Nie przesadzę jeśli napiszę, że jest to jedna z takich opowieści, które przykuwają uwagę czytelnika już od samego początku. To było po prostu bardzo dobre i na maksa mnie wciągnęło. Nic dodać, nic ująć. W pierwszej kolejności muszę zaznaczyć, że już samo wydanie książki przypadło mi do gustu - klimatyczna, lekko mroczną grafika na okładce, była obiecującą zapowiedzią tego co kryje się w środku. Ponadto - bardzo atrakcyjna oprawa ze skrzydełkami i dobrej wielkości druk, oraz niezbyt długie rozdziały (równe 50), sprawiły, że lektura tej książki to była czysta przyjemność. Brawo Wydawnictwo Mova - znakomita robota! Po thrillery staram się sięgać regularnie, ponieważ to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Tym razem trafiłam na naprawdę znakomity! Powieść Gudenkauf jest wręcz przesiąknięta mrokiem, zbrodnią, tajemniczością i irracjonalnym niepokojem. Aż dziwię się, że to pierwsza książka tej autorki w mojej karierze. Jeśli pozostałe, które napisała utrzymane są w takim klimacie, to bardzo chcę je przeczytać teraz.
366 stron czytelniczej uczty dla miłośników gatunku! - tak mogę podsumować tę pozycję.
A co tu was miło zaskoczy?
genialnie skonstruowana i poprowadzona fabuła - trzy strefy czasowe: z jednej strony makabryczna przeszłość w tle z sierpnia 2000 roku i lokalna tragedia. Z drugiej - wywołujące ciarki na plecach, wydarzenia toczące się obecnie, widziane oczami pisarki true crime - Wylie, oraz wydarzenia przedstawione z perspektywy małej dziewczynki uwięzionej w piwnicy, które rozgrywają się niesprecyzowanym czasie.
Zajebisty klimat - odosobnienie, śnieżna sceneria, chata pogrążona w ogłuszającej ciszy i gęstniejącym mroku, mroźnej nocy, atmosferą niepokoju, kobiecego strachu i trwogi.
Małe miasteczko Burden naznaczone krwawymi wydarzeniami z przeszłości, które niosą ogrom przytłaczających emocji.
zaskakująca i dobrze przemyślana zagadka kryminalna - autorka sprytnie drąży temat, akcja rozwija się przez większość czasu spokojnie, wszystkie niewiadome, które pojawiają się w trakcie lektury, sprawiają że czytelnik zagłębia się coraz głębiej i głębiej. Im dalej, w las, tym trudniej się oderwać.
Motywem przewodnim tej historii są niejasności, tajemnice, niedopowiedzenia, które czytelnicy dopiero muszą z biegiem stron wyjaśnić. Czytając “Przyjdę do ciebie nocą” przez większość czasu towarzyszyło mi silne poczucie osaczenia. Tak jakby jakaś niewidzialnapętla zaciskała się z każdą stroną coraz mocniej i mocniej. Nie było to przyjemne uczucie, ale mimo to pociągające.
“Coś kryje się w ciemnościach, pomyślałam, tam, gdzie dzieją się złe rzeczy”.
Powieść Heather Gudenkauf idealnie nadaje się do czytania w długie, zimowe wieczory. Dostarczy czytelnikom nie tylko mocnych wrażeń, ale też poruszy skomplikowane psychologicznie zagadnienia traum z dzieciństwa i poczucia winy. Dla tego polecam wszystkim osobom, które szukają w thrillerach czegoś więcej.
Ellen Morre jest pracownikiem społecznym. Widziała już straszne rzeczy. Najgorsze krzywdy jakie jeden człowiek może uczynić drugiemu człowiekowi. Na co...
Ellen Moore, pracownik społeczny, zostaje wezwana, gdy w miejskim parku pod pomnikiem bogini Leto zostaje znaleziona martwa kobieta ze śpiącym u boku czterolatkiem...