Książki sensacyjno-przygodowe stanowiące syntezę tak odległych od siebie nauk, jak historia, genetyka, biologia i religia, to publikacje, które zazwyczaj czyta się jednym tchem i z wypiekami na twarzy. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku powieści Jamesa Rollinsa „Klucz zagłady” – niezwykle sprawnie skomponowanej książki, trzymającej w napięciu od pierwszej do niemal ostatniej strony.
Anglia doby średniowiecza. Król Wilhelm I wydaje rozkaz, by spisano wszystkie ziemie należące do jego królestwa. Uzyskane dane zapisywane są w „Księdze zliczania”, nazywaną jednak trafnie przez wielu ludzi „Księgą Dnia Sądu Ostatecznego”. W niektórych miejscach księgi odnoszących się do terenów będących własnością króla zostają na marginesach zaznaczone tajemnicze notatki „vastare” – co znaczy – spustoszone. Lata mijają, a wraz z nimi czytelnik przenosi się do czasów współczesnych, gdy staje się świadkiem dziwnych wydarzeń. W uniwersyteckim laboratorium w Princeton zostaje zamordowany profesor genetyki. W Watykanie ginie ksiądz, a obóz Czerwonego Krzyża w Republice Mali, prowadzący uprawę genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy, zostaje zaatakowany. Z rąk oprawców ginie syn senatora. Co łączy te pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego wydarzenia? Jaki związek mają one z „Księgą Dnia Sądu Ostatecznego”? Odpowiedzi na te pytania poszukują w powieści Jamesa Rollinsa nieustraszeni członkowie grupy Sigma, pamiętając, że gra, w której uczestniczą, toczy się o najwyższą stawkę.
Tym, co powinno wzbudzić zachwyt czytelnika w powieści Rollinsa, jest sprawne poruszanie się autora w obrębie bardzo różnych dziedzin nauki. James Rollins ciekawie opisuje badania prowadzone w laboratorium genetycznym, by za chwilę analizować wierzenia Celtów oraz ich święte budowle. Oczywiście, należy mieć na uwadze fakt, że wywody autora są bardzo uproszczone i często nie do końca wiarygodne, jednak na potrzeby powieści sensacyjnej zupełnie wystarczające. Co ciekawe, autor ubarwił swoją książkę licznymi schematami i ilustracjami, mającymi na celu ukazanie kluczowych symboli i elementów stanowiących epicentrum rozgrywających się wydarzeń.
Akcja powieści jest niezwykle dynamiczna. Wydarzenia rozgrywają się na trzech różnych kontynentach, bohaterowie próbują powiązać ze sobą w całość zdobyte informacje, aby stworzyć zarys sytuacji i rozwiązać gromadzące się kłopoty. Autor w ciekawy sposób ukazuje bohaterów poruszających się prawie po omacku w miejscach, o których nie mają najmniejszego pojęcia. Dzieje się tak chociażby w przypadku Światowego Skarbca Nasion umieszczonego pod lodami Spitsbergenu czy w starożytnych celtyckich ruinach. Dzięki przemyślanej fabule James Rollins te pozornie niepowiązane ze sobą miejsca na świecie łączy sprawną siecią powiązań i tajemniczych wydarzeń.
„Klucz zagłady” napisany jest prostym i przystępnym językiem. Autor unika naukowej terminologii, a jeśli już z niej korzysta, natychmiast wyjaśnia użyte przez siebie słowa. Bohaterowie, oprócz tego, że są niezwykle odważni, tak naprawdę są zwyczajnymi, popełniającymi błędy ludźmi, którzy muszą stawić czoła grożącemu światu niebezpieczeństwu. Postaci wykreowane przez Jamesa Rollinsa ocierają się co krok o śmierć, błyskawicznie muszą podejmować decyzje, a także – często – wybierać „mniejsze zło”.
Powieść Jamesa Rollinsa to dobrze napisana, wciągająca literatura sensacyjna, od której nie sposób się oderwać. To książka, po którą powinni sięgnąć wszyscy miłośnicy teorii spiskowych, niewyjaśnionych do dzisiaj zagadek, bądź trapiących ludzkość tajemnic. „Klucz zagłady” z nawiązką dostarczy czytelnikowi wielu, często skrajnych, ale na pewno żywych emocji.
SPRZEDAŻ OD 27.08.2007! Koktajl kryminału, thrillera historycznego i powieści przygodowej trochę tu Browna, trochę Cusslera I trochę Ludluma. Ponowne...
"Labirynt kości", najnowsza powieść Jamesa Rollinsa, to kontynuacja popularnej serii Sigma Force. W chorwackich górach archeolog dokonuje dziwnego odkrycia:...