko to opowieść o pragnieniu miłości i wolności, które dojrzewa w życiu i marzeniach czterech pokoleń kobiet. Dlaczego Berta popełniła zbrodnię...
Przeczytane:2023-01-16, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,
Joanna Bator jak nikt inny potrafi w podróże po oceanach ludzkich wynurzeń, morzach trosk, górach oczekiwań, dolinach utraconych nadziei i beznadziei..
„Ucieczka niedźwiedzicy” to kolejna z jej wielobarwnych wojaży. Kameralne spotkanie wielu zupełnie obcych ludzi, ich odmiennych punktów widzenia, pragnień, dramatów myśli, słów – ludzi, których łączą jednak skomplikowane i nieoczywiste więzy.
Ktoś pragnie już tylko rozstać się godnie z życiem.
Ktoś czuje jedynie „żal stygnący w jakiś rodzaj zgody”, która jednak nie przynosi ulgi ani oczyszczenia.
Ktoś ciągle szuka idealnego domu dla swojej rodziny.
Ktoś inny właśnie „wypadł z rodzinnego obrazka”.
Ktoś degustuje koktajl „skondensowanego smutku” i „zgęstniałego czasu” oraz „pierwiastka sprzeczności”.
Ktoś uważa, że od podszewki pojął sztukę „obsługi życia”, a potem się okazało, że się jednak mylił..
Ktoś miał na świecie „ulubionego człowieka”, a potem już nie miał.
Ktoś zrozumiał, że to co ma odejść, czai się w mroku.
Ktoś miał misję „absorbowania i destylacji smutku” i całkiem nieźle mu szło jej wypełnianie.
Ktoś myślał, że życie składa się z przypadków, ale chciał dokonywać wyborów.
Ktoś pomylił szczęście z radością.
A ktoś miał życie tak piękne jak pudełko luksusowych czekoladek, aż do momentu, gdy zostało naznaczone utratą i smutkiem.
I jak tu przejść obojętnie wśród tylu ludzkich dramatów, zrywów i porywów nieobliczalnego losu, szybszych uderzeń serca, bólu duszy.. ogromu mądrych myśli i oczywistości wypowiedzianych na głos, wyszeptanych, przeliterowanych i w końcu wykrzyczanych w otchłań nieskończoności..
Jest pięknie, stylowo, dojrzale, nostalgicznie i magicznie.
Polecam.