Recenzja książki: Pożeracz snów

Recenzuje: natkawes

"Pożeracz snów" jest historią Ellie - nastolatki, która przeprowadza się wraz z rodzicami na wieś. Była to dla niej drastyczna zmiana, gdyż wcześniej mieszkała w zaludnionej Kolonii. To tam, po trudach znalazła przyjaciół. Teraz będzie musiała się na nowo zaklimatyzowac. Dla Ellie poznawanie nowych ludzi jest trudne. Nie może się pogodzić z tym, że musi mieszkać w Westerlandzie. Do czasu gdy spotyka tajemniczego chłopaka. Jest nim Colin Blackburn, który ratuje bohaterkę podczas burzy. Od tamtej pory nawiedzają ją dziwne i fascynujące sny. Ellie pragnie bliżej poznać Colina, lecz on sprawia wrażenie groźnego. Tylko czy to ją powstrzyma przed poznaniem mrocznej tajemnicy? Zdecydowanie nie. Coraz częściej spotyka na swojej drodze Colina. Doprowadza to do przyjaźni, a z czasem głębszego uczucia. Jednak na drodze staje ojciec Ellie, który zabrania kolejnych widzeń. Próbuje zatrzymać ją w swym domu, po to aby nie dowiedziała się o nim prawdy. Jaką tajemnicę skrywa tata Ellie? Kim naprawdę jest Colin?

Główna bohaterka jest postacią, która nie poddaje się. Mimo słabości stara się za wszelką cenę z nimi walczyć. Strach przed pająkami? Ona się nie daje, próbuje pozbyć się swego strachu. Polubiłam Ellie za jej bezpośredniość i za to, że nie jest idealna. Bywają w książce momenty, kiedy okazuje się być naiwną. Jednak czy takie właśnie nie są nastolatki? Zagubione w swoim świecie? Dziewczyna w Westerlandzie przeszła przemianę. Stała się silniejsza.

Początkowo czytanie szło mi ciężko. Miałam wrażenie, że gdzieś już czytałam podobną historię. Wreszcie stwierdziłam, że "Pożeracz snów" jest podobizną "Zmierzchu". Główna bohaterka, która przeprowadza się do mniejszego pod względem zaludnienia miejsca. Potem następuje spotkanie z chłopakiem, który jest tajemniczy. Aż wreszcie bohaterka jest nim zafascynowana. Niestety taki sam schemat jest w obu książkach. Przez to nie potrafiła mnie ona wbić w fotel podczas czytania. Na szczęście z czasem akcja zaczęła nabierać tempa. Nastąpiły niespodziewane zwroty akcji. Wreszcie książka zawładnęła mym umysłem. Gdy mnie wciągnęła nie potrafiłam się od niej oderwać. Szkoda, że tak się działo dopiero od połowy.

Bettina Belitz była nieznaną do tej pory dla mnie autorką. Po przeczytaniu tej książki zainteresowałam się jej osobą. Okazało się, że jest to niemiecka pisarka, która pisze dla młodzieży. Jest znana w swoim ojczystym kraju. Do tej pory wydała więcej książek, lecz „Pożeracz snów” jest pierwszą, która została opublikowana w Polsce.

Na uwagę zasługuję okładka, która przykuwa uwagę. Dziewczyna w wodzie pobudza wyobraźnię. Błękit sprawia, że kojarzy się ona z oceanem i plażą. Z tytułem „Pożeracz snów” początkowo ciężko cokolwiek skojarzyć. Jaki pożeracz? O co chodzi? Jednak w trakcie czytania dowiadujemy się, o co tak naprawdę chodziło autorce.

Książkę warto przeczytać. Mimo tego, że pierwsze strony nie są zbyt interesujące z czasem staje się naprawdę dobrą powieścią.

Kup książkę Pożeracz snów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pożeracz snów
Książka
Pożeracz snów
Bettina Belitz
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy