„Jak to jest być barwą? Kolor to dotyk oka, muzyka głuchego, słowa płynące z ciemności” – wyjaśnia idealna Czerwień, jedna z narratorek opowieści Orhana Pamuka. Bywalcom kawiarni przedstawiona zostaje w kilkudziesięciu odsłonach historia pewnej zbrodni i – niejako równolegle – historia pewnej namiętności.
Czterej przyjaciele – twórcy miniatur i iluminatorzy – pracują nad zdobieniami ksiąg pod okiem mistrza Osmana. Potajemnie wykonują także zlecenia „Wuja” – ojca pięknej Sekure. Wuj żąda od nich prac naśladujących dzieła europejskich artystów: Elegant, Motyl, Oliwka i Bocian (takie imiona nadał im mistrz Osman) muszą więc sprzeniewierzać się sobie i za pieniądze sprzedawać ideały młodości. Ale cała powieść rozpoczyna się wątkiem kryminalnym: „jestem trupem, nieruchomym ciałem na dnie studni” brzmi pierwsze zdanie książki. To jeden z przyjaciół, Elegant, najzdolniejszy miniaturzysta, który został bestialsko zamordowany przez towarzysza. Jego dusza nie oddzieliła się jeszcze od ciała, Elegant czeka na godny pochówek, by mógł dostać się do opisanych w Koranie zaświatów. Pała żądzą zemsty: pragnie tortur dla swojego oprawcy. Tylko kim ten oprawca jest?…
Tymczasem do Wuja – ojca pięknej Sekure i dziadka Orhana i Sevketa – przybywa Czarny. Od dwunastu lat zakochany w Sekure, próbuje odzyskać jej serce i rękę. Mąż Sekure zginął na wojnie, brat kobiety, Hasan, chciałby zająć jego miejsce. Sytuacja komplikuje się, gdyż Sekure obdarza uczuciem obu konkurentów. Według prawa powinna wyjść za Hasana. Ale Czarny mógłby zostać następcą Wuja w pracy nad tajemniczą księgą sułtana. Motyl, Oliwka i Bocian walczą o miejsce głównego iluminatora po mistrzu Osmanie, a nad wszystkim unosi się kwestia różnic kulturowych i religijnych między Wschodem i Zachodem, sprawa pieniądza oraz zagadnienie piękna i stylu. Pamuk oddaje narrację kolejnym postaciom z powieści.
Główny ciężar narracji spoczywa na Czarnym i Sekure. Tych dwoje można też uznać za najważniejsze osoby w książce. Akcję przyspiesza zawsze pojawianie się Ester – starej wścibskiej kobiety, która udaje handlarkę, a jej głównym zadaniem jest swatanie młodych dziewcząt i pośrednictwo w przekazywaniu korespondencji między zakochanymi. Rzecz jasna Ester – choć jest analfabetką – doskonale orientuje się w treści listów i bez skrupułów wykorzystuje swoją wiedzę do snucia intryg; przekazuje je też „odbiorcom”. Przez pewien czas do grona narratorów należy „ukochany Wuj” komentujący życie Sekure i działalność artystyczną iluminatorów oraz Czarnego. Także Bocian, Oliwka i Motyl przedstawiają swoje poglądy na sztukę i uchylają rąbka tajemnicy związanej z pracą nad księgą sułtana. Wśród tej trójki znajduje się morderca – jednak w powieści jako narrator występuje on osobno, ukryty pod narzuconym i niewdzięcznym określeniem. Morderca zaciera ślady, nie pozostawia czytelnikom nic, co pozwoliłoby wpaść na jego trop. Wykorzystuje rozszczepienie swojej duszy – na człowieka sprzed zbrodni i mordercę – i wypowiada się jak dwie różne osoby.
Są ponadto bohaterowie, przedstawiający swoje historie i fragmenty relacji tylko raz – sześcioletni Orhan (literackie wcielenie autora, Sekure opowiedziała mu całą historię przedstawioną w „Nazywam się Czerwień” i wie, że pisarz na pewno ją ubarwi), dwaj derwisze czy kobieta. Ale w powieści Pamuka dochodzi do głosu ktoś jeszcze: „bohaterowie” miniatur: śmierć, drzewo, pies, czerwień, moneta, koń i szatan. Oni też pomagają w odkryciu zbrodniarza, prezentują sytuacje, których byli światkami. Przedmioty z ilustracji zaczynają tu ożywać, mają swoje poglądy i własną pamięć. Obdarzone zaś możliwością mówienia (ich mowę usłyszy ten, kto tego chce), starają się ubrać w słowa swoje przeżycia i doświadczenia, stając się równoprawnymi narratorami.
„Nazywam się Czerwień” to książka napisana językiem poetyckim, przypominająca baśń – dla czytelników spoza kultury Turcji atrakcyjną, bo egzotyczną. Na tę egzotykę składają się nie tylko obce środowisko akcji (koloryt lokalny powieści), ale też styl pisania: melodyjny, płynny, nierzeczywisty. Jakość pisarstwa Orhana Pamuka wypływa z nader umiejętnego połączenia realistycznego tematu (zakorzenionego w kulturze Wschodu) i baśniowości przedstawienia, onirycznego i jednocześnie bardzo plastycznego stylu narracji. Opisy Pamuka urzekają swą synestezyjnością i sposobem przedstawienia, są źródłem przyjemności lektury. Autor wbudowuje w „Nazywam się Czerwień” wiele przypowieści, legend i małych opowiadań. Historia toczy się w XVI-wiecznym Stambule, ale do tego zaprezentowania użył Pamuk języka współczesności: sam opis, w oderwaniu od fabuły, jest w pełni zrozumiały dla czytelników. Dla lepszej orientacji w historii dodane zostało kalendarium wydarzeń historycznych.
Obok wątku kryminalnego i romansowego skupia się Pamuk na zagadnieniu piękna, swoje rozważania na temat sztuki potrafi przy tym przedstawić w interesujący sposób. Wprawdzie nie indywidualizuje stylu mówienia poszczególnych postaci, nie popisuje się różnymi odmianami narracji, ale nie jest to w powieści konieczne. Pamuk uniwersalizuje opowieść i dzięki temu, że nie bawi się stylami, zaznacza kwestię artyzmu i ponadczasowość uczuć.
„Nazywam się Czerwień” to znakomita powieść; ograniczenie politycznych aluzji i skupienie się na literackości tekstu wyszło książce na dobre. „Nazywam się Czerwień” jest o wiele lepsza niż „Śnieg”. Odbiorcy zaś, obok podziwiania pisarskich konstrukcji, mogą zagłębić się w próby rozszyfrowywania tożsamości mordercy, który zachęca: „spróbujcie z koloru moich słów odgadnąć, kim jestem!”
Orhan Pamuk, światowej sławy pisarz turecki, wreszcie po polsku - LITERACKA NAGRODA NOBLA 2006Pierwsza przetłumaczona na język polski powieść najsłynniejszego...
Mała wyspa i wielka polityka. Pandemia i propaganda. Miłość i śmierć. Wiosną 1901 roku oczy całego świata zwracają się na Minger. Spokojna wyspa nazywana...