Zbrodniarz zawsze ma jakiś motyw, chociaż czasem jest on dobrze zakamuflowany. Niekiedy nawet sam sprawca nie zdaje sobie sprawy z tego, co go popycha w stronę mordu. Wystarczy jedna myśl lub niezaspokojone pragnienie i czyjś los zostaje przypieczętowany. Tak mało oddziela życie od śmierci. Tak niewiele trzeba, by stać się zabójcą.
Zza okien księgarni można dostrzec o wiele więcej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Od lat Wiktor Krzesim przygląda się Amsterdamowi i temu, co się w mieście dzieje. Z dala od Polski księgarz stworzył maleńką oazę, gdzie książki są największą wartością. Jednak nie tylko słowem drukowanym Krzesim żyje. Marianna nawet nie wie, jak ważna jest dla tego skromnego człowieka. Znają się długo, lecz nigdy nie przekroczyli granicy luźnej rozmowy. Mężczyzna dobrze ukrywa emocje, przez dekady obserwuje tę kobietę, nigdy się nie narzucając. Spokojna egzystencja Wiktora zostaje zakłócona po raz pierwszy, gdy umiera jeden z jego klientów. Kolejny wstrząs ma swoje źródło w kamienicy na przeciwko księgarni. Marianna kupuje ten dom dla siebie i przyjaciół. Teraz wydaje się być na wyciągnięcie ręki, lecz wciąż pozostaje nieosiągalna. Te dwa wydarzenia naruszają spokój skromnego księgarza, a na tym nie koniec niespodzianek. W wyniku dochodzenia policyjnego okazuje się, że śmierć klienta księgarza, Jana Vissera, nie wynikła z przyczyn naturalnych. Kto mógłby chcieć zamordować znanego restauratora antyków? Eva Paelinck sprawdza przeszłość ofiary, bo w niej kryje się tożsamość sprawcy. Nie jest to jednak proste śledztwo, osoba mordercy budzi zdumienie. Motyw pasuje do podejrzanego, wszystko zdaje się potwierdzać teorię przedstawicieli organów ścigania. Inspektor Paelinck była pewna swoich wniosków, lecz coś pominęła i jeszcze raz musi spojrzeć na zdobyte dowody i znalezione tropy. Może nie zauważyła tego, co najważniejsze? Krzesim od lat gromadzi strzępki informacji o Mariannie. Dzięki temu mógł poznać ją lepiej, dostrzegł również, co umknęło Evie. Czy komukolwiek zdradzi swój sekret?
Amsterdam kryje wiele mrocznych zakamarków, podobnie jest w przypadku ludzkiej duszy. Nie każdy je dostrzega, a niekiedy zostają po prostu zauważone zbyt późno. Niektórzy liczą, że unikną kary, inni konieczność jej poniesienia akceptują, zrezygnowani...
Akcja niektórych historii kryminalnych toczy się w zawrotnym tempie, a trup ściele się gęsto. Inne są nieśpieszne, wątek kryminalny jest jedynie cieniem towarzyszącym innym nurtom fabularnym, zdającym się mieć mało wspólnego ze zbrodnią. Księgobójca należy do drugiej kategorii. Fabuła rozwija się tu niezbyt szybko, ale za to treść wynagradza ten spokój. Maja Wolny w prawdziwie mistrzowski sposób kreśli portrety bohaterów, przedstawiając ich życiowe ścieżki na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Stopniowo pojawiają się kolejne elementy łamigłówki, a czytelnik wraz z jedną z bohaterek ma możliwość ułożenia ich w zgrabną całość. Ale czy obraz, który tworzą, jest prawdziwy? Z każdym fragmentem losów postaci można dostrzec kolejne skrzętnie skrywane tajemnice. Czyżby w nich tkwiło źródło zbrodni? W Księgobójcy dobrze widać związek przeszłości z teraźniejszością - tak samo jak siłę ludzkich pragnień, mogącą pchnąć człowieka do zbrodni. Maja Wolny w swojej najnowszej książce sięga głęboko w serca i umysły bohaterów, odsłania mroczne motywy, ale i jaśniejsze strony ludzkiej natury. A kiedy następuje finał, okazuje się, że jeszcze nie wszystko zostało powiedziane. Ostatnie strony powieści po raz kolejny stanowią dla czytelnika zaskoczenie, rzucając zupełnie nowe światło na opisane w powieści wydarzenia.
Współczesność. Z moskiewskiego dworca odjeżdża spóźniony pociąg. Transsyberyjska przygoda przebiega początkowo pogodnej atmosferze, jednak kiedy wagony...
Siedemnastowieczny Kazimierz Dolny nawiedza zaraza. Czy żyjąca w nim Regina Zaleska jest czarownicą? Czy wytoczony jej proces doprowadzi ją i jej rodzinę...