Mieć rodzeństwo nie jest łatwo. Najlepiej wie o tym najstarsze dziecko w rodzinie, które pewnego dnia musi zmierzyć się z nową rzeczywistością – z przyjściem na świat małego braciszka lub siostry. I właśnie o oswajaniu nowych realiów i zaakceptowaniu nowego członka rodziny opowiada pełna ciepła i bardzo mądrych spostrzeżeń książka Magdaleny Kiermaszek Miko, Smok i dziewczynka.
Miko to chłopiec, który wraz z rodzicami mieszka w maleńkiej chatce w samym środku lasu. Jego codzienność mocno odbiega od znanego nam, zabieganego i będącego w wiecznym niedoczasie świata i bardziej przypomina życie w krainach baśniowych, choć nieodzowni w nich nadprzyrodzeni bohaterowie pojawią się w opowieści Magdaleny Kiermaszek dopiero nieco później. Miko jest grzecznym chłopcem, pracowitym i uczynnym, jednak w dni, gdy nuda zaczyna dominować w jego dziecięcym świecie, staje się marudny i rozdrażniony. I właśnie takiego nudnego, deszczowego i smutnego dnia Miko poznaje smoka Błyskina. Ściśle rzecz biorąc: chłopiec wyobraża sobie stwora, który od tego momentu staje się jego nieodłącznym, wymyślonym przyjacielem. Miko i Błyskin bawią się, wędrują razem po lesie i nadzwyczaj przyjemnie spędzają wspólnie czas. Jednak pewnego dnia rodzina chłopca się powiększa. I chociaż Miko wiedział, że niedługo na świat przyjdzie mały brat lub siostra, w żadnym razie nie wyobrażał sobie, jak bardzo od tego momentu zmieni się jego życie. Płacząca, wiecznie głodna i dręczona niemowlęcymi kolkami Emi skutecznie zniechęca do siebie chłopca dodatkowo odbierając mu czas, jaki spędzali dotąd z synem rodzice. Miko chce, by wszystko wróciło do starego porządku. Chce wspólnych zabaw z mamą i tatą. Chce, by Emi zniknęła i by wszyscy zapomnieli o tym, że kiedykolwiek istniała.
Jak świat długi i szeroki, zmagania z zaakceptowaniem młodszego rodzeństwa stanowią wyzwanie dla większości rodzin. Emocje, jakie czuje Miko, są jak najzupełniej typowe dla tego typu sytuacji. I chociaż rodzice starają się przygotować chłopca na życie z młodszym rodzeństwem, odpowiednio wcześnie zaczynają tłumaczyć, że niedługo urodzi się dzidziuś, starają zainteresować rosnącym brzuchem mamy, w którym maleństwo się porusza, a tuż po narodzinach obdarowują Miko prezentami, na niewiele się to ostatecznie zdaje. Podobne doświadczenia są zapewne udziałem wielu rodziców. Chłopiec czuje, że coś się w domu zmieniło. Nie potrafi tego nazwać, nie do końca też to rozumie. Emocje biorą górę, a chłopiec chce już tylko przywrócić dawny stan rzeczy.
Miko, Smok i dziewczynka to opowieść, w której autorka z ogromną wrażliwością opowiada o uczuciach dzieci, o tym, że pewnych spraw rodzice nie mogą zawczasu ustalić, że choćbyśmy starali się przygotować malucha na zmiany, pewnych rzeczy po prostu nie da się przewidzieć. W opowieści autorka sporo miejsca poświęca także na inne aspekty dziecięcych zachowań. Pokazuje, jak rodzą się negatywne emocje i jak najlepiej sobie z nimi radzić. Po lekturze opowieści możemy mieć pewność, że Magdalena Kiermaszek jest świetną, wrażliwą obserwatorką i z ogromną empatią stara się dzielić ze swoimi czytelnikami pomysłami dotyczącymi tego, jak dzieci mogą radzić sobie w trudniejszych chwilach.
Książka Magdaleny Kiermaszek utrzymana jest w baśniowej konwencji, co potwierdza obecność nadprzyrodzonych postaci: smoka, wróżek, elfów czy chochlików. Z czasem okazuje się też, że Miko ma do spełnienia pewną misję i aby osiągnąć cel, musi wykonać powierzone mu zadania. Czytelnik zatem wraz z chłopcem wyrusza w nieznane i z ogromnym zaangażowaniem próbuje pomóc mu w rozwikłaniu zagadek.
Książka Miko, Smok i dziewczynka została bardzo starannie zilustrowana przez Dorotę Rewerendę-Młynarczyk. Obrazki są duże, często zajmują całą sąsiadującą z tekstem stronę, są też kolorowe i bardzo szczegółowe. Ilustracje dobrze oddają panujący w opowieści nastrój, ale też ukazują portrety bohaterów.
Miko, Smok i dziewczynka to opowieść, którą warto mieć w swojej biblioteczce na długo przed przyjściem na świat młodszych dzieci. To, jak autorka opisała zachowanie Mika wobec malutkiej siostry, ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, co z pewnością potwierdzą rodzice mający co najmniej dwoje dzieci i co sprawia, że książka jest w tej kwestii jak najbardziej wiarygodna. Opowieść Magdaleny Kiermaszek ma też tę zaletę, że gdy raz się w nią zanurzymy, trudno nam ten fikcyjny świat opuścić. Mocnym atutem opowieści są też dopracowana warstwa językowa, plastyczne opisy ale też zabawne i dowcipne sytuacje. Miko, Smok i dziewczynka to piękna baśń o miłości, jaka obecna jest w rodzinach, w których panuje wzajemny szacunek i zaufanie. To obowiązkowa wieczorna lektura z dzieckiem.
Co robić, kiedy nie wiesz, czy operacja się udała, lekarze nie odpowiadają na pytania, a wszyscy wokół mają dość twoich humorów? Kacpra...