Wyobraź sobie świat, w którym wszyscy są szczęśliwi. W którym każdy pracuje na odpowiednim dla siebie stanowisku, w którym nie nakazuje się wykonywania pracy poniżej umiejętności, w którym seks nie jest tematem tabu, a luźne związki z wieloma partnerami są czymś naturalnym i satysfakcjonującym przedstawicieli obu płci, w którym stać Cię na przyjemności dnia codziennego, a w razie drobnych zaburzeń szczęśliwości jest przecież soma... Po prostu: wspaniały świat! Świat oparty na konsumpcji i optymalizacji.
Jednak, jak w każdym systemie, zdarzają się błędy. Te błędy to jednostki. Indywidualności. Które dostrzegają, że coś jest nie tak. Że zostali oni czegoś pozbawieni. Tylko czego? Cierpienia? Bólu? Strachu? Niepewności? Intensyfikację samoświadomości potęguje pojawienie się Dzikusa - Johna z rezerwatu, gdzie dogorywa jeszcze społeczność, jaką znamy. Twórcy systemu są jednak sprytni i kierując się mottem szczęśliwości, odpowiednio izolują jednostki od tłuszczy.
Więcej na temat treści nie można zdradzić. Lektura tej powieści każe zastanowić się, czy ten pomysł aby na pewno jest tak szalony, jakim z początku się wydaje? Ilu jest wokół nas ludzi, którzy chętnie by się poddali takiemu kierowaniu: co ma się robić, kiedy, jak. Byle tylko nie być zmuszonym do podejmowania decyzji, bo może to spowodować ból czy cierpienie. Brak książek? A po co? Wystarczy przecież czuciofilm, który generalnie jest odpowiednikiem hollywoodzkiej papki. Czy to Huxley'owskie hodowanie (butlowanie) tak bardzo różni się od dzisiejszej edukacji, adaptacji i wychowania w społeczeństwie? Spróbujcie napisać egzamin niezgodnie z kluczem...
Fundamentalnym pytaniem w książce, na które każdy czytelnik może spróbować odpowiedzieć, jest pytanie: "czym jest szczęście?". Czy można je generalizować? Czy programowanie ludzi na pewne zachowania spowoduje, że te same sprawy będą dostarczały przyjemności? A poza tym: czy można mówić o szczęściu, nie zaznając wcześniej nieszczęścia? Czy możliwe są jakiekolwiek wyższe uczucia? Czy bez nich nadal jesteśmy ludźmi? Dumnymi panami świata, kroczącymi z wysoko podniesioną głową? Z wolną wolą?
Książka jest genialna i choć napisana została prawie 100 lat temu, niewiele straciła na aktualności. To pozycja nie tylko godna polecenia, ale wręcz obowiązkowa.
Niepublikowana dotąd w Polsce niezwykła książka Aldousa Huxleya wzbudziła swego czasu ogromne zainteresowanie krytyki i czytelników. Na jej motywach...
Nie publikowana dotychczas w Polsce pierwsza powieść Aldousa Huxleya - autora ,,Kontrapunktu", ,,Diabłów z Loudun" oraz innych dzieł, które weszły na trwałe...
- A ja lubię kłopoty.
- My nie - odrzekł zarządca. - Wolimy, żeby wszystko szło nam wygodnie.
- Ja nie chcę wygody. Ja chcę boga, poezji, prawdziwego niebezpieczeństwa, wolności cnoty. Chcę grzechu.
- Inaczej mówiąc - stwierdził Mustafa Mond - domaga się pan prawa do bycia nieszczęśliwym.
Więcej