Francuskie wakacje
Czy może być coś lepszego dla siedemnastolatki niż wakacje spędzone we Francji? Szczególnie, jeśli tą nastolatką jest Samantha – przebojowa imprezowiczka, otwarta i wyluzowana, przyciągająca ludzi niczym magnes? Pobyt poza granicami kraju w towarzystwie najlepszej przyjaciółki - Rachel, skromnej i nieśmiałej, na tle której Samantha może błyszczeć niczym gwiazda, miał być dla niej spełnieniem marzeń. Oczywiście koronny argument w takim przypadku (na potrzeby rodziców oczywiście) to nauka francuskiego. Prawdziwym celem była jednak nieskrępowana zabawa i poczucie wolności, a także… miłość. Bo jak się tu nie zakochać w przystojnych i czarujących Francuzach?
O tym, jak wyjechać do Francji i przekonać się, że niekiedy nic nie jest takie, jak planujemy, opowiada czytelnikom Kate le Vann. Jej Letnia przygoda to doskonała lektura dla każdej nastolatki - i to nie tylko na wakacje. Powieść aktualna jest przez cały rok, zaś problemy w niej poruszane dotyczą każdej współczesnej nastolatki.
Samantha i Rachel uczestniczą w wymianie młodzieżowej, zaś miejscem ich rajskich wakacji ma być Vernon. Zostały skierowane do dwóch rodzin, z których każda ma córki w podobnym wieku. Żadna z dziewczyn nie spodziewała się jednak, że los okrutnie z nich zakpi i spokojna Rachel trafi do państwa Lacasse, właścicieli luksusowego domu, a ich córka Victorie wciągnie ją w wir imprez. Samatha zaś zostaje ulokowana u rodzinki Faye, która za cel postawiła sobie wyedukowanie dziewczyny i pokazanie jej wszystkich kościołów oraz klasztorów w okolicy. Ich córka Chantal również nie przypomina dotychczasowych towarzyszek Sam – filigranowej rokmance w typie gotyckim daleko jest od przesłodzonych panienek, "bujających się" w rytm piosenek Christiny Aguilery. Całe szczęście, że jest ona posiadaczką przystojnego brata Lucasa, studenta uniwersytetu w Paryżu, chłopaka o wyjątkowym uśmiechu i cudownych wargach.
Tyle tylko, że rewelacje dotyczące chłopaka nie robią na nikim wrażenia, bowiem okazuje się, że to Rachel poznała go pierwsza. Na dodatek dziewczyna, która w szkole uznawana była dotąd za nieśmiałą i skromną, zaczyna zachowywać się zupełnie inaczej. Nie dość, że jej wakacje upływają na nieustannych imprezach i spotkaniach z nowymi znajomymi, zmieniła też styl ubierania się i zachowanie, to jeszcze stała się niepoprawną flirciarą. Decyduje się też zostawić we Francji swoją cnotę…
Jak w nowej sytuacji odnajdzie się Samantha, skazana na towarzystwo wiecznie narzekającej pani Faye z jej nakazami i zakazami? Strącona z piedestału dziewczyna chodzi coraz bardziej zamyślona, nie potrafi odnaleźć się w obcym kraju i po raz pierwszy nie ma ochoty z nikim rozmawiać. Przynajmniej dopóki niemal nie pada ofiarą złodzieja, który porywa jej plecak przy kawiarnianym stoliku. Całe szczęście, że w pobliżu znajduje się Bruno, jej wybawca, a przy tym niezwykle sympatyczny i przystojny chłopak, z którym nasza bohaterka bez trudu nawiązuje porozumienie. Jednak to Lucas zagościł w jej sercu - przynajmniej do momentu, kiedy poznaje prawdziwy powód jego zainteresowania zarówno nią, jak i Rachel. Może jednak taki wstrząs był potrzebny, by nasza bohaterka mogła przekonać się, że w życiu nie zawsze trzeba błyszczeć. Że można żyć spokojnie, szczęśliwie i… być zakochanym.
Letnia przygoda Kate le Vann to zabawna, ale bardzo mądra powieść dla nastolatek - nie tylko tych przebojowych, jak Samantha, ale i spokojnych i nieśmiałych, jak Rachel. To także przykład tego, jakie mogą być konsekwencje wakacyjnego szaleństwa oraz próba przekonania czytelniczek, że niekiedy nadchodzi taki czas, że przyjaciółki odnajdują różne drogi dalszego życia i nadchodzi czas na rozstanie. Niekiedy bowiem musi się coś zakończyć, by można było zacząć nowy etap w życiu. By można było... dorosnąć.
Cassidy czuje się zagubiona i osamotniona, brakuje jej prawdziwej przyjaźni. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje nieco starszego od siebie licealistę Jonasa...
Tessa zawsze uchodziła za szarą myszkę, podczas gdy jej najlepsza przyjaciółka Matty była królową towarzystwa, nieustannie otoczoną tłumem chłopaków. Wszystko...