Recenzja książki: Kamuflaż

Recenzuje: anatola

Dla Hellen dzień zaczął się niczym najpiękniejszy sen. Wstała bardzo wcześnie, by móc obserwować wschodzące słońce, które pobudza do życia cały jej ogród. Otwierające się pąki kwiatów, pierwsze owady, które zaczynają swą codzienną pracę, rosa na trawie – czy może być piękniejszy widok? Po chwili zadumy kobieta idzie obudzić swojego męża i ukochanego synka. Jak zawsze przygotowuje dla nich wyśmienite śniadanie. Później zaczyna swój codzienny rytuał – sprzątanie. Hellen uwielbia bowiem kilka razy dziennie przetrzeć ścierką idealnie czyste meble, umyć po raz kolejny podłogę, zmywając z niej wyimaginowany brud. Gdy ona pielęgnuje domowe gniazdko, jej małżonek William czyta gazetę, a synek bawi się w pobliżu. Niemal idealne życie. Niestety - do czasu, gdy rodzice zauważają, że ich pierworodny gdzieś przepadł. Może oddalił się nieświadomie? Może ukrywa się w którymś z pokoi, czekając, aż znajdą go rodzice? Niestety. Nie zwlekając, małżeństwo powiadamia policję o tajemniczym zniknięciu. Ta szybko rozpoczyna poszukiwania, myśląc, że malec być może wyszedł poza teren i teraz błądzi po mieście. Niestety, nikt w miasteczku nie natknął się na Patricka. Sprawa zaczyna wyglądać coraz bardziej poważnie. Hellen odchodzi od zmysłów, mąż-lekarz musi faszerować ją lekami, sam traci z każdą godziną nadzieję. Szeryf Stanley Haig domyśla się, że chłopca prawdopodobnie porwano dla okupu. Do akcji dołącza się policja stanowa z detektywem Collinsem Petersem na czele. Wszyscy czekają na wiadomość od porywacza. Jednak zamiast żądania okupu następuje coś niewyobrażalnego. Ktoś podrzuca do piaskownicy Patricka manekin ze skalpem chłopca…

 

Wszyscy są wstrząśnięci tą tragedią. Kto mógł zrobić coś tak strasznego całkiem bezbronnemu dziecku? Ludzi ogarnia strach. Policja wie, że na jej barkach spoczywa ogromne brzemię - tym bardziej, że przy manekinie znaleziono kartkę. Kartkę, która jasno daje do zrozumienia, że to dopiero początek morderstw. Mimo dużego doświadczenia Petersa, śledztwo nie toczy się zbyt sprawnie. W miasteczku dochodzi do makabrycznych zbrodni, ludzie barykadują się w domach, wydają osądy na podstawie dawnych zdarzeń. Nevada staje się miejscem, gdzie zło może dopaść każdego, choć policja jest tuż obok. Potwór pogrywa sobie ze wszystkimi, tworzy fałszywe tropy, rozkoszując się widokiem zdezorientowanych stróżów prawa.

 

Zbrodnie rozdrapują stare rany. W trakcie śledztwa Haig odkrywa, że jego uśmiechnięci sąsiedzi ukrywali bądź nadal skrywają przerażające tajemnice. Ci najmilsi okazują się katami dla najbliższych, ci zamknięci w sobie przeżywają osobiste tragedie, najbardziej pomocni starają się mataczyć w sprawie. Miasteczko okazuje się siedliskiem zgnilizny moralnej. Tu kumulują się nieszczęścia. Bohaterowie, którzy na początku wydawali się pozytywni, po pewnym czasie budzą w czytelnikach obrzydzenie. 

 

Ewa Ostrowska wspaniale ukazuje swoich bohaterów. Widzimy, jak Haig początkowo mota się, nie potrafi zrozumieć, że ludzie, z którymi organizował pikniki, mogą być aż tak źli. Dostrzegamy, jak z prowincjonalnego szeryfa, który miał do czynienia co najwyżej z jazdą po pijaku i bójkami, staje się przedstawicielem prawa, który przestaje ufać komukolwiek. Rozumie, że przez lata pozwalał się wodzić za nos potworom mieszkającym tuż za rogiem. Do jego uszu zaczynają dochodzić wiadomości, które być może wcześniej ignorował dla dobra własnego i innych.  Łącząc siły z Petersem oraz Jennifer, odkrywają powoli prawdę, choć ta wydaje się zbyt straszna, aby mogła być prawdziwa…

 

Warsztat pisarski Ewy Ostrowskiej jest niezwykły. Choć w książce przewija się naprawdę dużo postaci, cała historia przedstawiona jest tak, że czytelnik nie ma najmniejszego problemu ze zorientowaniem się w biegu zdarzeń. Każdy bohater został świetnie opisany. Poznajemy przeszłość ludzi i to jak ona na nich wpłynęła. Portretu psychologicznego mieszkańców Nevady mógłby pozazdrościć pisarce niejeden psycholog.

 

Kartka po kartce obserwujemy, jak inteligentnie została skonstruowana intryga. Rzeczy pozornie nieistotne nabierają ogromnego znaczenia, na pozytywnych postaciach pojawiają się rysy, które zdradzają niejedno. Słowa wypowiedziane od niechcenia stają się impulsem do działania.

 

Kamuflaż nie jest zwyczajnym kryminałem. Choć liczba morderstw na kartach powieści jest naprawdę spora, ta książka wymaga od czytelnika czegoś bardzo istotnego - uwagi oraz refleksji. Niektóre fragmenty, historie wydawałoby się zwyczajnych osób pozostają w czytelnikach na długo. Ta powieść udowadnia jedno - nigdy nie wiemy, co dzieje się w głowie innych. Nawet tych, których znamy i kochamy. To przerażająca myśl. 

Kup książkę Kamuflaż

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kamuflaż
Książka
Kamuflaż
Ewa Ostrowska
Inne książki autora
Loczek, czyli sposób na Zuzię
Ewa Ostrowska0
Okładka ksiązki - Loczek, czyli sposób na Zuzię

Loczek, czyli sposób na Zuzię opowiada o gniewie. Dziewczynka często wpada w złość, więc rodzice postanowili ją tego oduczyć. Czy sposób na Zuzię okaże...

O Anuli, która chciała zostać strażakiem
Ewa Ostrowska0
Okładka ksiązki - O Anuli, która chciała zostać strażakiem

Anula ma przyjaciółkę Beatkę. Tata zabiera obie na pokazy strażackie. Są oczarowane strażakami. Chcą zostać strażakiem. Szykują sobie ubiór...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy