Recenzja książki: Morza szept

Recenzuje: Justyna Gul

Wodne demony

 

Humanoidalna istota z ludzką głową, górnymi kończynami oraz torsem, która od pasa w dół ma rybi ogon zamiast nóg – tak opisuje się syreny bądź ich męskie odpowiedniki - trytonów. Historia pełna jest relacji opisujących spotkania z tymi istotami, poświecone im są również podania i legendy. Syreny i trytony budzą nieustanne zainteresowanie krytozoologów oraz scenarzystów, którzy – wedle uznania – nadają im cechy dobrych lub złych bohaterów.

 

Mroczne legendy, opowiadające o tajemniczych istotach, kryjących się w odmętach oceanu, pochodzą również z Wysp Normandzkich, choć nastoletnia Elodie Saller, wyruszając w swą podróż życia, nie miała pojęcia o tym, co czekało ją na małej wyspie na Morzu Północnym. Siedemnastolatka jest główną bohaterką powieści dla młodzieży autorstwa Patricii Schröder Morza szept. Do opublikowanej przez wydawnictwo Dreams historii przyciąga już magiczna, tajemnicza okładka, obiecująca niezwykłą opowieść niezupełnie z tego świata. To dobra odskocznia po setkach powieści o wampirach, nieumartych czy wilkołakach w tle, zaś wykorzystanie rozpalających wyobraźnię, ale i budzących grozę niksów, było doskonałym pomysłem. I choć powieść nie zachwyca, a zawiła historia raczej rozczarowuje i nuży, to jednak nie można odmówić autorce fantazji oraz wspaniałego połączenia mitologii germańskiej ze współczesnym love story.

 

Elodie spotykamy w traumatycznym dla niej momencie – kilka tygodni wcześniej straciła ukochanego ojca i wciąż nie może się z tym pogodzić. Egzystencjalne rozterki i nieustanne wątpliwości dotyczące wyboru drogi zawodowej nakładają się na ból po odejściu bliskiej osoby, zaś nastolatka nie może się w życiu wszystkim odnaleźć. Jedynym rozwiązaniem wydaje się opuszczenie Lubeki i półroczny pobyt u ciotecznej babki na wyspie Guernsey. Tam nasza bohaterka ma zastanowić się nad tym, co chce w życiu robić, zaś spokój i przestrzenie ukoić mają jej nerwy oraz wyleczyć serce ze smutku. Tyle tylko, że Elodie cierpi na lęk przed wodą, zatem pobyt na wyspie może tylko nasilić jej obawy oraz alergię, która wywołuje gwałtowne swędzenie nóg.

 

W zadomowieniu się na wyspie pomaga jej Ruby William, jej rówieśnica, z którą Elodie od razu nawiązuje nić porozumienia. Nastolatka zapoznaje Elodie z mieszkańcami wysypy, oprowadza ją po okolicy i przedstawia swoje grono przyjaciół. W jednym z okolicznych barów spotykają również Silly, starą wiedźmę, która trudni się przepowiadaniem przyszłości. To z jej ust płyną słowa: Sprowadzasz nieszczęście (…). Wielkie nieszczęście na wyspy. Śmierć i trwogę (…).  

 

Zapewne przyjaciółki szybko zapomniałyby o tej mrocznej wizji, gdyby nie fakt, iż na sąsiedniej wyspie Sark zostaje znaleziona martwa dziewczyna, z którą jeszcze dzień wcześniej rozmawiały. Co więcej, zmarła była naga i wszystko wskazuje na to, że przed śmiercią odbyła stosunek seksualny, zaś odejście do świata zmarłych nie zdołało zetrzeć z jej twarzy wyrazu bezgranicznej ekstazy. Najdziwniejszy w tym morderstwie jest powód zgonu. Otóż dziewczyna utonęła, choć w promieniu kilkuset metrów od polany nie było wody. Również na jej ciele nie było śladów morskiej wody, wyjątkiem była jedynie twarz. Ale dopiero informacja, że znalezione w jej ciele DNA nie pochodzi od człowieka wywołuje prawdziwa burzę…

 

Czyżby wariatka Silly miała racje? Czy to przybycie Elodie sprowadziło śmierć na Laurę? A może ma to coś wspólnego z niepokojącymi snami oraz tajemniczym chłopcem, który się w nich pojawia? To nie jedyne pytania, na które nastolatka musi znaleźć odpowiedź, biorąc pod uwagę fakt, że najwyraźniej historia jej rodziny kryje sporo sekretów takich, jak romans matki ze zjawiskowo pięknym mężczyzną, Javenem Spinxem, który wiele lat temu przerwała cioteczna babka. Ciekawość budzi również chłopak, który najwyraźniej zabiega o względy Elodie, Cecil, porażający swym magnetyzmem, ale tajemniczy i wycofany. Jednak dopiero pojawienie się w realnym świecie chłopca z jej snów, przystojniaka o turkusowo-zielonych oczach, budzi wątpliwości co do natury otaczających Elodie ludzi – zbyt pięknych, by mogli istnieć w realnym świecie. Niksów, stanowiących mieszankę człowieka i delfina. Istot, które można rozpoznać po delikatnym chodzie, gładkiej skórze i magnetycznej aurze. Po czyjej jednak są stronie? Jaki mają stosunek do ludzi? Kiedy zostają odnalezione zwłoki kolejnej dziewczyny, Elodie jest przekonana, że nie mają pokojowych zamiarów, ona zaś będzie następną ofiara. Czy rzeczywiście?

 

Morza szept to historia, która mogła porywać. Niestety w pewnych momentach nuży i irytuje, zaś nienaturalne dialogi uwydatniają wszelkie niedoskonałości warsztatu autorki. Również bohaterom poświęcone zostało zbyt mało uwagi, są zaledwie zarysowani, sztuczni, siłą zmuszani przez autorkę do działania i nie obdarzeni zestawem wyrazistych cech. Mimo tego, morska opowieść może budzić tęsknotę za miłością niczym z legend, za niedostępnym chłopcem o wyjątkowych oczach i za surowymi krajobrazami Guernsey. Wierzę również, że czytelnicy, których wodny romans i zakazana miłość zainteresowały choć w niewielkim stopniu, sięgną po kolejną część sagi. Chociażby po to, by dowiedzieć się, czy Elodie posłucha swojego serca, czy też odezwie się w niej głos rozsądku.

Kup książkę Morza szept

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Morza szept
Książka
Morza szept
Patricia Schröder
Inne książki autora
3 ostre Sardynki. Przyjaźń pikantnie przyprawiona
Patricia Schröder0
Okładka ksiązki - 3 ostre Sardynki. Przyjaźń pikantnie przyprawiona

Druga część serii: "3 ostre SARDYNKI". Sara, Dina i Nelly są prawdziwymi przyjaciółkami od serca. Mieszkają w internacie, zwanym sardynkowym zamkiem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy