Ofiarą popełnionego w Luwrze morderstwa pada kustosz muzeum Jacques Saunière. Wezwany przez policję historyk i badacz symboli, Robert Langdon, odkrywa na miejscu zbrodni ślady, które mogą pomóc w ustaleniu zabójcy, a jednocześnie są kluczem do niezwykłej tajemnicy, sięgającej korzeniami początków chrześcijaństwa. Langdon podejrzewa, że zamordowany był członkiem Zakonu Syjonu - powstałego w 1099 roku tajnego stowarzyszenia, strzegącego miejsca ukrycia bezcennej, zaginionej przed wiekami relikwii Kościoła - Świętego Graala. Do Zakonu Syjonu należeli między innymi Leonardo da Vinci i Isaac Newton. Kustosz poświęcił życie, by sekret, na którego straży stoi stowarzyszenie, nie ujrzał światła dziennego. Teraz pozostały tylko 24 godziny na rozwikłanie łamigłówki pozostawionej przez Saunière'a, w przeciwnym razie tajemnica pogrąży się w mroku historii. Najistotniejsze elementy zagadki kryją się w obrazach mistrza Renesansu - "Monie Lizie" i "Ostatniej Wieczerzy". Czy ścigany przez policję i bezlitosnego zabójcę Langdon zdoła ujść pogoni i dotrzeć do szokującej prawdy? Jego jedynym sprzymierzeńcem jest piękna Sophie Neveu, agentka policji, znawczyni kodów i szyfrów, a zarazem... wnuczka Saunière'a.
Bestseller wydawniczy. Najpopularniejsza, najbardziej znana i chyba jedna z najciekawszych książek XX wieku. Kościół ją potępił - i chyba także dzięki temu właśnie czytelnicy pokochali tę powieść i nadali mu status dzieła kultowego. Podobnie było z filmem, który powstał na jej podstawie. Gdyby w dzisiejszych czasach istniała inkwizycja, Dan Brown i ekipa filmowa spłonęliby zapewne na stosie - i to bez procesu. Rzecz w tym, że to, co zakazane, wydaje się dziś jeszcze bardziej atrakcyjne i ciekawe. Dlatego popularność Kodu Leonarda da Vinci, mimo upływu lat, nie maleje.
Popularność książki nie maleje również dlatego, że to po prostu bardzo dobra, starannie przygotowana powieść, trzymająca w napięciu i zaskakująca. Napisana prostym językiem w bardzo interesujący sposób, sprawia, że czytelnik zostaje dosłownie porwany w wir akcji już od pierwszej strony. Fabuła książki tak naprawdę jest banalna. Jest trup, jest zagadka do rozwiązania i jest odpowiedni człowiek, który posiada umiejętności, czas i chęci, żeby podjąć się wyzwania. Autor musiał włożyć bardzo wiele wysiłku i pracy w przygotowanie do pisania publikacji, poświęcił zapewne miesiące na zebranie wszystkich wiadomości na temat kryptologii, dzieł sztuki, zabytków historycznych w wielu miejscach Europy. Musiał zapoznać się z najstarszymi wierzeniami, mitologiami, z życiorysem Leonarda da Vinci, a następnie wpleść pomiędzy nie fikcyjną fabułę, tak, by całość wydawała się wiarygodna.
Trzeba pamiętać: powieść Dana Browna to literacka fikcja. Przy takim założeniu można z przyjemnością pogrążyć się w lekturze, śledząc dramatyczne wydarzenia i losy bohaterów, czytając o ich przygodach. Kod Leonarda da Vinci to po prostu rozrywka w najczystszym wydaniu. Wielu uważa tę powieść za marną papkę literackich wypocin, wyraz chęci zysku i próbę stworzenia atmosfery sensacji w celu zwiększenia sprzedaży. Może to prawda. Ale gdyby wszystkie książki były tak rewelacyjnie skrojoną „papką literacką”, nie musielibyśmy przez tyle lat zachwycać się i mówić o jednej tylko powieści.
Błyskotliwy technothriller. NSA konstruuje potężny superkomputer, pozwalający złamać każdy szyfr metodą "brutalnego ataku". Dzięki niemu amerykański wywiad...
Co zaginęło, zostanie odnalezione… Waszyngton. Harvardzki specjalista od symboliki, Robert Langdon na prośbę swego przyjaciela i mentora, Petera...