Wydaje się jakoby po okresie „Kodu Leonarda DaVinci” rynek i gusta były przesycone powieściami o wielkich, mrocznych tajemnicach, trącających swą istotą o spisek dziejowy. Jednak ta pozycja, ma szansę się obronić. Dlaczego? Być może dlatego, że opisaną w niej intrygę łatwo sobie wyobrazić i jej podstawa fabularna jest realna, co bardzo cenie sobie w książkach, które odważają się poruszać na „moim”, historycznym gruncie. Kobieta sukcesu, wzięta prawniczka (wściekle nienawidząca serialu „Ally MacBill”), wkroczyła w piękny okres swego życia. Równie wzięty broker, po dłuższym z nią związku, zaproponował, by zrobić krok dalej. Imprezę po zaręczynach przerywa kurier, który przynosi wyjątkowo stary pierścień. Jak się później okazuje, tragicznie zmarły ojciec chrzestny pani adwokat, zarządził, aby czternaście lat po jego śmierci otwarto jego drugi testament. Dostarczenie pierścienia i jeszcze kilka innych elementów zdają się być częścią dziwnego zamysłu nieboszczyka. Konieczna jest wizyta w Barcelonie, gdzie ma odbyć się odczytanie testamentu. Starzy znajomi, również wezwani w celu jego wysłuchania, zadziwiająco mocno wierzą w śmiesznie bajkową wydawałoby się tezę, jakoby zmarły szukał jednej ze skrytek Templariuszy, gdzie schowali swoje skarby w okresie ich prześladowań. Dla dodania smaczku intrydze, pojawiają się „inni”, którzy są zainteresowani testamentem. Ponoć czarny rynek handlarzy antykami… choć, jak to zwykle bywa przy takich książkach, zachęcając do jej przeczytania, muszę zadać na koniec pytane – „…ale czy na pewno?”. Książka stojąca oczywiście niżej jeśli chodzi o intrygę i poziom w porównaniu do np. „Wahadło Foucaulta” Eco, niemniej nie jest taka banalna jak „Kod Leonarda….”; zajmuje pośrednie miejsce, przez co ma szansę być doskonałą propozycją dla, ze niemodnie wyrażę „centrum” (nie przeintelektualizowana i nie prostacka). Przyjemna lektura, łatwa do przyswojenia, nie wywołująca wyrzutów sumienia, że oto znowu poświęciliśmy czas na skomercjalizowaną miernotę literacką.
Agustin, hiszpański misjonarz w starym stylu i Anselmo, ostatni wielki czarownik Południowej Kaliforni, przez ponad 20 lat walczą o przywództwo...
W 1208 r. Peyre de Castelnou, legat papieski, otrzymuje zadanie przewiezienia potajemnie do Rzymu tak zwanego "Spadku Diabła", czyli dokumentów...