Ksiądz Jan Twardowski nie uważał się za teologa-naukowca, opisującego biblijne zawiłości, rozpatrującego szczegółowo kontekst, tradycję Kościoła w rozprawach pełnych skomplikowanej terminologii. Owszem, miał ich świadomość i wykorzystywał własną wiedzę w kolejnych wywodach, jednak ks. Twardowski najlepiej sprawdza się w roli popularyzatora wiedzy biblijnej, najlepszego katechety dla osób młodych i tych nieco starszych. Dlatego również w opublikowanej niedawno książce „Kilka myśli o aniołach” raczej opowiada o roli aniołów w naszym życiu i w Piśmie Świętym, raczej pokazuje, jak na co dzień korzystać z daru ich obecności, niż szczegółowo opisuje anielskie chóry czy charakteryzuje niebiańskie zastępy.
Jan Twardowski zaznacza w swojej książce, że zwykle zanadto upraszczamy rolę aniołów, nie bardzo jakby wierząc w ich istnienie. Dla formalności więc raczej, niż z przekonania, wypowiadamy słowa modlitwy rozpoczynającej się od słów „Aniele Boży”, albo też uczymy jej dzieci, sprowadzając anioły do roli opiekunów. Nie pamiętamy o tym, że aniołowie to także posłańcy Boga, którym należy się wdzięczność i cześć. Nie pamiętamy o tym, jak często aniołowie działają w sposób bardzo dyskretny, niezauważalny, jak często pozostają niewidzialni. Ale Twardowski odsłania też zaskakująco prostą prawdę, ukrytą w naiwnych, dziecięcych obrazkach aniołów. Oczywiście znalazło się w książce miejsce dla krótkiego zaznaczenia, jak wygląda anielska hierarchia.
Dowiadujemy się więc, kto czuwa nad książętami Kościoła, a kto nad zwykłymi śmiertelnikami. Poznajemy aniołów trony, aniołów panowania i aniołów mocarstwa. Mamy szansę na spotkanie z cherubinami, serafinami i archaniołami. Uczymy się do nich modlić i z nimi rozmawiać. Przypominamy też sobie najważniejsze biblijne sceny z udziałem Boskich posłańców. Podobnie, jak w innych publikacjach z serii „Kilka myśli o…”, książka ta zawiera teksty wybrane ze źródeł bardzo różnych. Są tu homilie, wiersze, fragmenty wywiadów, krótkie teksty prozą, komentarze do wyimków Pisma Świętego.
I tu doskonale sprawiła się Aleksandra Iwanowska, dokonując wyboru bardzo trafnego. Mimo bardzo różnego charakteru tekstów, całość sprawia wrażenie bardzo spójnej i – ujmijmy to w następujący sposób: „treściwej”. Mam raczej sceptyczny stosunek do wszelkiego rodzaju zbiorów wyimków czy myśli postaci wielkich – a do tej grupy bez wątpienia należy publikacja wydawnictwa Święty Wojciech – jednak książka ta bardzo pozytywnie wyróżnia się na tle pozostałych. Choć nie jest to wielkie dzieło teologiczne, Twardowski wspaniale popularyzuje wiedzę z zakresu „angelologii”.
Jak już pisałem, spora w tym zasługa redaktorki zbioru, Aleksandry Iwanowskiej, ale nie można zapominać i o autorze tekstów. Ks. Twardowski najlepiej sprawdzał się w formach krótkich. Tak jest i tu – jego wiersze zachwycają prostotą ujęcia, a zarazem głębią myśli. Komentarze zaś również pisane są językiem przystępnym, a zarazem są one bardzo odkrycze, nietuzinkowe, oryginalne, lapidarne. W „Kilku myślach o aniołach” odnajdujemy wszystko, co w twórczości ks. Jana Twardowskiego najlepsze, jest to więc publikacja ogromnie udana, cenna i godna polecenia.
Zbiór opowiadań i wierszy z lat 1973 - 2002, adresowanych dla najmłodszych czytelników, jednak po książkę z chęcią sięgają także dorośli...
Cztery jednocześnie wydane tomiki zawierające wybór wierszy i prozy ks. Jan Twardowskiego. Obok tekstów znanych, znalazły się w nich również rozważania...