Długo zabierałam się za przeczytanie tej książki. Ponad 700 stron monografii Zbigniewa Herberta, autorstwa Bohdana Urbankowskiego, przeczytałam w jeden weekend. Nie jestem wielbicielką poezji Herberta (co nie znaczy, że jej nie czytam!), nie czuję się też w najmniejszym stopniu kompetentna, by oceniać zawartość merytoryczną książki. Nie mam też zamiaru konkurować swoją recenzją z doskonałą oceną pióra Marcina Hałasia. Ale dzieło Urbankowskiego zafascynowało mnie do tego stopnia, że chciałabym napisać o nim parę słów. Czasami irytowało, czasem - śmieszyło, a teraz – nie daje o sobie zapomnieć. „Poeta czyli człowiek zwielokrotniony” to opowieść o życiu i twórczości Zbigniewa Herberta, inkrustowana licznymi cytatami i wierszami. Wzbogacona dodatkowo o relację z niszczenia wizerunku poety po jego śmierci i krucjatę w obronie Herberta. Urbankowski z pasją kreśli portret twórcy pana Cogito. Nie szczędzi ostrych słów kłamcom, nierzetelnym badaczom czy oszczercom, chociaż obrywa się też wielokrotnie politykom i pisarzom, którzy w okresie stalinowskim służyli ustrojowi. Jednoznaczne i niezłomne stanowisko autora, ideologizacja książki, ataki na przeciwników politycznych mogą drażnić (i drażnią!), ale jednoczesne gruntowne badania nad Herbertem równoważą w jakiś sposób złośliwości Urbankowskiego. Nie da się ukryć, że książka wiele zyskałaby na wykluczeniu czynnika politycznego, jakim jest przesiąknięta – teraz niedyplomatyczne stwierdzenia mogą posłużyć jako prowokacja dla co wrażliwszych na tym tle. Nie interesuję się polityką. Mało obchodzą mnie zapatrywania Urbankowskiego na rozmaite ideologie. Chcę czytać „Poetę…” jako historię o Herbercie, przede wszystkim. Autor relacjonuje wydarzenia z życia poety, tłumaczy jego postawy i wybory życiowe, rekonstruuje niejasne dotąd momenty, próbuje dotrzeć do prawdy i wyjaśnić legendy. Wskazuje i omawia kreacje Herberta, jego wcielenia i postawy. Zajmuje się utworami – przytacza konteksty wierszy, bada eseje i dramaty. Stara się dotrzeć do prawdziwego debiutu poety, analizuje poszczególne tomiki jego wierszy, a niektóre teksty wykorzystuje jako ilustracje do omawianych zdarzeń. Z równym zaangażowaniem bada Urbankowski wpływy znanych i cenionych twórców w poezji Herberta (a jest to nie lada wyzwanie, bo początki inspiracji sięgają czasów Kochanowskiego, podczas gdy koniec wpływów ogranicza Różewicz czy Miłosz), zastanawia się nad warsztatem Herberta, analizując jego poetykę. Autor poszukuje źródeł kolejnych literackich i życiowych wcieleń poety, informuje o charakterystycznych motywach twórczości, umieszcza dzieła autora twórcy w odniesieniu do filozofii, religii, etyki, polityki (niestety), historii i teorii literatury. Rekonstruuje poglądy religijne Herberta. Ta wyliczanka zawartości mogłaby trwać jeszcze długo – przywołane tu elementy to zaledwie niewielki fragment dzieła. Urbankowski kilkakrotnie zatrzymuje się w swojej opowieści, powraca do pewnych punktów i ukazuje kolejne odgałęzienia biografii poety. Stara się uwzględnić wszelkie zdobyte informacje, próbuje stworzyć możliwie najpełniejszą historię Herberta. Niech Was nie przeraża objętość książki – autor podzielił relację na niewielkie rozdziały. Książkę czyta się jednym tchem (jeśli się uodporni na nieprzyjemne i napastliwe komentarze, głównie polityczne). Umiejętnie dawkowane informacje podsycają głód wiadomości, a zdolności narracyjne Urbankowskiego sprawiają, że opowieść o Herbercie wchłania się błyskawicznie. Przy tej monografii nie ma kiedy się nudzić...
Marzec '68 w Polsce owiany jest wieloma mitami. Łączy się go błędnie z buntami młodzieży w Paryżu. Zryw polskiej młodzieży miał charakter niepodległościowy...
Najnowsza książka Bohdana Urbankowskiego jest ważną lekcją historii. Tworzy ją zbiór opowieści, których początkiem było zawsze czyjeś wspomnienie...