Napisać dobrą książkę (cóż to znaczy dobra - oto jest pytanie) nie jest łatwo. Napisać taką właśnie i to jeszcze dla dzieci jest znacznie trudniej. Jej język nie powinien być zbyt wyrafinowany, a jednocześnie zbyt prosty, fabuła zbyt zawiła ani, powtórzę się, ale trudno, zbyt prosta. Trzeba umieć wypośrodkować wszystko tak, żeby mógł to przeczytać i młody człowiek i stary, i żeby każdy z nich przy tym nie irytował się zbytnio. O ile powieść Kosmiczny galimatias
nastolatek może czytać z pozytywnymi wypiekami na twarzy, to niestety dorosły też może mieć rumieńce, ale bardziej od momentów irytacji niż zadowolenia.
To najważniejszy dzień w szkole. Na takim spotkaniu rodzice i nauczyciele opowiadają sobie, co myślą o nas. A potem wspólnie uzgadniają jak będą nas dalej dręczyć. Nie przewidzieć ich kolejnego ruchu, to jakby dobrowolnie dać się prowadzić na rzeź.
(o wywiadówce szkolnej).
Autor próbuje zmieścić w tej książce zbyt wiele, przynajmniej jak na mój gust. Chce, żeby była ona dla dzieci, ale wtłacza tu rzeczywistość, która nie powinna ich dotyczyć (gapowaci gangsterzy potrafiący jednak założyć komuś betonowe buty). Fabułę opiera o niekończące się zbiegi okoliczności, które gonią po kartach powieści jak wesolutkie zajączki na bosko ukwieconej łące. Obrazek może i ładny tylko czy aby realny?! Wydaje się, że autor próbuje też zyskać poklask, a może tylko zwykłą dziecięcą przychylność powtarzając różne nie zawsze mądre opinie o szkole i pokazując nie do końca uczciwe metody uzyskiwania tego, co się pragnie. Obowiązuje tu zasada cel uświęca środki, ale czy tak być powinno?! Czy można okłamywać rodziców lub nauczycieli bo koniecznie chcemy zrobić coś dla siebie?! Czy można zabierać nieswoje rzeczy bez pytania innych o zgodę, bo sprawa jest ważna i nie cierpiąca zwłoki?! Jak dla mnie nie jest to ani zbyt wychowawcze, ani na dłuższą metę zbyt mądre. A takie obrazki widzimy tu i to bez ukazania ich negatywnych skutków.
Sądzę, że książka ma w sobie, mimo wielu moich zastrzeżeń, coś co sprawi, że młody człowiek przeczyta ją szybko i z chęcią. Jest tu i wartka akcja, i przestępcy, i agenci mniej czy bardziej tajni. Są zwariowane pomysły, szpiegowskie akcesoria, barwne przygody, zabawy oparte o szaloną wyobraźnię nastolatków. Rzeczywistość jest tu ukazana z pewnym przymrużeniem oka. Przestępcy są z jednej strony groźni, z drugiej nieporadni. Używają języka chyba z konieczności prostego, ale na szczęście nie wulgarnego, choć takie poprawne i pozbawione przerywników
zdania w ich ustach brzmią raczej nienaturalnie. Za to pozytywne postaci są prawie wszystkie wyjątkowe. Mistrzowie w różnych dziedzinach, pomysłowi, światowi, zawsze osiągający cel. Nawet imiona w tej książce nie są zwyczajne: Ksawery, Antoni, Manfred, Bertrand. Może w niektórych środowiskach to tak zwana normalka
, ale ja takiego nagromadzenia nietypowych imion w jednym miejscu nie spotkałem. Dla dzielnych młodzieńców nic w tej książce nie stanowi wielkiej przeszkody. Wyjazd za granicę - nie ma sprawy. Nietypowa prośba do lekarza - znajomy wesoły i pobłażliwy pan doktor tylko na to czeka.
Przyznaję, że czytając tę powieść z nostalgią wspominałem swoje młodzieńcze lektury. Panów Niziurskiego, Szklarskiego czy Nienackiego. Ówczesne książki były może mniej wymyślne, a bardziej pogodne i pouczające. Miały swój ciepły klimat, pokazywały zwykłe, niezbyt wybitne dzieciaki, tak bliskie większości z nas. Ich bohaterowie borykali się często z typowymi problemami wieku młodzieńczego, a to, że czasami zdarzały im się niewiarygodne przygody dodawało tylko tym książkom dodatkowego uroku.
Wolę coś chwalić i polecać, jest to dużo przyjemniejsze niż wyliczanie minusów czy wad. Ta powieść sprawia, że czuję się jakbym stał w literackim rozkroku. Trudno mi ją jednoznacznie polecać, trudno też odradzać. Książka jest skierowana głównie do dzieci w wieku gimnazjalnym, w takim są przynajmniej jej główni bohaterowie.
Opowiadania zebrane w tej książce są literacką fikcją,a opisane w niej postaci nigdy nie istniały. Jednak w większości wypadków inspiracją był jakiś epizod...
Staś, Michał, Natalka i Weronika - bohaterowie trzech poprzednich książek Jacka Dubois – „A wszystko przez faraona”, „Kotów pustyni”...