Miłośnicy kryminałów ze śledczymi w roli głównej nie lubią tak zwanych „półśrodków“. Akcja ma być mocna, szybka, szczera. W końcu wiadomo, że w światku przestępczym nikt nie głaszcze się po głowach. Hubert Hender doskonale o tym wie, dlatego jego powieść Potwór jest esencjonalna. Mówiąc bardziej kolokwialnie: to jazda bez trzymanki już od pierwszych stron!
Czytelnicy znają już policyjny duet: Filipa Krauzego i Igora Fijałkowskiego. Dwa poprzednie tomy z tymi samymi bohaterami zdobyły fanów, którzy bardzo czekali na kontynuację. Warto jednak podkreślić, że Potwora można śmiało czytać bez znajomości poprzednich powieści. I naprawdę warto to zrobić.
Zacznijmy od tego, że Igor Fijałkowski nie wytrzymuje i sam wymierza sprawiedliwość pewnemu damskiemu bokserowi. Nie wie jednak, że tym samym wydaje na siebie i swojego przyjaciela Filipa wyrok. Okazuje się bowiem, że mężczyzna, którego Igor nie oszczędza, zna najgroźniejszych przestępców. Co więcej, cios spada niemal od razu, a policjanci wpadają w prawdziwą spiralę przemocy.
Krauze przez długi czas musi radzić sobie sam. Stawką jest jego życie, ale wiadomo, że prędzej czy później trzeba będzie zacząć martwić się również o rodzinę.
Jednak walka z przestępcami spod najciemniejszej gwiazdy to nie jedyny problem, z jakim muszą zmierzyć się policjanci. W okolicy zaczynają ginąć młode kobiety, toczy się śledztwo. W województwie już dawno nie miała miejsca taka sytuacja. Wygląda na to, że po terenie grasuje seryjny morderca.
Hubert Hender funduje czytelnikom książkę bezkompromisową. Wyraziści bohaterowie, brudna, policyjna robota i przestępcze, bardzo krwawe porachunki sprawiają, że niemal każdy rozdział dostarcza skrajnych emocji. Można pomyśleć, że cały świat skrzyknął się przeciwko Krauzemu, który na dodatek stracił na chwilę przyjaciela i współpracownika. Jest w tym wszystkim duża autentyczność, bo choć pisarska wyobraźnia nie zna granic, to jednak Hender tworzy bardzo wiarygodny, mroczny obraz tego, jak to jest wdepnąć w najgorsze bagno.
To powieść dla czytelników, którzy szukają ma kartach książki adrenaliny i których nuży choć odrobina stagnacji. Dodam, że Hender tworzy świetne, błyskotliwe i zabawne dialogi, które przełamują cały ciężar akcji. Podobnie, jak życie rodzinne Filipa – nawet jemu zdarza się czasem otrzeć o zwyczajność.
Miłośnikom prozy i seriali o życiu policyjnych detektywów polecam szczególnie sięgnięcie po Potwora. Podobnie, jak każdemu kto po prostu lubi czytać wciągające powieści, napisane świetnym stylem.
Nasze światy trochę się różnią. Nigdy nie wzywamy policji. Sami dbamy o swoje interesy. W jednym z dolnośląskich lasów, w okolicach Kamieńca, dochodzi...
Pod koniec wakacji na jeleniogórską komendę policji przychodzą roztrzęsieni rodzice i zgłaszają zaginięcie swojej nastoletniej córki. Policja z początku...