Recenzja książki: Łkające ryby i inne opowiadania

Recenzuje: Damian Kopeć

Na dalekiej chińskiej północy

Na dalekiej chińskiej północy życie toczy się swoimi torami. Te tory, co prawda, są stale zmieniane, modernizowane – tak jak i trasy, których są częścią, ale rytm płynącego tam życia ma ciągle w sobie coś z dawno minionych lat. Życie w tym rejonie, będącym częścią historycznej Mandżurii, nie jest lekkie. Długie i ciężkie zimy, surowy klimat, dzika, mało przyjazna przyroda nie sprzyjają egzystencji łatwej, pozbawionej mozolnego zmagania z codziennością. Trzeba mieć hart ducha, by trwać tam mimo trudnych warunków. Wśród lasów, zwierząt, gór, wąwozów. Wśród ludzi starających się przetrwać złe chwile. Wśród okoliczności życia, które w innym miejscu może nie byłyby aż tak ważne, uciążliwe, tak wymagające.

Opowiadania chińskiej pisarki Chi Zijian zebrane w tomie Łkające ryby i inne opowiadania przenoszą nas właśnie tam, do najbardziej wysuniętych na północ zakątków Chin. Do świata, w którym autorka się urodziła i wychowała, którym nasiąkła. Do świata rzeczywistego, ale poddanego w jej prozie zarazem literackiemu, jak i poetyckiemu przetworzeniu. Nie chodzi w tych opowieściach tyle o oddanie realnego świata, co o ukazanie tego, co w nim ważne, co określa jego piękno i okrucieństwo, wielkość i małość, prostotę i złożoność. To zadumanie nad losem człowieka, nad pięknem jakże często nieprzyjaznej przyrody, nad wartościowymi okruchami dnia, bez docenienia których życie prędzej czy później wyda się puste. Chi Zijian zbiera owe okruchy w dłonie, przesypuje, patrzy pod światło na powoli opadające ziarenka, które mienią się odcieniami wielu barw. Pokazuje ludzi wychowanych w innej kulturze, tradycji, nawykach, a jednak bliskich nam w tym, co ludzkie: emocjach, namiętnościach, planach, marzeniach, działaniach. W czynieniu dobra i zła. Ludzi – w dużym stopniu z konieczności – żyjących blisko przyrody, starających się ją zrozumieć, zmagających się z nią. Zapomnienie bowiem o zasadach, które przyroda narzuca, może przynieść tak opłakane skutki, jak te opisane chociażby w opowiadaniu Zbieracze jagód.

Bohaterowie zbioru Łkające ryby przeżywają różne sytuacje, myślą o wielu sprawach. O głęboko zranionej, zdradzonej miłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć mimo upływu lat i śmierci ukochanej osoby (tytułowe Łkające ryby). O konfrontacji świata dziecka ze światem dorosłych, ze śmiercią, zrozumieniu wymagającym przede wszystkim czasu (Czuwając przy trumnie). O upływającym beznamiętnie czasie, który rozmywa pamięć, zabiera to, co kochamy i zmusza nas do przyjęcia niechcianych zmian (Kolej). O ponurej przeszłości, podjętych kiedyś decyzjach czy nie do końca zamierzonych działaniach, które w pewnych przypadkach nie pozwalają o sobie zapomnieć i ciążą jak garb aż do śmierci (Miesiąc mgieł). O konfliktach, braku miłości, czułości i zrozumienia, które niszczą związek od środka (W leśnym parowie). O miłości, która najlepiej wyraża się w tym, co proste (Ukochane ziemniaki). O zmianach, które przynosi życie i których nie można nie zauważać. Które wymuszają kolejne zmiany (Cmentarz pokryty śniegiem). Chi Zijian pokazuje, jak wiele czynników może wpływać na życie: przypadek, nieprzemyślany czyn, żądza, pieniądze, bezmyślność, poczucie braku wpływu na własny los, nadmierne zadufanie. Na niektóre z nich mamy wpływ, inne są jakby poza nami. Istotne jest to, jak stawiamy czoła wyzwaniom, czy potrafimy nawet z trudnych sytuacji wydobywać pożyteczną naukę. Czy chcemy kochać, przebaczać, pomagać, widzieć coś więcej niż tylko nasze dobro i nasze sprawy? Czy potrafimy żyć nie tylko wśród ludzi, ale i z nimi?

Proza Chi Zijian jest pełna detali. Można zobaczyć, poczuć, usłyszeć, a nawet dotknąć opisywany świat. Możemy zanurzyć się w przyrodę otaczającą ludzi.  Chwile są oddawane z pietyzmem, z uwypukleniem tego, co ważne, pominięciem zaś szczegółów, które niczego nie wnoszą do opisu. Jest w tych opowiadaniach wrażliwość, jest poezja ukryta w sposobie opisywania rzeczywistości i ludzi. Jest melancholia i zaduma nad losem człowieka, który gotuje on zarówno sobie, jak i innym. Jest szacunek dla tradycji, które pozornie wydawałyby się naiwne, a które świetnie łączyły i łączą ludzi ze sobą, z przyrodą, z przemianami wokoło nich. Zmieniają się na naszych oczach pory roku, cyklicznie przemijają jedne, nadchodzą drugie. Życie wypiera śmierć, śmierć przerywa życie. Nić losu jak babie lato frunie i w pewnym momencie się rwie. Nie decydujemy, kiedy to nastąpi. Goniąc za ułudami szczęścia, możemy zostać zaskoczeni tym, że nasz czas się skończył. Wiele danych nam szans się po prostu nie powtórzy.

Tagi: literatura piękna

Kup książkę Łkające ryby i inne opowiadania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Łkające ryby i inne opowiadania
Autor
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy