Rosyjskie miasto Kursk zyskało już sobie poczesne miejsce w annałach historii i zakamarkach encyklopedii, i to nie dzięki ogromnym złożom żelaza zakłócającym działanie kompasów… Choć żelazo ma z tym dużo wspólnego. Największa bitwa pancerna w dziejach, która rozegrała się na łuku kurskim między wycofującymi się wojskami III Rzeszy a Armią Czerwoną, jest jednym z najbardziej znanych i najczęściej opisywanych epizodów II wojny światowej, wciąż na nowo opracowywanym i tłumaczonym. Tym razem w ręce czytelników trafia niezbyt oryginalnie zatytułowana książka „”Kursk. Największa bitwa pancerna w dziejach świata” M. K. Barbiera.
Książka ta jest próbą ukazania bitwy kurskiej w sposób prosty, zrozumiały, uporządkowany i dokładny, tłumaczący od podstaw wydarzenia, jakie doprowadziły do klęski operacji Zitadelle. Bitwa potraktowana jest właściwie jedynie na poziomie taktycznym, jedynie z krótkim wstępem wyjaśniającym strategiczne znaczenie wydarzeń na łuku kurskim. W bardzo szczegółowy i dokładny sposób autor opisuje ruchy niemieckich jednostek, w o wiele mniejszym (a na pewno w mniej szczegółowym) stopniu zajmując się radziecką stroną konfliktu.
W założeniu miała być to książka dla czytelników z tematem mało zaznajomionych, być może kojarzących niektóre fakty, ale niekoniecznie. Pozornie proste wyjaśnienia, opisywanie dokładnie nawet najprostszych faktów i przerażająca wręcz ilość zdjęć i map. Ale nawet jeśli zdjęcia są naprawdę intrygujące, niektóre nawet rzadko spotykane, tak zarówno mapy, mało czytelne i przeładowane informacjami, jak i owe wyjaśnienia, boleśnie dokładne i techniczne, są zdecydowanie trudne w odbiorze. Wydaje się jakby autor nie miał dokładnie pojęcia, dla kogo pisze: ekspertów, miłośników militariów, czy jednak ludzi który nie mieli wcześniej do czynienia z tym tematem, tak że cała książka oscyluje między krańcowo skomplikowanymi wyjaśnieniami a banalnymi i nic nie wnoszącymi opisami najprostszych spraw.
Gdyby jeszcze książkę tę można było czytać z przyjemnością wynikającą z literackiego warsztatu autora… ale niestety i tej radości zostaliśmy tu pozbawieni. Tekst jest nużący, mało przejrzysty i znów oscylujący między językiem naukowym a bardzo prostym - wręcz infantylnym. Czytelnik aż czeka kiedy autor zacznie wyjaśniać posunięcia Niemców stwierdzeniem, że byli dość niemiłymi ludźmi, i zachowywali się niegrzecznie.
Jednakże nie można całkowicie skreślić tej książki – a to głównie przez już wyżej wspomniane zdjęcia. Książka jest nimi wypełniona aż po brzegi, co jest pewnym fenomenem wśród książek historycznych. Faktem jest też, że większość z nich jest mało znana i rzadko spotykana. Choć podpisy wnoszą raczej niewiele, jest to jedna z niewielu okazji przypatrzenia się tym wydarzeniom poprzez zdjęcia z taktych czasów i przyjrzenia się sposobom przedstawiania bitwy kurskiej w propagandzie (bo nie oszukujmy się, znakomita większość z tamtych zdjęć była specjalnie spreparowanymi fotografiami mającymi na celu podnieść morale społeczeństwa niemieckiego czy sowieckiego.
Ogólnie rzecz biorąc, „Kursk” jest książką bardzo rozczarowującą. Nie polecam jej tym, którzy już na ten temat sporo czytali – nie dowiedzą się oni nic nowego, choć nie znajdą tu raczej też i błędów i przeinaczeń. Czytelnicy nie zaznajomieni z tematem wcale także nie będą czerpali wielkiej radości z lektury, gdyż techniczne i pedantycznie dokładne opisy ruchów korpusów niemieckich mogą zmóc już po jednym paragrafie. Warto raczej przeznaczyć czas potrzebny na zastanowienie się nad jej kupnem na szukanie innych pozycji w tym temacie, niestety.