Nowy wspaniały świat to jedna z najsłynniejszych antyutopii w literaturze XX wieku. Przedstawiona w powieści Huxleya wizja przyszłego społeczeństwa, które osiągnęło stan całkowitego zorganizowania i zrealizowało ideał powszechnej szczęśliwości, jest wizją przerażającą. W roku 2541 (czyli w 632 roku nowej ,,ery Forda") obywatele Republiki świata powstają w rezultacie sztucznego zapłodnienia i klonowania. Od niemowlęcia poddawani są wszechstronnemu psychologicznemu i biologicznemu warunkowaniu - po to, by w wieku dojrzałym stać się cząstkami kastowej społeczności, złożonej z pozbawionych wyższych uczuć ludzkich automatów. Czy ten ,,wspaniały świat", w którym dominuje seks, prymitywne rozrywki, narkotyk soma, jest tylko zrodzoną w wyobraźni pisarza fantasmagorią?...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2011-03-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
- A ja lubię kłopoty.
- My nie - odrzekł zarządca. - Wolimy, żeby wszystko szło nam wygodnie.
- Ja nie chcę wygody. Ja chcę boga, poezji, prawdziwego niebezpieczeństwa, wolności cnoty. Chcę grzechu.
- Inaczej mówiąc - stwierdził Mustafa Mond - domaga się pan prawa do bycia nieszczęśliwym.
Kto z nas nie marzył choć przez chwilę żeby się nie starzeć, żeby zawsze być szczęśliwym, zadowolonym ze swojego życia? Żeby mieć zawsze swoje miejsce w świecie, nie gonić ciągle króliczka i nie rozmyślać co by było gdyby? Świat idealny. Bez bólu, bez chorób, z ciągłym zadowoleniem i twarzą wykrzywioną w wiecznym uśmiechu...
Jest rok 2541. Nie jesteśmy już "żyworodni". Matka, ojciec to pojęcia z zamierzchłych czasów. Pączkujemy w próbówkach, z których zgodnie z tym co, do danego zarodka dodano wychodzimy jako członkowie kast - Alfy, Bety, Gammy, Delty etc. etc. Potem za pomocą hipnopedii, niczym kropla roztopionego wosku nasze umysły oplata przeznaczenie.
"Rodzina, monogamia, miłość. Wszędzie wyłączność, wszędzie zawężania pola penetracji, rygorystyczne kanalizowanie popędu i energii.
- A przecież każdy należy do każdego..."
Zadowoleni ze swojej bezsensownej egzystencji niewolnicy.
"Wolność jest nieefektywna i przykra. Wolność to okrągły kołek w kwadratowej dziurze."
Tępe masy bliźniąt warunkowane od początku do roli jaką będą pełnić, w tym idealnym społeczeństwie. "Cywilizacja to sterylizacja". Powtarzamy zasłyszane podczas hipnotycznych, sensorycznych snów aksjomaty - niczym nakręcone maszyny. Nic nie kwestionujemy, bo wszystko jest idealnie, ale... czasem coś nas zasmuci... wtedy otwieramy fiolkę, łykamy i znowu obracamy się w karuzeli wiecznej szczęśliwości bo - "każdy jest obecnie szczęśliwy". Życie to pasmo samych przyjemności - "Nigdy nie odkładaj do jutra przyjemności, którą możesz mieć dzisiaj".
Książka została napisana w 1931 roku, a wydana rok później jest najbardziej znaną antyutopią XX wieku. Aldous Huxley opisał świat, o jakim często marzymy. Nie spotyka nas w nim nic złego, zawsze jesteśmy uśmiechnięci, nigdy nie chorujemy i pracujemy na rzecz wspólnie budowanej społeczności, więc co jest nie tak? Odebrano nam wolę. Od momentu sztucznie stworzonego zarodka nasz los jest już przesądzony - nie będziemy nikim ponadto, co nam przeznaczono. Na nic nie mamy wpływu, ale... nawet o tym nie wiemy. Czytając ją dzisiaj, łapię się za głowę, jak bliscy jesteśmy temu co Huxley wymyślił. Co dzień opowiadamy wszem i wobec jak bardzo liczy się indywidualność. Jak chcemy być unikatowi, jedyni, niepowtarzalni, a tymczasem ulice zalewają przyklejone do smartphone-ów zombie, z odrysowanymi od szablonu brwiami, ze sztucznymi ustami, ludzie kopiuj - wklej. Jak pozbawione wolnej woli marionetki słuchamy ponoć mądrzejszych od nas trendsetterów.
Dziś już większość z nas chyba nie wie, kiedy i gdzie zatarła się granica inspiracji. Mieszkańcy "Nowego wspaniałego świata" zostali pozbawieni możliwości czytania tego co chcą - mają do dyspozycji tylko to, co wolno im czytać. Oglądają to, co im się serwuje, a nie to co chcą - ba oni nawet nie są świadomi, że co innego mogliby chcieć... Dziś jeszcze mamy tę możliwość, a mimo to większość z nas ją odrzuca. Podążamy za tym, za czym idzie większość i niechybnie zmierzamy w kierunku destrukcji, samozagłady. Nie da się temu zaprzeczyć. Kto powinien przeczytać tę książkę? Chyba każdy? Nie wiem czy wpłynie to na nasze postrzeganie świata, ale powinno choć na chwilę zmusić do refleksji. Czy to, do czego zmierzamy jako ludzkość - to na pewno to, czego chcemy, bo:
" - Czyż nie chcecie być wolni, być ludźmi? Nie rozumiecie pewnie nawet, co znaczą słowa ludzkość i wolność?". Zakończę słowami Dzikusa: "- Ja tam wolę być nieszczęśliwy, niż pozostawać w stanie tej fałszywej, kłamliwej szczęśliwości, w jakiej się tu żyje."
W tej powieści nie znajdziemy patetycznego tonu, mowy o konieczności obalenia obecnego stanu rzeczy, ani heroicznych sylwetek dzierżących sztandar wolności. Zobaczymy jak wygląda życie wybranych mieszkańców Republiki Świata – bez zadawania kłamu i zbędnych upiększeń. Mieszkańców zarówno tych żyjących w całkowitej nieświadomości i tych, których od czasu do czasu trafiają powierzchowne refleksje, prędko jednak zabijane narkotykowym odurzeniem. Prześlizgniemy się po ich płytkich kreacjach i perypetiach. Płytkich, bo naturalnie odartych z emocji przez narkotyki, socjotechnikę i eugenikę. Ujrzymy naukę w służbie zła i prawdopodobnie poczujemy gorzką rezygnację i odrobinę litości, dla tego, czym byliśmy niegdyś i czym się w antyutopii Huxleya staliśmy.
Link do całego tekstu: http://sfera-dysona.blogspot.com/2018/05/7-aldous-huxley-nowy-wspaniay-swiat.html
Polub mnie na FB: https://www.facebook.com/Sfera-Dysona-181550752566550/
Jakże wspaniałą wizję świata roztacza przed nami Huxley! Bez cierpienia, biedy, głodu, chorób, starości, wojny. Bez zazdrości, lęków i jakichkolwiek przykrości. Za to z pełnią szczęścia i zadowolenia- niezależnie od pełnionej roli społecznej. Niewolnictwo bez przymusu, kajdan i świadomości niewolników, że nimi są. Ale czy to na pewno dobry układ?
Powieść jest tak uniwersalna i aktualna, że nie mogę uwierzyć, że została wydana niemal sto (!) lat temu! Do tego napisana tak, że nie tylko zmusza do refleksji, ale też stanowi nie lada rozrywkę. Podczas lektury biłam się z myślami, czy choć przez chwilę nie chciałabym żyć w Republice Świata, jako w pełni uwarunkowana istota. Ostatecznie interpretuję tę powieść jako krytykę wszelkich skrajności- zarówno cywilizacji konsumpcjonizmu, cywilizacji pozbawionej dostępu do nauki i techniki jak i religijnego radykalizmu czy absolutnej równości (eksperyment cypryjski).
NOWA WSPANIAŁA APATIA
Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o ,,Nowym wspaniałym świecie". Opus magnum Aldousa Huxleya, najsłynniejsza dystopijna powieść obok ,,Roku 1984" i jedno z największych dokonań literatury SF, uważane przy okazji za jedną z najważniejszych powieści w dziejach. Długo można by wymieniać. Ważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że to naprawdę świetna książka, mocna lektura, jaka nie zestarzała się mimo upływu lat i wciąż robi wielkie wrażenie.
Rok 2541 - 632 Nowej Ery. Świat stał się Republiką, a ludzie żyją w utopii. Warunkowani psychologicznie i biologicznie od narodzin, żyją w kastowej społeczności, działając niczym automaty. Rozmnażani przez klonowanie i sztuczne zapłodnienie, wiodą życie mechaniczne, ale spokojne i bezpieczne. Życie pełne seksu, używek i rozrywek. Wszystko dobrane jest tak, by nikt za dużo nie myślał i nie wykazywał się indywidualizmem. Czy z takiego życia ktoś chce i powinien się wyrwać? I czy w ogóle wszystko jest takie, jakim nam się wydaje?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/02/nowy-wspaniay-swiat-aldous-huxley.html
Świat przedstawiony w tej książce, jest wstrząsający. Nie ma w nim miejsca na opór, na wstrząśnięcie systemem czy heroiczną walkę. Jest za to powszechne szczęście. Tylko czy szczęście samo w sobie jest wartością, za którą warto ślepo podążać?
Po lekturze zastanawiam się, ile z tej antyutopii rzeczywiście mamy w dzisiejszym świecie. Czy mamy nowoczesne niewolnictwo, w którym niewolnik nie wie, że nim jest? Ile jest nas w nas, a ile to warunkowanie z dzieciństwa? Te i inne pytania, zostaną ze mną na długo.
Nowy Wspaniały Świat", czyli niesamowita wizja Huxleya z roku 1932 i jego przepowiednia przyszłości, która w jakieś cząstce została zmaterializowana już w naszej codzienności.
Po książkę sięgam po raz drugi, po obejrzeniu serialu na jej podstawie na stworzonego przez Netfixa i skupię się na kilku niepasujących mi różnicach (zrobionych zapewne dla unowocześnienia tego co już zdążyliśmy teraz osiągnąć).
Dla mnie jest to jedna z najważniejszych książek jakie czytałem. A wizja Orwella do tej Huxley'owskuej jest naprawdę skromna.
Dlatego fajnie było sięgnąć po "Nowy Wspaniały Świat" ponownie...
Dodatek do powieści "Nowy wspaniały świat" napisany przez Huxleya niespełna trzydzieści lat później. Jak wiele z jego proroctw, w których ukazał satyryczną...
Szara eminencja to fascynująca biografia duchownego francuskiego, znanego jako Ojciec Józef. François Joseph Leclerc du Tremblay był doradcą...