„Kabarecik przyjaciela i mój” Już kilkadziesiąt lat minęło od chwili, w której za Starszymi Panami, w programie Zaopiekujcie się Leonem, zamknęły się drzwi mieszkania. Ten symboliczny moment oznaczał – jak się okazuje – nie tylko pożegnanie z legendarnym Kabaretem, ale i koniec niepowtarzalnego, lirycznego humoru. Od 1966 roku nie znalazł się ani jeden twórca, który by lekkością pióra i dowcipem dorównał Jeremiemu Przyborze. Pamięć o Kabarecie wciąż trwa. W podtrzymywaniu jej pomoże niewątpliwie książka Romana Dziewońskiego – KABARETu STARSZYCH PANÓW wespół w zespół. Autor – syn sławnego Dudka – od najmłodszych lat przebywał na planie Kabaretu, wychowywał się wśród znakomitych aktorów. Nic więc dziwnego, że stara się przybliżyć czytelnikom niesamowity świat, wyczarowany niegdyś przez Przyborę i Wasowskiego. Książka o Kabarecie zawiera próby streszczenia poszczególnych Wieczorów. Streszczenia, które uchwyci komizm językowy i sytuacyjny, ciekawostki i zaskakujące pointy. Dużą część opowieści stanowią „wyrwane z całości dialogi, zabawne scenki, próba opisu tego, co uleciało w eter telewizyjny” – jak we wstępie pisze Dziewoński. Na uwagę zasługuje skrupulatne odnotowywanie fragmentów programów telewizyjnych z czasu emisji Kabaretowych Wieczorów. Dzięki temu zabiegowi można ocenić siłę i żywotność Kabaretu. Programy, z którymi Starsi Panowie współdzielili przestrzeń telewizyjną, dawno już odeszły w zapomnienie. Kabaret jest wciąż żywy. Wspomnienia Dziewońskiego obejmują czasy przed-Kabaretowe, kształtowanie się ekipy radiowej, walkę z cenzurą, trudności techniczne... powoli ze strzępków historii wyłania się elegancki świat Starszych Panów. Tło – by je tak określić – historyczno-teatralno-telewizyjne pozwala uzmysłowić czytelnikom warunki, w jakich powstawał Kabaret. Jednak Wespół w zespół to nie tylko świadectwo kreowania eksterytorialnej krainy. To także opowieść o ludziach związanych z duetem Przybora – Wasowski. W swojej książce Roman Dziewoński zebrał moc anegdot opowiadanych przez znakomitych aktorów. Wspomnienia Ireny Kwiatkowskiej, Wiesława Michnikowskiego, Wiesława Gołasa, Jaremy Stępowskiego i wielu innych ubarwiają historię krystalizowania się Kabaretu. Budzą one śmiech, ale i wzruszenie. Jeśli do tego dodać piękne zdjęcia, opatrzone dowcipnymi komentarzami, uzyskujemy niezwykle interesującą opowieść o legendzie polskiego kabaretu. Całości dopełniają fragmenty recenzji, towarzyszących emisji poszczególnych Wieczorów. Dziewoński nie szuka wytłumaczenia fenomenu Kabaretowego. Przekazuje jedynie swą – jak sam to określa – dziecięcą fascynację – najbardziej lirycznym z kabaretów. Warto sięgnąć po KABARETu STARSZYCH PANÓW wespół w zespół dla znakomitej zabawy, wzruszających chwil i unikatowych opowieści o znanych i cenionych aktorach.
Irena Kwiatkowska w historii polskiego teatru i kabaretu zajmuje absolutnie wyjątkowe miejsce, którego żadna inna osobowość artystyczna nie zastąpi. W...
"Gabriela Kownacka (1952 - 2010). Aktorka... można wymienić teatry, w których grała, filmy, w których wystąpiła, można wspomnieć o serialu, który przyniósł...