Recenzja książki: Ocaleni z Mauthausen

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Nazizm ucieleśniający zbrodniczy totalitaryzm zakładał działalność prowadzącą do panowania nad światem. Jedną z jego form były masowe zbrodnie przeciw ludzkości, do których dopuszczano się w obozach zagłady. Wspomnienia „Ocaleni z Mauthausen” to bolesne wyznania tych, którym udało się wyjść z dosłownego piekła. Z relacji ponad stu więźniów czytelnik dowiaduje się o nieludzkich warunkach obozowego życia. Opisując swoje przeżycia, świadkowie przekazują wszystko to, co trudno jest opisać słowami, a co stało się udziałem każdego z nich.

Część pierwsza przybliża losy więźniów – świadków, obejmujące beztroskie lata dzieciństwa do wybuchu II wojny światowej. Czytelnik poznaje trudne chwile lat 1914-1918 oraz „przeżywa” wraz z bohaterami biedę po rewolucji październikowej. Dowiaduje się również, jak postępowali bolszewicy. Zaznajamia się też z realiami coraz bardziej szerzącego się bezrobocia. Z relacji przebija duma wynikająca z przynależności do harcerstwa oraz możliwości obejrzenia z bliska marszałków: Józefa Piłsudskiego i Edwarda Rydza-Śmigłego oraz prezydenta Ignacego Mościckiego. Wszyscy więźniowie – świadkowie byli wychowywani w duchu patriotyzmu, ponieważ po ponad stu latach niewoli Polska dopiero zaczynała cieszyć się niepodległością.

Kolejny rozdział zawiera dane dotyczące aresztowania. Każdy z więźniów dzieli się z czytelnikiem smutnymi przeżyciami, związanymi z osadzeniem w obozach zagłady w Dachau, Sachsenhausen, Stutthofie, Auschwitz i w Majdanku. Dla wielu były to obozy przejściowe, z nich bowiem zostali przewiezieni do Mauthausen u podnóża Alp, gdzie wydobywanie granitu w kamieniołomie Wiener Graben zbierało śmiertelne żniwo.

Więźniowie – świadkowie zgodnie przyznają, że pierwsze dni należały do najgorszych. To było życie, które „nie mogło pomieścić się w głowie”: bicie, przebywanie nago na mrozie, spanie na podłodze z drewniakami pod głową i bez przykrycia, stanie bez ruchu pod murem przez dwie doby, wszy, krematoria, zupa „ z wytłoków z buraków cukrowych, zupełnie bez soli”, przede wszystkim zaś nadanie numeru, co wiązało się z utratą własnej osobowości.

W następnym rozdziale zawarte są informacje dotyczące życia i pracy w podobozach: Gusen I, Gusen II, Ebensee, Linz, Melk i wiele innych.

Jedną z przyczyn tak ciężkich obozowych warunków był głód. Wystarczy przytoczyć tylko jedną wypowiedź: „Na śniadanie dostawaliśmy jedynie kubek gorzkiej kawy zbożowej. Na obiad około litra zupy. Do kotła szły tylko łupiny. Często w misce szpinaku były ślimaki. Jedzenie okraszone było końskimi kośćmi. Na kolację dostawaliśmy mały czarny bochenek chleba na czterech, plasterek końskiej kiełbasy albo kosteczkę margaryny”. Nie dziwi więc fakt, że jedzono liście i korę z drzew, trawę, mlecze i glinkę, pokarm z psich misek, ziemniaki (kradzione), pieczone w krematorium, mięso z kotów i psów, a w skrajnych przypadkach także części ludzkiego ciała.

Wstrząsających informacji dostarczają ci więźniowie, którzy przebywali na rewirze (izba chorych). Zastrzyk w serce z benzyną lub z fenolem, wstrzykiwanie wody utlenionej do płuc, eksperymenty polegające na wywoływaniu gruźlicy, wypróbowywanie preparatów przeciwko paratyfusowi i tyfusowi oraz wiele innych „zabiegów” kończyło życie chorych.

Kolejna fala wspomnień związana jest z esesmanami, funkcyjnymi oraz pracownikami cywilnymi. Wszyscy oni mieli bezpośredni wpływ na stosunki panujące wśród więźniów, którzy robili wszystko, by dodać otuchy sobie samym i współtowarzyszom: organizowali potajemne kursy (z wyjątkiem matematyki), spotkania poetyckie, wystawy, przedstawienia i koncerty kolęd, a także modlitwy i spowiedź. W ten sposób dotrwano do chwili wymarszu z obozu oraz oswobodzenia przez żołnierzy amerykańskich. Czytelnik dzieli radość pozostałych przy życiu więźniów i wraz z nimi przystosowuje się do nowych warunków panujących w wyzwolonej Polsce.

Książka „Ocaleni z Mauthausen” wzbogacona jest o fotografie wyniszczonych więźniów i uśmiechniętych esesmanów, co wskazuje na autentyczność opisanych sytuacji obozowych. Jej lektura na pewno pobudzi do refleksji a trudna historia zapadnie w pamięć szczególnie tym pokoleniom, które nie doświadczyły wojny bezpośrednio.

Kup książkę Ocaleni z Mauthausen

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ocaleni z Mauthausen
Książka
Ocaleni z Mauthausen
Red. Katarzyna Madoń-Mitzner
Inne książki autora
Dni Solidarności
Red. Katarzyna Madoń-Mitzner0
Okładka ksiązki - Dni Solidarności

Pełny zapis osiemnastu dni strajku w Stoczni Gdańskiej i na terenie całej Polski w sierpniu 1980 — po raz pierwszy ogłoszony w „Karcie”...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy