Rozwijanie swoich pasji jest teraz coraz łatwiejsze między innymi za sprawą kolejnych publikacji dla laików. „Podręcznik rysowania” wydany przez Muzę to album, który ma ułatwić amatorom tworzenia prostych obrazków zapoznawanie się z rozmaitymi technikami wykonywania rysunków. Jill Bays proponuje swoim odbiorcom – początkującym rysownikom – podzielony na dziesięć lekcji kurs, kurs, z którego skorzystają przede wszystkim cierpliwi (nauka rysowania wymaga wielu żmudnych ćwiczeń, jeśli nie ma się naturalnego talentu) i ci, którzy są zainteresowani profesjonalnymi radami i podpowiedziami.
Łatwo przewidzieć część tematów, pojawiających się w albumie – cała lekcja została poświęcona masie przyborów, różnicom między nimi, przydatności, efektom, jakie można uzyskać itp., natomiast ostatnią partię kursu przeznacza autorka na omówienie roli szkicowników. Pozostaje zatem osiem lekcji ściśle związanych z rysowaniem. Komu wydaje się, że trudno będzie przekazać wiadomości dotyczące tworzenia w jednej książce, ten ma całkowitą rację. Z konieczności więc Jill Bays koncentruje się na najważniejszych sprawach, udziela ogólnych porad i pomaga zacząć przygodę z rysunkiem. Resztę pozostawia czytelnikom. Wśród motywów, na których skupia się Bays, znajdują się krajobrazy, portrety i autoportrety, sylwetki ludzi i zwierzęta.
Autorka omawia też zasady odtwarzania detali: elementów twarzy, dłoni i stóp, ale i tkanin w fałdach czy faktur. Bywa też, że zajmuje się pozornie dalszoplanowymi wątkami, istotnymi przy tworzeniu. Dlatego w „Podręczniku rysowania” pojawiają się informacje dotyczące perspektywy, proporcji, przestrzeni negatywowych, cieniowania, oświetlenia, wzorów, kompozycji, przeniesienia kątów. Jill Bays proponuje konkretne ćwiczenia, ale nie ma zamiaru prowadzić adeptów sztuki za rączkę, chociaż czasami przedstawia kolejne stadia rysunków. Nie wszystkie podpowiedzi należą do typowych – autorka tłumaczy na przykład, jak wykreować odpowiednią atmosferę i nastrój, omawia chwyty artystów – na przykład – jak kolejnymi technikami wpływać na kształt obrazka.
Poza swoistymi wykładami o pracy nad rysunkiem umieszcza autorka tu mnóstwo reprodukcji, fotografii, które mają ułatwić odbiorcom artystyczne popisy. Pełnią one funkcję inspiracji, powinny zachęcać do aktów kreacji, a także sprawiać, że rysowanie wyda się proste. Jednak, co oczywiste, mimo albumowego charakteru publikacji, zdjęć i rysunków jest tu zbyt mało, żeby poczuć się pewnie. Wielu tematów się tu nie znajdzie, na wiele pytań nie uzyskamy odpowiedzi – lecz to najzupełniej naturalna cena za korzystanie z poradnika. Jill Bays natomiast wyodrębnia istotne podpowiedzi (wypunktowane i umieszczone poza właściwym tekstem), chce w ten sposób przypominać o podstawowych przykazaniach rysownika i utrwalić dobre nawyki. Książka została zaprojektowana tak, żeby przykuwać uwagę. Jest bajecznie kolorowa – co nie dziwi, biorąc pod uwagę temat i przeznaczenie publikacji.
Kartki połączone zostały na sposób kołonotatnikowy, więc tom nie zamknie się nagle podczas szlifowania rysunku. Gruby kredowy papier sprawia, że pozycja ta nie będzie się szybko niszczyć. Wrażenie wielości rysunków i zdjęć potęguje fakt, że wykonane są one różnymi technikami i różnymi kreskami – wszystko po to, żeby uzmysłowić odbiorcom, ile możliwości ich czeka, jeśli zdecydują się na podjęcie przygody z rysowaniem. „Podręcznik rysowania” z pewnością nie uczyni mistrza z kogoś, kto do tej pory nie potrafił odwzorować zwyczajnego kwiatka. Pozwoli natomiast zwykłym ludziom, którzy tworzą dla przyjemności, udoskonalać techniki rysowania.
To książka dla tych, którzy potrzebują fachowych porad, czują, że samodzielnie nie osiągną wyższego poziomu – pomoże, pod warunkiem, że żmudne ćwiczenia nie odstraszą, a zachęcą do wytrwałej pracy. „Dzięki tej książce odkryjesz radość z rysowania, zgłębisz tajemnice warsztatu prawdziwego artysty” – zachęca wydawca. Warto sprawdzić.
Izabela Mikrut
"Co lepiej ozdobi przytulny salon lub pokój romantycznej nastolatki, niż subtelne akwarelowe obrazy przedstawiające najpiękniejsze kwiaty ? od skromnych...