Recenzja książki: Próba
Za sprawą romansu z nauczycielem, panem Saladinem, siedemnastoletnia Vistoria staje się nagle przyczyną wielkiej sensacji w niewielkim miasteczku. Akademicka społeczność, rozemocjonowana nie do końca jasnymi wydarzeniami, próbuje dotrzeć do prawdy i jakoś poradzić sobie z konsekwencjami minionych wydarzeń. Rozłam w grupie szkolnych przyjaciółek, spotkania z psychologiem i towarzysząca wszystkim atmosfera tajemniczości - to nowa, obca, ale też nieco ekscytująca codzienność bohaterów Próby.
Tymczasem studenci lokalnego Instytutu Dramatycznego traktowani są przez swych wykładowców jak obiekty eksperymentu społecznego. Sami świetnie wchodzą w swoje role i pozwalają, by znudzeni życiem dziekani wydziałów aktorstwa oraz ruchu scenicznego kierowali ich losem. Z okazji zakończenia pierwszego roku nauki wystawiają sztukę o licealnej skandalistce. Brzmi plotkarsko, jednak zamiast niespodziewanych zwrotów akcji Catton serwuje czytelnikom szokująco szczere wyznania.
Granica między grą aktorską a faktycznymi wydarzeniami rozgrywającymi się na terenie kampusu jest u Catton mocno rozmyta. Bohaterowie szkolnego skandalu i przyglądający się im aktorzy nawzajem wkraczają w swoje światy - zarówno fizycznie, jak i metaforycznie. Odgrywający jedną z głównych ról w spektaklu Stanley wiąże się z Isolde - siostrą molestowanej licealistki, a bezimienna nauczycielka gry na saksofonie bawi się swoimi podopiecznymi i manipuluje młodym aktorem. Trudno stwierdzić, co jest tylko grą pozorów, a co elementem normalnych ludzkich relacji czy interakcji.
Teatralność Próby wytrąci z równowagi niejednego czytelnika i wprawi w go zdumienie, by ostatecznie wywołać zachwyt. Nie jest to zdecydowanie książka o prostej strukturze, lekka i do szybkiego połknięcia między sycącym obiadem a sernikiem. Należy jej oddać całą uwagę, a wtedy ona odwdzięczy się odbiorcy z nawiązką.
Autorka bloguje na: www.book-loaf.blogspot.com
Sprawdzam ceny dla ciebie ...