Granice rzeczywistości nie są ostro zarysowanymi granicami geograficznymi. Odkrycie nowych kontynentów nie było jednoznaczne z mentalnym poszerzeniem świata. Problem leżał w tym, że zamiast poszerzać ogólny obraz rzeczywistości o rzeczywistość tam zastaną, próbowało się - a właściwie próbuje nadal - zaprzeczyć możliwości uprawomocnienia jakiejkolwiek wizji alternatywnej dla cywilizacji europejskiej.
Dziś, gdy stajemy się świadkami europeizacji Afryki, Ameryki Południowej i Australii, ważne stało się zadbanie o zachowanie odrębności kulturowej tamtejszych ludów. O ile trudne jest to do przeprowadzenia w sferze politycznej, o tyle całkiem możliwe staje się na gruncie literatury.
Takim sposobem ratowania kultur afrykańskich poprzez literaturę jest między innymi spisywanie podań i legend krążących tam w formie werbalnej. Podjął się tego Alexander McCall Smith, który w książce "O dziewczynie, która poślubiła lwa" zebrał baśnie z okolic Zimbabwe i Botswany.
Jakie są baśnie Afryki? Dla europejskiego odbiorcy mogą wydać się szokujące. Są pełne drastycznych scen, makabry, brutalnych morderstw. Występują w nich elementy takie, jak rozpruwanie brzuchów, odzieranie ze skóry, kanibalizm i im podobne. W sposobie przedstawiania różnią się zatem od popularnychui nas baśni. To, co pozostaje niezmienione, to przekaz. Baśnie afrykańskie podkreślają pozytywną wymowę tych samych wartości: uczciwej pracy, prawdy, miłości, krytykują chęć wyzysku, kłamstwo i oszustwo.
Świat pomieszczony między stronami zbioru "O dziewczynie, która poślubiła lwa" to rzeczywistość specyficzna, w której istnienie ludzi i zwierząt odbywa się na tej samej płaszczyźnie, to znaczy poza zewnętrzną powłoką niczym się nie różni. Zwierzęta także myślą i mówią jak ludzie, posiadają własne prawa i społeczną hierarchizację, często obejmującą ogół zwierząt na danym terenie a nie tylko obręb stada jednego gatunku. To współistnienie wikła ludzi i zwierzęta w rozmaite korelacje, często problemowe, choć bywają również oparte na wzajemnej pomocy.
Motywy najważniejsze wśród tych baśni nie przystają nijak do naszego środowiska i sposobu myślenia zeń wypływającego. Podstawowym problemem pojawiającym się w wielu baśniach jest woda. Duża część historii toczy się dokoła wody: jej sporadycznych w głębi Afryki źródeł, sposobu transportu wody, kłopotów z suszą. Innym problemem wokół którego toczy się akcja kilku historii jest kwestia upraw: żyzności, bogatych plonów, klęski głodu, szkodników et cetera.
Doświadczamy więc literackiego obrazu różniącego się w znacznej mierze od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Jednak treść niesiona przez ten obraz okazuje się uniwersalna.
W kolejnym tomie sześcioletni Bertie wstępuje do scautów; Matthew próbuje na nowo odkryć uroki życia małżeńskiego; narcystyczny Bruce z przerażeniem...
Mma Ramotswe jest osobą spełnioną. Jej szalony pomysł na życie zawodowe okazał się sukcesem, a teraz przyszła pora na zmiany w życiu prywatnym......